|
SARA pitbullka wiek ok 3 lata
Wygląd: ruda, z białymi znaczeniami. Charakter: wychowana, energiczna, aktywna, nie toleruje psów. Zdrowie: zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana.
Miejsce pobytu: dom stały, Warszawa
|
|
Sara to adoptowana od nas 1,5 roku temu pitbullka. Niestety musi ponownie szukac domu z powodu alergii w rodzinie. Sara do czasu ponownej adopcji będzie przebywać u dalszej rodziny jej właścicieli, w Bydgoszczy, ale niestety nie zgadza się tam z amstaffką rezydentką, dlatego zależy nam na szybkim znalezieniu nowego domu dla niej. Sara to stuprocentowa wesoła pitbullka. Ma około 3 lat. Bez problemu odnajduje się w mieszkaniu w bloku, nie niszczy zostawiana sama, trzyma potrzeby do czasu spaceru. Średnio sama przebywa 8-9 h. Śpi na własnym posłaniu, choć pewnie gdyby miała zezwolenie, chętnie wyskoczyłaby na kanapę. Uwielbia ruch, zwłaszcza aporty za piłką, dla której jest w stanie zrobić wszystko. Ładnie chodzi na smyczy. Na spacerach zazwyczaj jest puszczana luzem, reaguje na komendy: stój, do mnie, zostaw, siad, leżeć, na miejsce. Jest łagodna w stosunku do dzieci i dorosłych. Jest równocześnie bardzo kontaktowa i czasem miewa problemy z emocjami i wyciszeniem się, szczególnie przy nowopoznanych osobach. Niestety Sara w domu musi być jedynaczką. Nie dogaduje się z innymi psami, czasami wręcz jest w stosunku do nich agresywna. Jeżeli chodzi o koty nie jest sprawdzona, na spacerach reaguje na nie jak typowy pies. Sara jest psem alergikiem, aktualnie je karmę Grain Free.
15.05.2018 Młoda, zadbana, zdrowa, wychowana. A jednak nadal szuka bezskutecznie domu. Telefon o Sarkę milczy. A my nie wiemy dlaczego. Może ty pochylisz się nad tą rudą panienka i podarujesz jej swoje serce? Kontakt w sprawie adopcji: tel.: 501 797 018 lub mail:
This e-mail address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it
26.05.2018 Sara jest już w nowym domu! Z nową rodziną otrzymała także nowe imię Mora vel Zmora. Ale niech Was nie zwiedzie imię, bo okazała się psem idealnym! Sara zamieszkała w Warszawie u naszych wolontariuszy! Z ogromnym smutkiem i żalem Beata z Kubą pożegnali niedawno adoptowaną od nas kilka lat temu Yuki. Beata z Kubą bardzo szybko zdecydowali się na zapełnienie pustki w domu. I ich serca zabiły do Sary. Cieszy nas to po stokroć! Pojechali, poznali i pokochali. A my życzymy ich wielu wspólnych lat w szczęściu i w zdrowiu. Kochamy Was!
|