|
PAPAYA w typie amstaffa, wiek ok. 8-10 miesięcy
Wygląd: jasno brązowy, pręgowany z białymi znaczeniami. Charakter: uległa, spokojna, lekko wycofana, polecana do domu z psami. Zdrowie: po amputacji łapy, oczekuje na sterylizację
Miejsce pobytu: dom stały, Strzegom. Kontakt w sprawie adopcji: tel.: 0502 629 738, mail:
This e-mail address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it
Wirtualny Opiekun: Marta Fic.
|
|
Papaya to ok. 8-10 miesięczna sunia w typie amstaffa. Została znaleziona w okolicach Zielonej Góry. Najprawdopodobniej kilka tygodni temu miała jakiś wypadek komunikacyjny, w skutek którego doznała urazu łap. W dniu 17.02.2014 sunia trafiła pod opiekę Fundacji AST. Ortopeda zdiagnozował u niej stare, otwarte, wieloodłamowe złamanie kości piszczelowej, stawu ramiennego oraz zmiażdżony nadgarstek w przedniej łapie. Ponieważ uraz jest bardzo skomplikowany, sprzed kilku tygodni, a stan rany jest niezadowalający, jedyną słuszną decyzją aby oszczędzić suni cierpień, jest amputacja łapki. Sunia jest w najlepszych rękach dr Bissenika, któremu bardzo ufamy. Zabieg przewidziany jest na 19 lutego. Papaya jest cudną, łagodną sunią. Bardzo wystraszoną póki co. Jednak nie ma czemu się dziwić, przez kilka tygodni była skazana na ogromny ból i walkę o przetrwanie. Kochani, apelujemy do Was o pomoc dla niej. Papaya jest na starcie ku "lepszemu życiu" a my dołożymy wszelkich starań aby miała jak najlepszą najlepszą opiekę. Osobom chętnym pomóc podajemy dane konta fundacji. Prosimy, aby w tytule przelewu dopisać "DAROWIZNA PAPAYA". Po wyleczeniu będziemy szukać Papayi nowego domu. AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych 79 1160 2202 0000 0000 8061 3463 PayPal:
This e-mail address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it
25.02.2014 Papaya operacje odjęcia łapy zniosła bardzo dobrze. Na tyle dobrze, że drugiego dnia lekarz pozwolił ja już zabrać do domu tymczasowego, który z niecierpliwością czekała na nasza trójłapkę. A najbardziej czekał Dante czyli nasz fundacyjny Pełzak, który od pierwszego dnia otoczył nowa koleżankę niesamowita opieką. Pierwsze dni nie były łatwe, ale Papaya jest bardzo dzielną sunia i na nic się nie skarżyła. Aktualnie jest naprawdę nieźle, dziewczynka super sobie radzi, a ból jest coraz mniejszy. Zresztą oddajmy głoś tymczasowej opiekunce: „Niunia wraca do zdrowia. Wchodzi sama po schodach, wskakuje i zeskakuje z łóżek. Nie schodzi ze schodów, bo się boi i z resztą ja też się boję. Staje i czeka, aż się ją weźmie na ręce. Mała w piątek ważyła też ok 11,7 kg. Cwaniara zajmuje sofę Dantego i on nie mieści się tam, bo jest pieskiem w rozmiarze XL, a jest na tyle delikatny, że się na niej nie uwali. Jest przesłodka, lgnie do mnie i do Seweryna. Jak już się dorwie, to całą twarz wylizuje. Sunia jest lękliwa, ale nie okazuje przy tym agresji. To raczej taka myszka, jakby mogła to by zapadła się pod ziemię jak się czegoś boi. Jest też cichutka jak myszka. Ma ten problem, że się boi np. wózków dziecięcych, autobusów i ogólnie komunikacji. Do ludzi jest nieufna, ale przełamuje lody. Jednak jak coś jej się nie spodoba, to zaraz się wycofuje. Ale z dnia na dzień jest progres. Z czystością jest rewelacja, grzecznie czeka na spacer i nie załatwia się w domu. Co do jedzenia to zjada wszystko - warzywa, owoce, mięso.”
05.03.2014 Papaya przedwczoraj była na zdjęciu szwów. Wszystko wygląda bardzo dobrze i ładnie się goi. Laleczka waży już 13,5 kg. Od jej tymczasowej opiekunki dostaliśmy tez obszerny opis na temat papayowego charakteru i zachowań, a Ard Dog zrobił sunieczce nowe, śliczne zdjęcia - dziekujemy!
Co na dziś wiemy o Papayi: Klatka kennelowa – zdecydowanie lepszy jest kennel Dantego i tak oto pieski całą noc przesypiają wspólnie w jednym kennelku. Papaya jak już wejdzie do swojego kennela, to siedzi tam na luzie. „Klatkowanie” wynika z tego, że panna czuje się tak świetnie, że wskakuje na łóżka, a tego na razie jej nie wolno. Kocha łóżka, sofy, kanapy itd. Cały dzień i całą noc przeleży na nich . Dodatkowo Papaya sama już wchodzi i schodzi ze schodów. Nie trzeba jej nosić. Zasuwa też nieźle, dziś miała okazję pobiegać luzem za Dante i jego nowymi piłeczkami. Co do ludzi. Do mnie jest już przywiązana, jak ją wołam, to przybiega. Trzyma się mnie, jednak nie wiem jak zareaguje, kiedy coś ją mocno wystraszy. Do ludzi jest niepewna i próbuje się chować za mną. Dziś jednak miała okazję poprzebywać z czterema nowymi ciociami i powoli się do nich przekonała, ogon z zawiniętego pod siebie stał się odwinięty. Czyli da się przekonać do ludzi i szybko się przywiązuje, jednak trzeba to robić ze spokojem i nienatarczywie. Sunia była tez „testowana na dzieci” (w przedziale wieku 4-9 lat) i okazuje się, że bardzo je lubi. Pewne jest to, że nie można na nią krzyczeć. Lepiej powściągnąć emocje, pójść podrzeć kartkę itd, ale na ten moment krzyk może cofnąć całą pracę z nią i sunia się wycofa. Nie można też jej zmuszać do niczego. Da się ją zachęcić smakami itd, ale jakieś bardziej perswazyjne metody są niewskazane, bo pies się zacznie bać. Relacje z psami ma świetne. Jest to wesoły, uległy psiak, chętnie widziałabym ją z domu z innym zrównoważonym psem. Pies rezydent może być stary, młody, aktywny, leniwy. Dogada się z każdym, ale lepiej żeby to był pies zrównoważony, bo histerie lub lękliwość innego psa źle wpłyną na nią. Potrzeby trzyma na medal. Jak z nią chodzę w sumie 4 razy dziennie na spacery. Otoczenie miejskie. Papaya boi się ruchu ulicznego, ale ja od początku bez pieszczenia się z nią, przeprowadzałam ją przez przejścia, prowadzałam po chodniku przy ruchliwej ulicy. Boi się autobusów, samochody też nie są fajne. Na rowery też patrzy z niepewnością. Jednak w tym całym jej lęku nie ma żadnej histerii i agresji. Może to wynika z tego, że wcześniej nie znała całej masy rzeczy? W każdym razie zmiana w zachowaniu cały czas postępuje, z dnia na dzień mniej się boi, przyzwyczaja się. Inne dziwactwa. Boi się wózków dziecięcych i kobiet pchających te wózki. Boi się ludzi z kijkami do nordic walkingu. Obawia się większych gromad ludzkich. Umie szczekać! Szczeka np. jak ktoś wchodzi do domu. Ale nie jest "szczekunem". Na ogół cichutka jak myszka. Podsumowując. Jest to trochę lękliwa, ale wesoła i spokojna sunia. Na ten moment mało aktywna, ale zainteresowana pracą z człowiekiem.
24.04.2014 Papaya mimo braku jednej łapy radzi sobie coraz lepiej, można wręcz stwierdzić, że świetnie. Ma już za sobą podróżowanie autobusem i oraz wizyty „w gościach”. Bardzo ładnie, mimo swojej nieśmiałości, przekonuje się do obcych osób i nowych sytuacji. Uwielbia spacery z innymi psami i nie ustępuje im w gonitwach i wygłupach. Tymczasowa opiekunką zaczęła też ćwiczyć z sunia z pomocą klikera. Papaya okazała się bardzo pojętna i w jeden dzień nauczyła się komendy „waruj”. Niestety mimo urody i uroczego charakteru nadal nie udało nam się znaleźć odpowiednego domu dla suni. Jeśli ktoś szuka psa o średniej aktywności, który kocha inne psy i jest wpatrzony w opiekuna oraz chętnie uczy się nowych rzeczy - szuka właśnie Papayi.
31.05.2014 Czas na dobre wieści. Naszą fundację opuszcza właśnie Papaya, trójłapka, która kilka miesięcy temu trafiła do nas z licznymi złamaniami. W fundacji przeszła zabieg amputacji łapki, bo nie było szans na jej odratowanie. Kilka miesięcy malutka spędziła w DT u Kasi i Seweryna, którzy adoptowali od nas Dantego. Dziękujemy Wam za czułą i troskliwą opiekę. Papaya wyrusza właśnie do nowego domu z nową rodziną. Jedzie aż do Strzegomia. Bardzo dziękujemy wszystkim tym, którzy czynnie pomagają! Bez Was nie było by mowy o naszych działaniach. Razem możemy więcej. Pamiętajcie o naszych podopiecznych.
25.06.2014 Papaya pozdrawia z nowego domu. Jak informują jej opiekunowie, sunia już sie zaadoptowała, polubiła nowych ludzi i poznała dom. Jedynie z kotką rezydentką trwa jeszcze przełamywanie lodów. W zeszłym tygodniu sunia przeszła zabieg sterylizacji, który zniosła bardzo dobrze. Nasza mała myszka jest grzeczna, posłuszna i nie sprawia żadnych kłopotów.
|