Kasta45_male KASTA "ZŁoty Bull"
amstaff, wiek ok. 8 lat.

Wygląd: brązowa, pręgowana, z białymi znaczeniami.
Charakter: zrównoważona, kontaktowa, sympatyczna, bezproblemowa.
Zdrowie: w trakcie leczenia uszu

Miejsce pobytu:
dom stały, Warszawa.

 


KASTA
jest 8-letnią amstaffką, której życie nie oszczędzało... Eksploatowana przez człowieka, rodziła co cieczkę szczeniaki - w zamian za to człowiek o nią nie dbał i trzymał na łańcuchu, przy budzie.
Większość życia spędziła w osamotnieniu, niekochana, zaniedbana.

Kasta19

Kasta w drodze interwencji trafiła do wrocławskiego schroniska, gdzie po ocenie jej stanu zdrowotnego, zdecydowano, że nie ma szans na adopcję, więc lepiej ją uśpić. Nie dostała szansy na "lepsze życie", bo ma rozwalonego guza na sutku, przerosty w uszach, problemy z oczami i sercem. Jej obecny stan jest zły.
O Kascie dowiedziała się jednak nasza fundacja i postanowiliśmy dać jej szansę. W sobotę (17.09.2011) przywieźliśmy Kastę do Warszawy, do domu tymczasowego. W fundacji Kasta będzie leczona i będzie miała zapewnioną jak najlepsza opiekę. Oraz szansę na rozpoczęcie normalnego, dobrego życia.
Jednak by tak się stało potrzebna jest Wasza pomoc.Opieka nad Kastą pochłonie spore fundusze. Apelujemy więc do Was o pomoc dla suni. Dajmy Kaście szansę, aby mogła przekonac się że ludzie są fajni a życie jest przyjemne.

Zbieramy dary rzeczowe, a także fundusze na leczenie. Kasta potrzebuje m.in. karmy weterynaryjnej dla psów z problemami z wątrobą.
Osoby, które nie potrafią jak my przejść obojętnie obok losy Kasty i chcą dać jej szansę, mogą wpłacać darowizny na konto fundacji
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
z dopiskiem: DAROWIZNA KASTA.

Kasia2 Kasta3 Kasta4


21.09.2011 Kasta została poddana badaniom, które ukazały nam że jej stan nie jest aż tak tragiczny jak myśleliśmy. Oczywiście nie jest to stan zadowalający, ale przy odrobinie pracy, chęci i Waszej pomocy damy radę! Kasta miała wykonane pełne badanie serca, które potwierdziło że sunia ma wolniejszy rytm, ale nie stanowi to zagrożenia dla jej życia. Sunia miała także wykonane badanie USG całej jamy brzusznej. W badaniu tym nie stwierdzono obecności żadnych przerzutów nowotworowych na narządy, co zezwala nam na operacyjne usunięcie pękniętego guza. W obrazie USG źle natomiast wygląda wątroba (również wyniki biochemiczne krwi są nieprawidłowe), dlatego też Kasta ma zalecone leki wspomagające i karmę z diet weterynaryjnych np. Purinę Veterinary EN Gastro.

Kochani, przed nami długa walka o zdrowie Kasty, ale badania weterynaryjne pokazują, że powinniśmy ją wygrać!
Najważniejsze i najpilniejsze jest ustabilizowanie wycieków ropnych z guza poprzez antybiotykoterapię. Jak tylko stan weterynaryjny będzie zadowalający, Kasta przejdzie pierwszą operację. Póki co zamieszczamy zdjęcia szczęściary z domu tymczasowego, a do Was apelujemy o dalszą pomoc. Przed Kastą jest kilka operacji.
A gdyby ktoś z Was chciał wysłać Kaście worek odpowiedniej karmy, prosimy o kontakt! To będzie dla nas spora pomoc.

Kasta9 Kasta10 Kasta8 Kasta7

03.10.2011 Kasta 29 września była operowana. Został wykonany zabieg mastektomii lewej listwy mlecznej. Były w niej 3 guzy (wszystkie po nacięciu były wypełnione ropą). Wycinki zostały wysłane do badań histopatologicznych. Sunią operację zniosła bardzo dobrze i po paru godzinach była w stanie pójść na krótki spacer.
Przy okazji zabiegu Kasta została poddana ogólnym oględzinom. I tak:
oczy - entropium jest i trzeba je będzie zoperować. Póki co oczy są bardzo ładne, czyste i nic tragicznego się nie dzieje. Dalej podajemy kropelki.
uszy - są w fatalnym stanie, nie wiadomo jak głęboko są zmienione i czy warto robić operację. Póki co pobrany został wymaz na antybiogram. Po tygodniu będą wyniki i będzie mozna dobrać odpowiednie leki. Po miesiącu leczenia zostanie podjęta decyzja o operacji.
sterylka i druga listwa - okazało się, że Kasta była już na coś operowana (ma widoczną szramę na brzuchu). Początkowo myśleliśmy o tym, że może jest wysterylizowana, ale w opisie USG widoczny jest jeden jajnik, nie widac natomiast macicy ani drugiego jajnika. Być może jest efekt źle wykonanego zabiegu lub typ sterylizacji starego typu z pozostawieniem jednego jajnika lub w w obrazie USG nie było widać narządów rodnych. Będzie to sprawdzone przy okazji mastektomii prawej listwy. W zależności od tego jak będzie się goić rana po pierwszym zabiegu, podjęta będzie decyzja o terminie drugiego - być może bedzie to za miesiąc, dwa.
pochwa - okazało się że jest w niej niespodzianka, która wygląda jak szczątkowe prącie z dwoma jąderkami.Jeśli są to rzeczywiście narządy męskie to raczej trzeba je usunąć bo mogą powodować problemy w przyszłości.
skóra - Kasta ma zmiany pomiędzy opuszkami tylnych łapek. Być może to efekt drapania guza i coś się wdało w przestrzeń międzypalcowa. Póki co dostała maść do smarowania miejscowego. Reszta skóry wygląda dobrze i braki sierści to raczej zaniedbanie.

Dziękujemy wszystkim tym, którzy trzymali kciuki za Kastę. Jak widzicie nadal sporo przed nami. Stan Kasty poprawia się z dnia na dzień, ale droga do pełnego zdrowia jest jeszcze daleka. Przed Kastą nadal zabiegi: sterylizacji, mastektomii drugiej listwy mlecznej, operacja oczu, być może uszu. Mamy nadzieję, że nadal będziecie chcieli wspierać sunię i kibicować jej w drodze ku normalnemu życiu. Tym bardziej że Kasta jest niesamowicie grzeczna i przytulasta, a przebywanie z nia sprawia naprawdę dużo radości.

Kasta29 Kasta30 Kasta28

15.10.2011 Kasta yła na wizycie kontrolnej u chirurga, który ją operował. Wyjęliśmy jej szwy, wszystko zagoiło się dobrze pomimo lekkiej ingerencji Kasty w proces gojenia (np. wylizywanie się). Przy okazji odbył się kolejny przegląd. Sunia wygląda coraz lepiej. Kawał dobrej roboty „odwaliła” Paola, która sprawuje nad nią opiekę. Kasta wygląda bardzo dobrze i jest w dobrej formie psychicznej. Uszy nadal wymagają leczenia, choć wyciek jest trochę mniejszy. Kasta dostała antybiotyk na kolejne 10 dni oraz kolejną buteleczkę Otomaxu. Mamy się pojawić na kontroli po antybiotykoterapii. Jeśli leczenie nie pomoże w 100% czeka Kastę operacja poszerzenia kanału usznego (ale patrząc na postęp w leczeniu, trzymamy kciuki że operacja nie będzie konieczna).
Przy okazji pobytu w lecznicy sprawdziliśmy kreację Kasty na lokalne koty. I to był najkrótszy test w dziejach fundacji. Kasta podeszła, powiedziała cześć i tyle. Zupełna obojętność na kociaki z jej strony i brak jakiegokolwiek bliższego zainteresowania.

28.10.2011
Kasta na poniedziałek ma zaplanowaną operację uszu. Pomimo bardzo długiego leczenia z uszami nie jest lepiej. Nadal jest silny wyciek, co oznacza, że stan zapalny i bakterie się namnażają (mimo leczenie zgodnie z antybiogramem). Nie chcemy aby Kasta nam ogłucha, więc podjęliśmy decyzję o operacji polegającej na udrożnieniu kanałów.
W trakcie operacji doktor zadecyduje czy będzie operować tylko jedno ucho czy obydwa. Prosimy o trzymanie kciuków!
Jeśli ktoś chciałby wspomóc Kastę karmą weterynaryjną dla psów z problemami na tle wątrobowym to będziemy bardzo zobowiązani.

03.11.2011 Kasta w poniedziałek przeszła operację uszu - została poddana zabiegowi ablacji przewodu słuchowego na obu uszach.. Niestety okazało się, że stan uszu był tragiczny. Zostały wycięte pionowe kanały i zrobione odpływy z boku ucha. Okazało się, że tkanki i chrząstki w uszach były skostniałe. Oznacza to, że problemy z uszami Kasta miała od szczeniaka i stanu zapalnego nikt nie leczył, aż chrząstki zarosły kością. Prawdopdonie Ksta przez całe swoje życie cierpiała z powodu bolesności uszu.
Operacja póki co uważana jest za udaną, ale to dopiero początek procesu leczniczego. Z uszu suni leci teraz cały „szlam” jaki produkował się przez lata, leci ropa, krew. Na razie Kasta została w szpitaliku lecznicy, aby lekarze mieli stałą kontrolę w gojeniu się uszu i stały dostęp do pacjentki. Ważne jest, aby sztuczne otwory nie zarosły, a wyciek miał drogę ujścia z kanału poziomego. Wczoraj Kasta miała dodatkowo wszywane rurki, które mają na bieżąco udrażniać ucho oraz nie pozwolić na zarost otworów. Teraz musimy mocno trzymać kciuki za matkę naturę oraz chirurgów opiekujących się sunią.
Niestety obawiamy się, że koszty leczenia uszu Kasty  nie będą takie małe, jak przewidywaliśmy wcześniej (zabieg okazał się o wiele bardziej skomplikowany a leczenie będzie dłuższe). Pamiętajcie więc o Kaście -  ona teraz Was potrzebuje! Przekażcie chociaż mały grosz na jej leczenie.

10.11.2011 W niedzielę byliśmy w odwiedzinach u Kasty w lecznicy. Zabraliśmy sunię na spacer w towarzystwie Ariski i była bardzo zadowolona. Co do zdrowia - uszy powoli się goją, nadal leci z nich ropa i z krwawą wydzieliną, niestety potrzebny był ponowny zabieg na jednym z nich.
Kasta jest fantastyczną sunią, która bardzo potrzebuje swojego człowieka, aby ten przytulał ją przy kolejnych starciach z chorobami.

Kasta31 Kasta32 Kasta33
Kasta34 Kasta35 Kasta36

16.11.2011 Kasta nadal przebywa w lecznicy. Jedno ucho jest już zdrowe ale drugie zarasta i jest to problem. Przed Kastą długie leczenie. Nie zapominajcie o niej - doproawdzenie jej do zdrowia niestety będzie dość kosztowne. Wspomóżcie nasza Kastę!

25.11.2011 Kasta opuściła już lecznicę. Jej uszy goją się super. Teraz należy trzymać kciuki, aby sztucznie wytworzone kanały się nie pozrastały ponownie . Sama Kasta jest szczęśliwa i nadal niestety bezdomna. Wielka szkoda, bo ta sunia ma przecudowny charakter - uwielbia ludzi, super dogaduje się z innymi psami.

Kasta38 Kasta39 Kasta40 Kasta43
Kasta41 Kasta42 Kasta44

15.12.2011 Niestety nie mamy dobrych wieści. Jeden z guzów na listwie Kasty powiększył się w ostatnim tygodniu 3-krotnie i pojawił się stan zapalny. Kasta ma słabszy apetyt, jest obolała, ma podwyższoną temperaturę.  Zrobiliśmy USG by sprawdzić stan jamy brzusznej. Na szczęście nie widać przerzutów nowotworowych ale też wyniki nie są super bo u Kasty większość narządów jest w stanie zmienionym. Dodatkowo w ostatnim czasie na ciele pojawiło się sporo małych ranek, które ropieją (również na bliźnie po mastektomii).  Jest to mocno niepokojące dlatego też sunia miała pobraną krew i wymaz z ropy w kierunku sepsy – niestety wyniki nie są dobre.
Dzisiaj Kasta wieczorem ma zabieg usuwania guza. Prosimy o trzymanie kciuków.

Kasta46 Kasta47

17.12.2011 Operacji nie było. Przynajmniej na razie. Po antybiotyku guz powrócił do swojej dawnej wielkości i przestał byc zaogniony. Ponieważ wyniki krwi nie są korzystne, weterynarze zdecydowali aby poczekać kilka dni z operacją, jak będziemy wiedzieć co się dzieje we krwi.

04.01.2012 Najnowsze wieści od Kasty nie nadal nie są zbyt dobre. Przed świetami dostaliśmy wyniki wymazów e skóry i uszu. W uszach pojawił się paciorkowiec, a na skórze jest gronkowiec – oba odporne prawie na wszystkie leki. Sunia ma podawaną Rifampicynę, a my musimy obserwować czy nie wystąpi po niej reakcja alergiczna (co jest częste przy tym leku). Dodatkowo podajemy tez Zylexis.  2  stycznia zaś Kastunia przeszła operację. Wykonana została mastektomia oraz sterylizacja. Sunia czuje się nieźle.
Kastę czeka jeszcze jedna poważna operacja - usunięcie całkowite kanałów usznych. Jest to bardzo długi i skomplikowany zabieg. Ale na razie sunia musi dojść do siebie po przebytej operacji .
Pamiętajcie o naszej Kaście. Jej leczenie jest mocno kosztowne. To fantastyczny psiak o cudownym charakterze i wielkim sercu, ale chorym ciele. A niestety psy chore mają o wiele mniejsze szanse na adopcję.

Zdjęcia Kasty sprzed operacji - jak widać choroby nie odejmują jej ani urody ani radości życia:

Kasta48 Kasta49 Kasta50 Kasta52

11.01.2012 Niestety, podobnie jak u Willego, również i u Kasty nie mamy dobrych wieści. Rana po zabiegu goi się fatalnie - stale się otwiera, jest zaogniona. Problem jest duży do tego stopnia, że wczoraj weterynarze zdecydowali się na ponowną narkozę i ponowne szycie oraz drenowanie. Najprawdopodobniej na kłopoty składa się parę czynników – stan skóry, kuracja rifampicyną, która obniża krzepliwość i chyba dodatkowo nastąpił odczyn na nici chirurgiczne. Niestety stan zdrowia Kasty jest zły, najgorsze jest zaś to że nie wiadomo do końca co jej dolega i z czym zmaga się jej organizm. Nam zostaje jedynie gaszenie pożarów na bieżąco.

22.02.2012 Kasta nadal mieszka w domu tymczasowym. Coraz bardziej się martwimy, że ma małe szanse na znalezienie domu. Bo jej potrzebny jest troskliwy, wyrozumiały opiekun, który odda suni swoje serducho oraz zapewni jej troskliwą opiekę.
Kasta po zabiegach masktektomii i ablacji przewodów słuchowych doszła do 100% formy. Wszystko się zagoiło. Pozostały problemy ze skórą, które uaktywniają się od czasu do czasu. Na dzisiaj Kasta wymaga dobrej jakościowo karmy oraz podawania suplementów na stawy z uwagi na swój wiek. Do weterynarza jeździmy na bieżąco w miarę potrzeb. W badaniu histopatologicznym wyciętego guza u Kasty, wyszedł niestety rak prosty przewodowy o III stopniu złośliwości. Nie jest to optymistyczna diagnoza, ale pocieszające jest to, że został on wycięty, a w badaniach krwi, USG, RTG nie ma niepokojących symptomów, aby zdążył się gdzieś rozsiać.
Kasta tak naprawdę jest gotowa do adopcji i czeka na swój wymarzony dom. A my szukamy tylko naprawdę dobrego domu! Wyrozumiałego i takiego, który będzie o nią dbać, leczyć, jeździć do weterynarza.
Na co dzień Kasta jest wspaniałym psem, niekłopotliwa, mieszka z psami, dogaduje się z kotami. Na spacerach można ją spuszczać ze smyczy, lubi aportować. W samochodzie ideał!

01.03.2012 Niestety nadal nie pojawił się nikt zainteresowany adopcją Kasty. Nie mieliśmy w jej sprawie żadnego telefonu. Wielka szkoda że tak cudowny psiak ma tak małe szanse na swojego człowieka. Zobaczcie jaka z niej radosna dziewczyna:

Kasta53 Kasta54 Kasta55
Kasta56 Kasta57 Kasta58

12.06.2012 U Kasty wszystko w porządku. Oprócz tego, że domu brak. Wielka to przykrość, bo Kasta jest jednym z najsympatyczniejszych psów jakie były pod nasza opieką. Czy problemy ze zdrowiem są aż tak odstraszające? Kasta ma w swojej ofercie wielkie serce, przecudny charakter i całą masę miłości. Jak długo będzie jeszcze czekać na swojego człowieka?

Kasta59 Kasta60 Kasta61 Kasta62
Kasta64 Kasta65 Kasta67 Kasta68

10.07.2012  Kasta wreszcie ma dom!
Dzięki ogromnej pomocy wielu ludzi, Kasta trafiła do nas we wrześniu zeszłego roku. Długo trwała diagnostyka i leczenie Kaściochy, bo los nam kładł kłody pod nogi. Myśleliśmy, że Kasta zostanie z nami na zawsze, bo nikt się nie zdecyduje adoptować tak chorowitego psa.  Jednak jej fenomenalny charaker zauroczył pewne panie, co już mają od nas z adopcji Sammy.
I tak Kasta zamieszkała pod Warszawą w super domu! A my jesteśmy mega szczęśliwi, bo wiemy że lepiej trafić nie mogła!
Teraz dziewczyny mają 2 alergiczki i obie po operacji uszu :)
Kasia, Agata, DZIĘKUJEMY!
Dziękujemy tez wszystkim, którzy przez ten cały czas wspierali Kastę finansowo i pamiętali o niej. Wasza pomoc  była bezcenna.

03.09.2018 Do grona psiaków za Tęczowym Mostem dołączyła niedawno Złota Bullka Kasta. Wspaniała sunia, którą lata temu zabraliśmy ze schroniska we Wrocławiu. Kasta miała być u nas na chwilę, bo miała mieć toczeń. Na szczęście pełna diagnostyka nie potwierdziła czarnego scenariusza. Sunia przeszła u nas wiele, była kilkukrotnie operowana, zmagała się z wieloma chorobami, ale finalnie znalazła przewspaniały dom i opiekę w rękach Kasi i Agaty. Kasta odeszła za Tęczowy Most pozostawiając ogromną pustkę. Kasiu, Agato, ogromnie Wam współczujemy. Zarazem dziękujemy za wspaniały dom, troskę i podarowane Kaście wspaniałe lata.

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)