DSC_0149 ELIOT
amstaff z rodowodem, wiek ok. 5 - 7 lat.

Wygląd: błękitny pręgowany z białymi znaczeniami.
Charakter: lekko wycofany, ale łagodny do ludzi, domowy, grzeczny.
Zdrowie: zachipowany, zaszczepiony, wykastrowany.

Miejsce pobytu: dom stały, Radzymin.


Dokładny wiek Eliota poznamy, jak uda nam się otrzymać dane ze Związku Kynologicznego (pies ma w pachwinie tatuaż, wstępnie odczytany na oddział Łódź bądź Kielce). Pies trafił do schroniska pod koniec sierpnia 2012 r. Został wydany do adopcji, ale wrócił po dwóch dniach z powodu agresji do psa rezydenta (informacje od pracowników schroniska).
Eliota przywieźliśmy wczoraj ze schroniska do Warszawy. Miał trafić do hotelu, jednak zachowanie, które pokazuje, na razie uniemożliwia trafienie do takowego. Nie chcemy popełnić jakichś błędów, więc na razie Eliot jest w awaryjnym DT, chociaż na kilka dni celem obserwacji. Dodatkowo przed psem wizyta weterynaryjna.

Eliot to póki co, to mocno "spięty" pies. Chcemy poobserwowa,ć z czego wynika jego zachowanie, sylwetka, mimika. Czy jest tylko "przekłamaniem" po pobycie w schronisku, czy niesie ze sobą coś więcej. Właśnie wróciliśmy z godzinnego biegania, aby zbić nieco emocje i energię. Na razie dajemy sobie kilka dni obserwacji i poznawania się nawzajem.
Eliot wygląda na psa domowego. Nie załatwia się w domu, ładnie się wycisza w klatce, zna schody, blok, kaganiec. Ma problemy skórne, jest lekko wychudzony, ma silne rozwolnienie, tak wieć przed nim wizyty weterynaryjne, zapewne leczenie  a później szczepienia i kastracja.

DSC_0329 DSC_0169 DSC_0170

18.01.2013 Niestety nie udało nam się ustalić dokładnego wieku Eliota ani dowiedzieć o nim czegoś więcej. Numer nie odpowiadał żadnym danym ani w ZK łódzkim ani kieleckim, a nam skończyły się pomysły jak jeszcze można odczytać tatuaż.

Co do samego Eliota – powili następują zmiany w zachowaniu i są to zmiany na lepsze. Rewelacji jeszcze nie ma, ale idziemy w dobrym kierunku. Zachowanie Eliota w domu jest świetne. Pies nie wchodzi na łóżko (pewnie wcześniej było to zakazane), śpi tylko na swoim posłaniu, pięknie zostaje sam (nawet na 9 godzin) i klatka nie jest do tego potrzebna, aczkolwiek uczymy go tez przebywania w niej. Eliot też bardzo ładnie podróżuje samochodem.
Stosunek do ludzi też jest coraz lepszy, aczkolwiek Eliot nada się spina, szczególnie podczas dotyku, tak jakby wcześniej nie poznał czułości, głaskania. Kiedy próbuje się coś  z nim zrobić (podnieść, wywrócić itp.) od razu się stresuje. Na razie więc głownie oferujemy mu to co mamy najlepszego – głaskanie i masaże relaksacyjne. A on powoli się przyzwyczaja, potrafi już np. podejść do osoby siedzącej na ziemi i usadzić się jej na kolanach. Zdecydowanie też częściej merda ogonem. I więcej śpi, oraz zaczyna chrapac co wskazuje na głęboki i spokojny sen.
Eliot wykonuje wiele komend PT – siada, waruje, podaje łapę, chodzi przy nodze. Staramy się aby praca z nim była bardzo jasna,  czytelna i  powtarzalna. Komenda „siad” przed każdym wyjściem z domu, przed przejściem przez jezdnię, kiedy zaczyna być niespokojny itp. Spacery z Eliotem coraz bardziej przypominają spacery z normalnym psem. Na razie jeszcze w kagańcu. ale już bez większych stresów.

Eliot2 Eliot3 Eliot11 Eliot10
Eliot4 Eliot6 Eliot8 Eliot7

25.02.2013 Relacja z domu tymczasowego:
U nas pełna sielanka! Leci nam już drugi miesiąc jak mieszkamy razem i z każdym dniem jest coraz lepiej, milej, fajniej. Każdy dzień to dla nas możliwość nauki, budowania zaufania, wzajemnych relacji. Z każdym dniem widać też coraz lepiej, że Eliot się otwiera. Tak naprawdę z każdym dniem jest nam łatwiej nam się rozumieć. Minął okres, że obawiałam się życia z nim pod jednym dachem. Dzisiaj mogę powiedzieć, że to pies, który ma lęki, ale jest łagodny do ludzi. W panice może uciekać, może piszczeć, może się spinać, ale nigdy nie warknął, nie próbował ugryźć, czy postraszyć. Jego kontakt na pewno jest ułatwiony przez to, że mamy bardzo jasno określone zasady życia, budowania relacji. Granicę przesuwamy dostarczając mu coraz trudniejszych atrakcji, ale bardzo powoli, aby nie było to dla niego szokiem.
W domu Eliot to pies ideał! Nic nie niszczy, grzecznie trzyma potrzeby fizjologiczne do czasu spaceru, wędliny nie zdejmie ze stołu, nie wejdzie na łóżko, itp. Pod kątem "domowości” jest najgrzeczniejszy w stadzie. W domu też ładnie nauczył się żyć z psami. Nie jest dla niego już niczym dziwnym, że inne psy się bawią, że inne psy wchodzą na łóżko, że w niego wpadają. On się ładnie wycofuje i nie reaguje negatywnie. Beza wręcz kilka razy dziennie zabiera mu posłanie, wchodząc na niego i siadając mu prawie na głowie. Na dworze jest negatywnie nastawiony do psów, jednak bez problemu już minie się z drugim psem na jednej ścieżce chodnika.
Coraz częściej się chłopczyk przytula i poddaje pieszczotom. Zaczął lubić dotyk. Zdarzyło mu się raz odpłynąć pod dotykiem człowieka, czyli leżeć luźno, bez czuwani,a co uważamy za ogromny sukces. Wspólne życie idzie nam coraz lepiej i nie możemy się doczekać wiosny. Planujemy nabyć rower i poćwiczyć bieganie przy rowerze dla relaksu po lasach.

Eliot12 Eliot13 Eliot14 

03.04.2013 Nadszedł czas, kiedy dojrzeliśmy do decyzji, że szukamy Eliotowi nowego domu.
Eliot trafił do fundacyjnego domu tymczasowego w pierwszych dniach stycznia bieżącego roku. Zabraliśmy go "ze znanej mordowni". Eliot z początku był nieufny, strachliwy, spięty, zaniedbany. Po ponad 2 miesiącach pracy, szkolenia, leczenia, dzisiaj mamy "odmienionego Eliota".
Pewnie Eliot jeszcze długo będzie czekał na swoją nową rodzinę, bo chcemy być pewni że znajdzie mądry, troskliwy dom, więc nieco będziemy wybredni, ale zaczynamy poszukiwania.
Eliot poczynił ogromne postępy w swoim zachowaniu. Została w nim nutka strachliwości, niepewności, szczególnie gdy np. coś niespodziewanie spadnie, stłucze się. Jednak jest to pies "bezpieczny", bez skłonności agresji do człowieka nawet w sytuacji dla niego kryzysowej. Początki dla nowego właściciela mogą być trudne, tak jak były dla nas. Trwało trochę, zanim Eliot się otworzył, przyzwyczaił do naszego codziennego rytmu dnia, nawyków, hałasów. Sądzimy jednak, że okres adaptacji będzie trwał krócej, bo Eliot to bardzo inteligentny pies i szybko przystosowujący się.
Eliot został przez nas nauczony komend z zakresu PT (siad, waruj, chodzenie przy nodze, na miejsce, cicho). Zarówno w domu jak i na spacerze nie sprawia żadnych problemów. Na spacerze jest nauczony chodzić w kagańcu (mieszkamy w mieście i w miejscach zaludnionych używamy kagańca). W domu zostaje sam bez problemów na 9 h, nie niszczy, nie załatwia się. Sypia w swoim posłanku, nie jest typem kanapowca. Eliot bez problemu znosi podróże samochodem, nawet te kilkugodzinne. Co weekend jeździmy z nim do Puszczy na długie spacery, które uwielbia!
Eliot lubi pieszczoty i głaskanie. Pod tym względem jest normalnym czworonogiem. Po prostu musi sam się przekonać do człowieka, że jego dotyk nie zapowiada bólu i cierpienia, a jest przyjemnością. Osoba, która adoptuje Eliota musi dać coś od siebie na początku, a dopiero zacząć wymagać.

Szukamy dla Eliota mądrej rodziny, z ustabilizowaną sytuacją. Domu bez dzieci i innych zwierząt - wydaje nam się, że na początek to by było po prostu za dużo na małą głowę Eliota Jeśli ktoś jest chętny spotkać się z Eliotem, poznać go, zapraszamy na wspólny spacer.

Eliot17 Eliot23 Eliot28 Eliot25
Eliot24 Eliot26 Eliot27

6.04.2013 Trzy miesiące i jeden dzień. Tyle czasu potrzebował Eliot, aby z wystarchanego, nie umiejącego normalnie żyć psa, zmienić się w psa domowego, dobrze wychowanego, cieszącego się do ludzi i MAJĄCEGO SWOICH LUDZI psa. Stało się! W dniu wczorajszym Eliot zamieszkał w nowym domu u Zbyszka w Radzyminie.
Przed chłopakami na pewno jeszcze dużo pracy, długie chwile poznawania się, długie przegadane wieczory, ale mamy nadzieję, że będą stanowić zgrany duet.
A czyją szpilą był ten dom? Ten kto pozna psa obok Eliota, będzie wiedzieć kogo sąsiadem został księciunio Eliocik. :) Te dwa psy dzieli tylko ściana.

2013-04-07 00.25.56

03.02.2017 Wczoraj późnym wieczorem zasnął na zawsze nasz były podopieczny Eliot. Zasnął u boku swoich kochających właścicieli, w domu, niespodziewanie, zostawiając żal, smutek i poczucie niesprawiedliwości. Eliocik chorował na serduszko i to przestało bić z minuty na minutę.
Eliot został przez nas zabrany ze schroniska w Białogardzie. Nie miał z pewnością łatwego życia. Dopiero adopcja mu je odmieniła. W rękach Zbyszka i jego rodziny miał zapewnione bezpieczeństwo, opiekę, troskę. I my po stokroć dziękujemy tej rodzinie.
Eliociku, na zawsze zostaniesz w naszej pamięci. Bo kochamy Was wszystkie tak samo. Zbyszku, ogromnie współczujemy i tulimy.

16473417 1375939975813325 6931491438404381673 n

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)