Aisha male2

AISHA Złoty Bull
rodowodowa amstafka, urodzony 10.08.2007 r

Wygląd: brązowo-czarna, pręgowana, z białymi znaczeniami.
Charakter: pogodna, energiczna, lubi dzieci. 
Zdrowie: nowotwór pęcherza.

M

Aisha Magurskie to rodowodowa amstaffka, urodzona 10.08.2007 r.
Aisha przez ponad 11 lat miała dom. Ale go straciła z dnia na dzień i została znaleziona na ulicy. Hodowla została powiadomiona o losie Aishy.
Dzięki pomocy Amstaff Team – Łódź udało się przenieść sunię ze schroniska do psiego hotelu w Łodzi, gdzie została otoczona opieką przez wolontariuszki. Dziękujemy Ania za pomoc! Bez Ciebie by się to nie udało.
Aisha na dniach przejdzie kompleksową diagnostykę, ze szczególnym uwzględnieniem pęcherza, bo oddaje mocz co metr, z ogromnym bólem. Mamy nadzieję, że to tylko zapalenie pęcherza. Dla Aishy najbardziej potrzebujemy domu tymczasowego, obeznanego z psami. Domu bez psów, kotów i dzieci. To starsza sunia, która bardzo źle odnalazła się w sytuacji porzucenia i potrzebuje czasu i spokoju. Aisha była psem „mieszkaniowym”, więc nie powinna sprawiać problemów w mieszkaniu, w bloku. Domu tymczasowego poszukujemy najchętniej w miastach: Łodzi, Warszawie, Trójmieście, Szczecinie i Poznaniu.

Aisha 1 Aisha 4 Aisha 6 Aisha 7

26.04.2018 Jakiś "czarny okres" nastał w naszej fundacji. Aisha jest po kompleksowych badaniach. Tu po stokroć dziękujemy za pomoc Ani i Monice z hotelu za codzienną opiekę. Nie mamy niestety dobrych wieści. U Aishy w badaniach znaleźliśmy guz o wielkości 4 cm w pęcherzu, dodatkowo sunia cierpi na silny stan zapalny. Od ponad dwóch tygodni dostaje antybiotyk, który przynosi ulgę, poprawę stanu pęcherza, ale przed Aishą kolejne tygodnie leczenia. Po 2 tygodniach powtórzymy USG, wykonamy kontrolne RTG płuc i zdecydujemy jak najlepiej działać dalej. Wraz z poprawą zdrowia, przyszła poprawa w zachowaniu Aishy. Sunia stała się mniej drażliwa. Jest pogodna, nie sprawia problemów.
Aisha nie ma domu. Jej codziennością jest hotelowy boks. Apelujemy do Was o pomoc dla suni, w postaci domu stałego bądź tymczasowego. Aisha zasługuje na domowe pielesze, człowieka u boku, troskę, kanapę. Tym bardziej z ciążącym nad nią widmem ewentualnego nowotworu.

23.07.2018 Złota Bulka Aisha przypomina o sobie. Że jest, że czeka na dom, że chce mieć swojego człowieka, że daje radę i jest bardzo dzielna i jak na razie nie daje się nowotworowi! Bo niestety zdiagnozowano u niej nowotwór pęcherza - guz jest dość duży, nieoperacyjny, wypełnia część pęcherza. Na zdjęciach RTG i w badaniu USG nie stwierdzono przerzutów.
Aisha jest na lekach, ładnie na nie reaguje, jest pogodna i pozytywna do ludzi, lubi dzieci, jak na swój wiek ma dużo energii. Mieszkała w centrum miasta, świetnie odnajduje się w przestrzeni miejskiej, lubi jeździć samochodem, najlepiej na przednim siedzeniu. Uwielbia dostawać smakołyki, dzięki nim pokochała wizyty w lecznicy. Jest bardzo czysta, w boksie nie niszczy, nie brudzi, mocz utrzymuje około 6-8 godzin (miewa sporadyczne wpadki z uwagi na swoje schorzenia).
Niestety Aisha nie lubi innych zwierząt, i w nowym domu musi być jedynaczką. Na chwilę obecną szukamy dla niej domu stałego lub tymczasowego, domu, który zaopiekuje się sunią, przytuli gdy będzie źle, rzuci piłeczkę na spacerze, nagrodzi smaczkiem pozytywne zachowanie, poda leki. Szukamy domu, który chciałby pomóc, bo Aisha potrzebuje człowieka. Aisha przebywa w hotelu w Łodzi. Na wszystkie pytania odpowie wolontariuszka Ania 888 702 700.

Aisha 8 Aisha 10 Aisha 11 Aisha 12 Aisha 13

15.11.2018 Aisha nadal mieszka w psim hotelu, ale nawet najlepszy hotel to nie miejsce dla starszego i chorego psa. Aisha całe dotychczasowe życie mieszkała w bloku, więc spokojnie odnajdzie się w miejskich warunkach, w domu grzecznie zostaje sama. Świetnie jeździ samochodem. Jest delikatną, ufną starszą panią, która lubi ludzi i łaknie kontaktu z człowiekiem. W nowym domu mogłaby zamieszkać ze starszymi dziećmi. Mimo wieku, jest jeszcze całkiem żwawa, wciąż chętnie pobiegnie za rzuconą zabawką, za smaczki także wiele zrobi. Panna jest wybiórcza w stosunku do psów, dlatego szukamy domu bez innych czworonogów.
Jest jeszcze jedna rzecz, pasiasta panienka jest chora, ma nowotwór pęcherza, bardzo ładnie reaguje na leki, w ciągu dnia trzyma czystość, zdarzają jej się wpadki jedynie w trakcie snu. Wierzymy jednak, że wśród Was znajdzie się ktoś, komu choroba nie straszna, ktoś, kto pokocha babuszkę mimo wszystko. Dzwońcie (Ania 888 702 700) i piszcie do nas śmiało, chętnie odpowiemy na wszystkie pytania.

Aisha 14 Aisha 15
Aisha 16 Aisha 17

14.12.2018 W weekend Aisha przeprowadziłą się do domu tymczasowego do Gdyni. Bardzo dziękujemy tymczasowym opiekunom za przygarniecie chorej pręguski.

20.12.2019 Minęły dwa tygodnie od chwili, kiedy do DT przeprowadziła się seniorka Aisha, zajmując miejsce u boku Darii, która chwilę wcześniej do domu stałego wyprawiła swoją poprzednią podopieczną Fionę. Jaka jest Złota Bullka w warunkach mieszkaniowych? Idealna! Grzeczna, wychowana, bezproblemowa. Wie, kiedy jest czas na zabawę i czas na sen. Bez problemu zostaje sama w czasie, kiedy jej opiekunka wychodzi do pracy – nie niszczy, nie broi, nie śpiewa, po prostu śpi. Potrzebowała może pięciu minut, by całkowicie zawojować serce Darii.
Chcielibyśmy móc na tym zakończyć ten wpis i zostawić Was w radosnym nastroju. Niestety mamy i złe wieści. Zauważyliśmy, że Aisha ma na tylnej łapce niepokojący obrzęk i ogólnie nie jest w idealnej formie, więc umówiliśmy ją na wizytę u ortopedy. Już we wstępnym badaniu okazało się, że opuchlizna jest najprawdopodobniej wtórna do problemów onkologicznych (dla przypomnienia – sunia cierpi na nieoperacyjny nowotwór pęcherza) i w niesprzyjających okolicznościach będzie nawracać. Co więcej – Aisha ma liczne guzy, rozsiane w obu listwach mlecznych, których w kwietniu jeszcze nie było. Nie rokuje to dobrze. W tej sytuacji wspólnie z lekarzem zdecydowaliśmy, że dalszym prowadzeniem starszej pani zajmie się już onkolog. Przy stanie ogólnym babuni nie ma szans na tak inwazyjną operację jak mastektomia – nawet w przypadku, gdyby była uzasadniona. Pozostaje nam jedynie leczenie paliatywne i dbanie o komfort Aishy. Trzymajcie za nią kciuki, prosimy. Niech los da jej wystarczająco dużo czasu, aby zdążyła się jeszcze nacieszyć życiem szczęśliwej emerytki.

08.12.2019 Rok temu, po jedenastu latach spędzonych w swojej rodzinie, niespodziewanie straciła dom i wylądowała na ulicy. Przez wiele miesięcy szukaliśmy dla niej opiekuna tymczasowego. Bezskutecznie. Podeszły wiek, problemy z trzymaniem moczu… nie było nikogo, kto miałby odwagę przyjąć pod swój dach tę dawniej majestatyczną, a dziś słabnącą i posiwiałą pręgowaną damę. Na domiar złego w przeprowadzonych badaniach ujawniła się przyczyna kłopotów zdrowotnych suni – nowotwór pęcherza. Mijały kolejne dni i miesiące. Babunia czuła się nieźle, wychodziła na spacery, cieszyła się kontaktem ze swoimi hotelowymi opiekunami. Miała zapewnione najlepsze z możliwych warunki, ale wciąż pozostawała jedną z wielu. Jej dzień nadszedł niespodziewanie. Po przekazaniu do adopcji Fionki, miejsce w swoim mieszkaniu i sercu zaoferowała naszej Złotej Bullce Daria, nie bacząc na chorobę, na wiek. Od tej pory miało być już tylko lepiej. Przeprowadzka do Gdyni, poznawanie nowych miejsc, wygodne miejsce na kanapie, spacery, zabawy, no i przede wszystkim uczucie, jakie od samego początku połączyło dziewczyny. Los jednak po raz kolejny okazał się kapryśny i nieubłagany. Już po trzech tygodniach spędzonych w domu tymczasowym forma suni nagle się załamała – zaczęły się kłopoty z jedzeniem, poruszaniem, oddech stał się świszczący i ciężki. Umówiliśmy wizytę u onkologa, licząc mocno na to, że przy współpracy ze specjalistą będziemy jeszcze w stanie zawalczyć o komfort życia i przywrócić uśmiech na pyszczku babuni. Diagnoza była druzgocząca. Nowotwór rozsiał się do jelit, płuc, zajął węzły chłonne, powodując spustoszenie w starym, osłabionym organizmie. Nie mogliśmy pozwolić na dalsze cierpienie bez żadnej nadziei na poprawę, na cud. Dziś Aisha w objęciach Darii została przeprowadzona na drugą stronę mostu.
Czujemy ogrom żalu, że udało nam się podarować jej zaledwie miesiąc w domu, który był tymczasowym, ale tylko z nazwy. Domu, który troszczył się, dbał, kochał. Nie tak miało być.
Żegnaj Aisha. Pędź na zielone łąki – baw się, tarzaj, dokazuj, wolna od bólu, wolna od cierpienia. Żadne słowa nie ukoją Twojego bólu, więc do Ciebie, Dario, mówimy tylko jedno - dziękujemy. Opieka nad starym, chorym psem wymaga odwagi i poświęcenia. Dałaś Aishy miesiąc dobrego, pełnego, szczęśliwego życia. To wielki dar.

49344580 2421226441284668 5724374661702090752 n

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)