Witajcie ! Dziękuję Doddy , że przywróciłaś mi mój zagubiony głos Nie wiem czy to nie za późno ale chciałam napisać coś o maści, którą aplikuję mojej Bercie /10-letni shar-pei /. Ona ma od urodzenia uszy w środku strasznie pofałdowane i do tego bardzo wąski lewy kanał. Jak jej się coś nazbiera / mimo przeglądów i czyszczenia to trzepie uchem i robi jej się z zewnątrz gorące. Zaczyna się drapać a smrodek parszywy albo ropny kisiel albo ciemno brązowy wosk. Przechyla głowę na jedną stronę i już wie że będzie czyszczenie i maść. Co najważniejsze ona wie że to jej zaraz pomoże i cierpliwie znosi wszelkie zabiegi. Maść nazywa się PANOLOG naprawdę po jednej aplikacji - właśnie zajrzałam jej do ucha to na prawdę działa błyskawicznie.
Ale to także zawiesina do stosowania na skórę swędzenia niewiadomego pochodzenia, zaczerwienienia i wszelakie inne swędzące skórne paskudy a także zaropiałe oczy ! Smaruję cieniutką warstewką a na drugi dzień nie ma śladu albo widać dużą poprawę. Może Zelda skorzysta z mojej rady. I wierzcie mi shar pei źle prowadzony jest szczęściem dla wetów. A ja z moją tylko na szczepienie A może też Dantusiowi posmarujecie brzuszek na próbę ?