No jest średnio, w kierunku na kiepsko.
Rozmawiałam z Leszkiem i wg niego Chilli to najcięższy przypadek od nas. Przeprowadzkę czekolada zniosła kiepsko, czyli cofnęła się do bycia zołzą.
Nie toleruje obcych, broni swojej klatki. Na spacerze w miarę współpracuje z Leszkiem, z nim ma najlepszy kontakt. Jego dzieci atakuje od tyłu, średnio je toleruje.
W zabawie nakręca się bardzo mocno na wysokich emocjach szczypiąc człowieka, nie gryzie na zabicie, ale mocno. Przeciąga się smyczą, walcząc.