Strona 15 z 17

Re: MAX

PostWysłany: 17 Lut 2014, 21:06
przez doddy
Jak po wizycie u weta?

Re: MAX

PostWysłany: 17 Lut 2014, 21:20
przez pyszczydlo
też niecierpliwie czekam

Re: MAX

PostWysłany: 18 Lut 2014, 10:04
przez otis
Już śpieszę z newsami...
W niedzielę Maks został przebadany organoleptycznie - zaglądane sprytną kamerką do uszu, pyska, oczu, temp, etc. Dostał 3 zastrzyki w celu określenia, czy może jest to zwykłe zapalenie gardła, które to podobno również może powodować ból i częściowy paraliż mięśni pyska. Niestety nic to nie dało. Po wyeliminowaniu gardła wczoraj lekarz powiedział, że przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Pierwsza awaria unerwienia na skutek starości, mikro wylew, udar, rak, lub zwyczajne porażenie nerwu twarzowego. Z nadzieją, iż jest to właśnie to "najzwyczajniejsze" porażenie psina dostał kolejne 3 igiełki oraz tygodniową terapię Encorton, Dalacin C, Wit. B complex, Trilac.
Mam wielką nadzieję, że wydobrzeje i że czarne scenariusze będą nie dla niego.

Re: MAX

PostWysłany: 18 Lut 2014, 10:14
przez wronka
W takim razie trzymam kciuki za powodzenie kuracji. Niech to będzie chwilowe porażenie i niech mija bez śladu. Powodzenia.

Re: MAX

PostWysłany: 18 Lut 2014, 10:21
przez otis
wronka napisał(a):W takim razie trzymam kciuki za powodzenie kuracji. Niech to będzie chwilowe porażenie i niech mija bez śladu. Powodzenia.

To było by wspaniale! Wet mówił, że mimo iż kuracja jest tygodniowa pies może wracać do normalności tygodniami, a nawet miesiącami. Póki co mamy obserwować, czy się nie pogarsza, bo wtedy oznaczać będzie to coś poważniejszego (tfu! tfu!) i będzie trzeba jechać do Grudziądza na tomografię, etc, a to już nie wróży niczego dobrego dla nikogo :(

Re: MAX

PostWysłany: 18 Lut 2014, 10:31
przez wronka
Ja wiem, że to się łatwo mówi, ale nie ma co wyprzedzać czasu - postarajcie się może po prostu założyć, że problem rozwiąże się bez komplikacji. Czujności tracić nie wolno, jasna sprawa :), ale jak Wy będziecie spokojni to i Max nie zauważy, że coś mu dolega. Moja Szarunka miała dwa mikrowylewy (a przewidzieć tego w celu zapobiegania najzwyczajniej się nie da, więc choćby człowiek chciał, to nic nie poradzi) i wszystko wróciło do normy (dręczą nas oczywiście inne problemy zdrowotne, ale tu akurat jest ok). Będzie dobrze :)

Pewnie wet zwracał na to Waszą uwagę, ale Max dostaje dwa silne leki, które mogą negatywnie oddziaływać na jelita, żołądek i wątrobę (ma wprawdzie włączony Trilac, ale ten jakąś szczególnie potężną osłoną nie jest - odbudowuje florę bakteryjną, lekko obniża pH w przewodzie pokarmowym i to właściwie tyle) - gdyby pojawiła się biegunka albo wymioty to koniecznie trzeba konsultować z wetem, co robić, żeby brzuszka nie popsuć.

Re: MAX

PostWysłany: 18 Lut 2014, 12:56
przez otis
wronka napisał(a):Pewnie wet zwracał na to Waszą uwagę, ale Max dostaje dwa silne leki, które mogą negatywnie oddziaływać na jelita, żołądek i wątrobę (ma wprawdzie włączony Trilac, ale ten jakąś szczególnie potężną osłoną nie jest - odbudowuje florę bakteryjną, lekko obniża pH w przewodzie pokarmowym i to właściwie tyle) - gdyby pojawiła się biegunka albo wymioty to koniecznie trzeba konsultować z wetem, co robić, żeby brzuszka nie popsuć.

Akurat ten wczoraj co wypisywał receptę nie zwracał uwagi. Ja jednak sam mam spooore doświadczenie z antybiotykami (na szczęście to już przeszłość) i wiem z czym to się je :(
Trilac zgodnie z obiegowymi opiniami, to dobry lek osłonowy więc mam nadzieję, że wystarczy. Poza tym mam wrażenie, że po odrobaczeniu Maks nie ma już wrażliwego żołądka, tak jak to miało miejsce wcześniej.
Dzięki wronka za wsparcie. Mam nadzieję, że będzie jak mówisz.

Re: MAX

PostWysłany: 24 Lut 2014, 12:09
przez wronka
I jak tam efekty kuracji? Pomogło?

Re: MAX

PostWysłany: 25 Lut 2014, 12:09
przez otis
wronka napisał(a):I jak tam efekty kuracji? Pomogło?

Trudno powiedzieć na obecną chwilę. Może ciutek, a może tylko mi się wydaje. Takie porażenie podobno przechodzi w kilka tyg lub kilka miesięcy. Lekarz mówił, że jak nie będzie się pogarszać, to już jest dobry znak.
Wczoraj rozmawiałem z wet i przesunął wizytę kontrolną na czwartek zalecając kontynuację terapii Encortonem. Wspominał też o Nivalinie, także pewnie dalej on poleci.
Ciesze się, że Maks ma apetyt, dobry humor i dużo ochoty do zabawy. Dobrze to rokuje i mam nadzieję, że możliwie szybko przejdzie.

Re: MAX

PostWysłany: 25 Lut 2014, 19:26
przez AguchaA
Otis a gdzie do weta chodzicie? Bo mieszkamy niedaleko Was ;)