Strona 16 z 17

Re: MAX

PostWysłany: 26 Lut 2014, 10:34
przez otis
AguchaA napisał(a):Otis a gdzie do weta chodzicie? Bo mieszkamy niedaleko Was ;)

Do chyba najstarszej kliniki w Bdg.
http://klinikacentrum.pl/

Re: MAX

PostWysłany: 26 Lut 2014, 21:01
przez AguchaA
Ja niestety słyszałam negatywne opinie o nich, niby tylko kasę ciągną i się wywyższają ale sama się nie przekonałam. Wolę jednak weta bliżej Nas.

Re: MAX

PostWysłany: 27 Lut 2014, 13:57
przez otis
AguchaA napisał(a):Ja niestety słyszałam negatywne opinie o nich, niby tylko kasę ciągną i się wywyższają ale sama się nie przekonałam. Wolę jednak weta bliżej Nas.

Ja z kolei od wielu niezależnych osób słyszałem, że pełen profesjonalizm. Poczytałem też opinie na necie, które również są bardzo pozytywne w większości. Przejedź się raz i przekonaj sama. Podejście tych lekarzy do zwierzaków jest fantastyczne. Byłem wręcz bardzo zaskoczony! Raz na same szczepienia wybrałem się do przychodni na Twardzickiego, bo to u mnie pod nosem, no i niestety podejście pani weterynarz dalece gorsze i "bezpłciowe".

Re: MAX

PostWysłany: 02 Mar 2014, 13:33
przez Dominikad.1989
Co do przychodni to wg mnie jest tak, że kazda ma inny plus i minus, np ja cięłam Gabke u super chirurga ale jak ten sam chirurg ma leczyć alergię to ja dziekuję i jest tak zalatany, ze pogadać z nim o swoim zwierzu to cud, ale tnie rewelacyjnie i wielu go woła do trudnych przypadków. a opinie wszędzie są różne, najwazniejsze, żeby Max wracał do zdrowia :)

Re: MAX

PostWysłany: 02 Mar 2014, 13:56
przez wronka
Sto procent racji. Ja mam neurologa w jednej, ortopedę - w drugiej, a internistę / weta prowadzącego - w trzeciej przychodni. Jakby pracowali wespół w zespół to nie trzeba byłoby tyle jeździć, ale cóż... tak fajnie to w życiu nie bywa ;)

Re: MAX

PostWysłany: 11 Mar 2014, 12:01
przez otis
A więc po wczorajszej wizycie u weta... Błony bębenkowe nie są już zaczerwienione, porażenie nerwu twarzowego powolutku, powolutku ale jednak ustępuje. Została też delikatna rotacja głowy na lewą, porażona stronę. Zdobyłem nowe doświadczenia pielęgniarskie kłując Maksa Nivalinem przez 10 dni. Już odstawiony. Jeszcze 5 dni psiak będzie dostawał Encorton 1/4 tab oraz Lucetam przez 4 tyg. Kolejna wizyta za miesiąc. Wet potwierdził, że uraz nerwu wracać do normalności będzie prawdopodobnie kilka miesięcy.
Poza tym Maks czuje się i wygląda bardzo dobrze. Żadnych negatywnych skutków nie widać. No może poza tym, że męczy się widocznie szybciej.

Re: MAX

PostWysłany: 11 Mar 2014, 14:04
przez wronka
Czyli w sumie okazało się, że porażenie. Dobrze, że nic groźniejszego :)
Osłabienie i nienajlepsze samopoczucie mogą być skutkami przyjmowania sterydu - Encorton czasem tak działa.
Powodzenia. Oby wszystko wróciło do normy jak najszybciej.

Re: MAX

PostWysłany: 29 Kwi 2014, 00:45
przez pyszczydlo
a może by tak jakieś nowe foty,info co u was? :twisted:

Re: MAX

PostWysłany: 06 Maj 2014, 15:53
przez otis
pyszczydlo napisał(a):a może by tak jakieś nowe foty,info co u was? :twisted:

A dziękujemy, wsio w porząsiu. Fot nowych nie ma niestety, bo jakoś ostatnio zapominało mi się pstrykajca.
Maks za to ma się świetnie. Uraz okazał się być porażeniem na skutek zapalenia ucha środkowego. Od ponad miesiąca psina nie podjada już żadnych tabsów i jest ok. Uśmiech z lewej porażonej strony wrócił już w 90% i nie przyglądając się nie sposób poznać, że działo się cokolwiek złego. Stawy z tyłu również jako tako ok. Widać czasem, że odciąża nieco prawa tylną łapę więc pewnie coś tam czuje. Na szczęście nie ma żadnej kulawizny i po lesie lata jak dziki. Poza tym od jakiś 2 - 3 miesięcy nie ma najmniejszego problemu z przywoływaniem, jak i z okazywaniem agresji wobec innych psów. Także odpukać wszystko układa się ok.

Re: MAX

PostWysłany: 12 Paź 2014, 13:26
przez otis
Maks ma się dobrze. Nie choruje, bawi się wyśmienicie, humor mu dopisuje. Zauważyłem, że jesień bardzo mu służy, bo jak by odmłodniał o 3 lata w porównaniu z upalnym latem.

Radość na polanie
Image

Spa po kąpieli
Image

Bo nie dostałem więcej kiełbaski
Image