Bardzo rzadko wpisuję się w watki, ale właśnie Wasza historia jest jedną z tych, które chciałabym pokazać wszystkim tym którzy się dziwią lub pytają dlaczego poświęca się swój czas na "takie rzeczy "? . Właśnie dlatego !!!! Pozdrawiam
Słuchajcie, napisałam wielgachną wiadomość, ale mi ją połknęło (rzez przypadek zamknęłam stronę i fruuu, wszytsko zniknęło). Nie mam już czasu pisać kolejnej, więc na szybko wkeję kilka zdjeć, już bez opisu. Dodam tylko, ze u nas wszytsko ok a Megi czerpie z życia pełnymi garściami.