No to z rana mamy kolejnego adopcyjnego newsa. Tym razem to dobra wieść dla amstaffa Milo. Pies zawitał do nas we wrześniu 2014r. z przechowalni gminnej w Przasnyszu. I był z początku totalnie niewychowanym psem, który załatwiał potrzeby fizjologiczne nagminnie w pomieszczeniu, demolował auto, niszczył, próbował uciekać.
Zrozpaczeni umieściliśmy go u Leszka Koisa z Chaty Leona jako kolejnego potwora potrzebującego jego super wiedzy i mocy. I po raz kolejny ten człowiek nas nie zawiódł! Milo przeszedł metamorfozę, nabrał pozytywnych nawyków, ogładził się.
Zmiana w nim zaszła tak daleko, że Milo obecnie mieszka u Sylwii, która normalnie pracuje, mieszka w mieszkaniu w bloku.
Sylwia już od pewnego czasu uczęszcza z Milo na szkolenie do p. Leszka. Widząc ich pracę, relacje, jesteśmy przekonani, że trafił swój na swego.
A teraz mało miła wiadomość, Milo jest kolejnym psem, który szczęśliwie opuszcza fundację ale pozostawia po sobie długi. W jego skarpecie jest dług na lekko ponad 3000zł. Te koszty to koszty hotelu, kastracji, szczepień, chipowania, ale przede wszystkim cena "za dojście do normalności". Bez szkolenia, bez pracy pana Leszka Milo dziś dalej by siedział w jakimś schronisku zapomniany i zdziczały.
Kochani, apelujemy do Was o choćby najmniejsze wspieranie fundacji.
Dla osób, które chciały by wspomóc nasze działania finansowo podajemy nr konta Fundacji AST.
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
w tytule przelewu prosimy o dopisanie DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE (ewentualnie imię psa)