Fundacja AST Fundacja AST

LUKIER

Szczęśliwe zakończenia.

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez doddy » 22 Lis 2014, 00:16

Nie, Animedazon mam ja w torebce. :mrgreen:
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez JAM » 24 Lis 2014, 01:04

Śliczny kasztanek :-) fajnie, że się nim tak opiekujecie!
Awatar użytkownika
JAM
 
Posty: 159
Rejestracja: 09 Mar 2012, 19:54

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez kurczak1977 » 26 Lis 2014, 17:42

Animedazon już odebraliśmy :) dzięki !!!!

Potrzebujemy od Was rady by jakoś ogarnąć szczekanie Lukierka. Niestety podczas gdy nie ma nas w domu rudy szczeka. Sąsiedzi byli już u nas na skardze.
Tłumaczenie im, iż robimy co możemy, że to może potrwać ale zależy nam by było spokojnie niewiele dały. Dał do zrozumienia, że go to nie obchodzi i jeśli pies będzie nadal szczekał to on naśle na nas odpowiednie służby...

Kilka dni wcześniej pojawiła się karteczka z napisem :
"Zróbcie coś z tym psem, mamy prawo do odpoczynku".

Podejrzewam że to Ci sami sąsiedzi ale pewności nie mam :(
Awatar użytkownika
kurczak1977
 
Posty: 40
Rejestracja: 03 Paź 2014, 13:35
Miejscowość: Warszawa

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez doddy » 26 Lis 2014, 17:57

Cookie także miała problem z zostawaniem i wokalizacją. Pomogły wskazówki Sylwii szkoleniowiec. Wiem, ze jutro się z nią widzicie. Trzymam kciuki, aby rady szybko przyniosły zamierzony efekt.
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez Megi1807 » 27 Lis 2014, 10:50

Hej kurczaki ;)
mamy identyczny problem z Jerrym - sąsiadów i karteczki przerabialiśmy ;]
Pomagają długie, aktywne poranne spacery, połączone z aportowaniem lub szaleństwami z boomerem + preparat relaksująco-uspokajający polecony przez naszego weta, podawany jakieś 30 min przed naszym wyjściem z domu. Jeszcze całkiem nie wyeliminowaliśmy problemu, ale skargi od sąsiadów są coraz rzadsze :) także jesteśmy dobrej myśli - tym bardziej, że również w sobotę zaczynamy się szkolić - razem z Wami i Orestem z tego co wyczytałam tu na forum :P
Awatar użytkownika
Megi1807
 
Posty: 75
Rejestracja: 20 Maj 2014, 14:45
Miejscowość: Warszawa Gocław

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez kurczak1977 » 27 Lis 2014, 13:09

Spacery uskuteczniamy, nawet te poranne są długie .
Z wybieganiem gorzej bo na luzie wariata strach puścić próbowaliśmy to tylko na ogrodzonej działce pod Warszawą...
O preparat Was podpytamy w weekend , liczymy na to szkolenie, bo Lukier dostaje korby na widok psów, kompletnie nie ważne jakich - dużych czy małych, białych - czarnych, starych -młodych . Nie możemy się doczekać spotkania szkoleniowego jednocześnie świadomi tego co nas czeka.... zobaczycie co znaczy głośne szczekanie psa !!!
Obecnie nagrywamy Lukra dyktafonem a potem po powrocie z pracy programik audiocity i oglądamy na equalizer-by sprawdzić ile było szczekania jak głośno i w jakich odstępach czasu...
Kiedyś sąsiedzi przychodzili ze skargą na głośną muzykę dziś na głośne szczekanie ...
Awatar użytkownika
kurczak1977
 
Posty: 40
Rejestracja: 03 Paź 2014, 13:35
Miejscowość: Warszawa

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez JAM » 27 Lis 2014, 19:08

może to nie będzie pomocne, ale w temacie: miałam ukochana Bułeczkę-Bunię. Strachliwa była, po potwornym maltretowaniu, bała się ręki, nogi, głosu, wszystkiego. Na dworze--potwór killer, w domu strachliwy aniołek-zero szczekania-tak jak Bąbel, który tez jest dziwny i dzwięków nie wydaje. Mam sąsiada piętro nizej. Zarozumiały bezczelny typ, który umilał mi życie, gdy tylko się wprowadziłam: nie tylko ryczącym kinem domowym po nocach-zasypiałam, gdy on wyłączał - ok.3 w nocy i włączał od 9 rano! Zostawiał to nawet, gdy wychodził z domu. wkurzające-dwa duże psy z donośnym głosem, które... nie szczekają i bydlę sąsiad, który uważa, że mu wszystko wolno. do czasu gdy... gdzieś po roku Bunia zaczęła szczekać! co mnie niezmiernie ucieszyło-poczuła się panią we własnym domku, do tego uznała, że trzeba mnie bronić i reagowac na przykład na szczekanie jakiegoś "szczurka" na "dzielni" czyli ulicy. Szczekała jak odpoczywała w pokoju, gdy ktoś pukał, gdy wypadała na balkonik rzucić okiem na okolice i najlepsze-ujadała, gdy mnie nie było w domu, bo widać uznała, że musi pokazywać, że jak w domu nie ma mamusi, to ona tu pilnuje! rewelacja-sąsiad bydle wyciszał telewizor już ok 23.00, inaczej szczułam Bunię i darła się gdy on spał, np o 4 rano. niestety Buni nie ma od miesiące i gnojek znowu wrócił do swoich nawyków. chyba sprawię sobie jakiegoś głośnego ujadacza...:-))
Awatar użytkownika
JAM
 
Posty: 159
Rejestracja: 09 Mar 2012, 19:54

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez dagmara86 » 28 Lis 2014, 15:55

U nas psy też szczekały i czasem szczekają :twisted: karteczki z sąsiadami przerabialiśmy też... jedyne pocieszenie to takie że jak zasłaniamy okna roletami i psy nie widzą co dzieje się na dworze to są mniej pobudzone i śpią ;) dodam, że mamy dwa: szczekliwego kundelka o donośnym głosie i bullowatą zołzę i jak szczekają to razem :mrgreen: a my przez pewien czas wychodziliśmy o 5 rano do pracy a sąsiedzi mieli pobudkę! :roll: życzę powodzenia!
dagmara86
 
Posty: 9
Rejestracja: 18 Lut 2012, 15:11

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez kurczak1977 » 28 Lis 2014, 19:46

Ja mam nieuciążliwych sąsiadów i sam też nie chce wojny w moim bloku 😳
Awatar użytkownika
kurczak1977
 
Posty: 40
Rejestracja: 03 Paź 2014, 13:35
Miejscowość: Warszawa

Re: LUKIER czy da się uratować łapkę?

Postprzez JAM » 28 Lis 2014, 21:05

jasne, przecież nikt nie mówi, że masz prowadzić wojny! inna sprawa, ze pies nie zacznie nagle miauczeć...ale i to mogłoby przeszkadzać.Swoją droga-jak dzieciarnia ryczy po nocach i wyje godzinami, to jakoś nikt nie reaguje, choć jest głośniej i dłużej, niż gdy szczeka pies. Ale co tam, dzieciaki mogą latami ryczec, szczególnie widac to w dużych sklepach-łażą ryczą, dra się-zero reakcji rodziców, masakra. A pies-taaak, to "tylko zwierzę" - czyli takie nic, taki zbędny przedmiot, ono musi być natychmiast cicho, najlepiej wyciąć mu struny głosowe! i mimo płacenia za swoje mieszkanie, podatku za psa etc-mamy pytać sąsiadów, czy możemy mieć psa? eh ludzie
Awatar użytkownika
JAM
 
Posty: 159
Rejestracja: 09 Mar 2012, 19:54

PoprzedniaNastępna

Wróć do W nowym domu

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości