W tym tygodniu odwiedziliśmy schronisko w Łodzi. Przywieźliśmy do Warszawy Dejsi, która teraz czeka na adopcje, ale przy okazji poznaliśmy i wyspacerowaliśmy bezdomnych podopiecznych Amstaff Team.
Między innymi mieliśmy zaszczyt poznać osobiście Deksa, 100 letniego amstaffa, który miał pecha w życiu, bo przeżył swoją właścicielkę. Ten pies bardzo wkradł się w nasze serduszka, które są lekko spaczone na starsze pieseczki. Na szczęście nie tylko nasze pikawy drgnęły na jego smutny los. Od dłuższego czasu Aneta i jej mąż dumali o pomocy Deksowi. I stało się! Zabieramy dziada do domu tymczasowego! Już nie ma obaw, że nie przeżyje zimy! Deks na dniach opuszcza bidul.
Ale... ale to wcale nie tylko czas na radości. To czas na działania! Czynne!
Kochani, co potrzebujemy przy Deksie:
- kennel klatki (rozmiar DOG IV a najchętniej DOG V bo Deks jest spory)
- karmy senior (ewentualnie jak ktoś ma Gastro Intestinal, to też przyjmiemy na okres walki ze sraką)
- suplementów na stawy, bo te są w fatalnym stanie
- uprzęży na tylne nogi, aby pomagać Deksowi w chodzeniu po schodach (http://www.firma-admiral.pl/szelki-standard-plus.html )
Poszukujemy Wirtualnych Opiekunów, którzy co miesiąc mogliby wspierać Deksa.
http://www.fundacja-ast.pl/pl/jak-mozna ... -wirtualne
Poszukujemy osób, które po prostu chcą pomóc, wpłacając coś od siebie na leczenie i badania Deksa (przed nami podstawowe badania - krew, kał, mocz, USG, serduszko, RTG klatki piersiowej) i konsultację okulistyczną.
KOCHANI, POMOCY! Pomóżcie nam pomagać. Bo razem możemy więcej. Idzie zima, czyli najcięższy okres. Działamy, działamy!
Przypominamy, że Deks szuka także docelowego domu, gdyby ktoś miał taką możliwość.