Niestety , bardzo mi przykro, ale z Bastkiem dalej jesteśmy w czarnej d....
Pani (przynajmniej tak twierdzi), musi pilnie wyjechać na miesiąc do Niemiec.
W związku z powyższym skontaktowałam się z dziewczynami (siostrami właścicielki), żeby może pomyśleć o porządnej diagnostyce (nie na oko) i ewentualnym rozpoczęciu leczenia...(pewnie będzie potrzebny jakiś grosik, po Pani, na której spoczywa obowiązek łożenia na psa się nie poczuwa )
Ten pies ma mega pod górkę i musimy jakoś mu pomóc.
W razie gdyby ktoś mógł dać mu chociaż DT, mogę użyczyć swojej klatki, ponieważ mój szczenior w jest po operacji i nie korzysta z niej.