Fundacja AST Fundacja AST

Bastian zaginął - szukamy!

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez kilcia » 05 Maj 2011, 11:54

Nieee no, wiecie co...rece mi opadly:
tiggi napisala:
Właśnie się dowiedziałam, że Agata jest wściekła że musi zajmować się Bastkiem, smarować, przecierać, kombinować z wędliną i lekami ...
Jak była mowa o gronkowcu to myślała że się go uśpi i będzie spokój...

Normalnie brak słów...
Jak mi jest wstyd że to moja siostra...

Pies jako balast ...
marnuje tyle cennego czasu ...


Nie bede tego komentowac, bo cisnienie mi rosnie coraz bardziej, ta baba (Agata) to jakis kosmita :evil:
Image Image
Awatar użytkownika
kilcia
 
Posty: 577
Rejestracja: 29 Lis 2010, 12:30
Miejscowość: Warszawa/Targówek

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez tiggi » 05 Maj 2011, 12:06

Ekhm....
Jest mi bardzo przykro że to coś jest moją siostrą. ..

Wiecie...
jakoś całkowicie inaczej się patrzy na cierpienie zwierząt obcych....
I na ludzi...

Podchodziłam do Agaty z dystansem...
Ale teraz już wiem jaka jest falszywa...
tiggi
 
Posty: 19
Rejestracja: 15 Kwi 2011, 10:23

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez kilcia » 05 Maj 2011, 12:12

Anetka rozpuscilam wiesci, ze szukamy chociaz tymczesu na "wczoraj"...
Nie bede tu rozpetywac wojny...powiem tylko jedno - przez wzglad na Was i na Bastka zalagodzilam sprawe, bo juz by miala policje, straz dla zwierzat i inne takie na karku...jednak teraz zastanawiam, sie czy nie byloby to najlepsze wyjscie :evil: Dostalaby takiego kopa, ze raz na zawsze wyleczylaby sie nawet z pluszaka. Tylko Basto trafilby do schronu, a tam juz bysmy mu nie pomogli :(
Image Image
Awatar użytkownika
kilcia
 
Posty: 577
Rejestracja: 29 Lis 2010, 12:30
Miejscowość: Warszawa/Targówek

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez tiggi » 05 Maj 2011, 12:14

Tu chodzi o dobro Bastka...
Też najchętniej poszłabym do wyższych organizacji....
Ale boję się że Basta gorzej na tym wyjdzie...
tiggi
 
Posty: 19
Rejestracja: 15 Kwi 2011, 10:23

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez kilcia » 05 Maj 2011, 20:52

Co sądzicie na temat lansu podczas niedzielnego DNIA ZIEMI na Polach Mokotowskich...full ludków, może ktoś zaczepi oko na Młodym?
Image Image
Awatar użytkownika
kilcia
 
Posty: 577
Rejestracja: 29 Lis 2010, 12:30
Miejscowość: Warszawa/Targówek

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez mario1985-m1 » 05 Maj 2011, 22:11

szkoda mi psinki...
Awatar użytkownika
mario1985-m1
 
Posty: 374
Rejestracja: 06 Kwi 2011, 20:47
Miejscowość: gdańsk

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez kilcia » 07 Maj 2011, 18:47

Wizyta 06 maja była jak zwykle pełna emocji...ale może od początku ;)
Spotkałam Dorotkę i królewicza w autobusie...no i powiem Wam, że byłam w szoku-cieszył się jak dziecko...wycałował mnie za wszystkie czasy (moje potwory tak mnie nie witają).
Ponieważ troszkę czekałyśmy, bo jak to u Pauliny bywa kolejka na 2 godziny, więc chłopak się trochę znudził czekaniem...jednak uważam że nie usprawiedliwia go to, w tym co zrobił...znowu kłapał do psiaków w poczekalni, więc chcąc pozwolić mu zapoznać się z tymi jakże interesującymi istotami na czterech łapach założyłam mu kaganiec...najpierw stał jak ciele, po czym ruszył na małego kudłatego jamnikocosia (być może z chęcią zabawy, jednak nie koniecznie,bo się strasznie spiął aż się trząsł; potem się rozluźniło i przyszedł pan z babcią-goldenką...młody był już bez kagańca(bo się wyciszył) podczas przepinania smyczy na kolczatkę, wyrwał mi się i ruszył w kierunku suki (udało mi się go złapać chyba w ostatniej chwili)...chyba nie chciał jej skonsumować, bo generalnie taka możliwość niestety zaistniała a Bastek jak to Bastek-kłapnął ryjem i tylko babci oślinił ucho.

U Pauliny miał ogólne oględziny i generalnie wygląda, że Pani "właścicielka" podawała leki, bo jest poprawa (rana na udzie jeszcze po naciśnięciu się sączy, ale wizualnie jest lepiej), miała oczyszczane i zakroplone białe uch, bo ma mega grzybice (i tu ponowiona sugestia weta, że dom pilnie potrzebny, bo trzeba to leczyć, a w tych warunkach szkoda naszej kasy), dostał zastrzyk i cd antybiotyku...Musimy zakupić mu tą suchą karmę, bo bez odpowiedniego żywienia nici z leczenia...
Za wizytę i leki do domu zapłaciłyśmy 70 złotych i kolejna kontrola w sobotę rano.
A...jeszcze jedno - Basto przytył od 02 maja - dwa kilogramy :D

Spytałam także o kastrację i szczepienie na wścieka - niestety tu leżymy puki dzieciak nie będzie na tyle zdrowy, żeby móc się za to zabrać.

Podsumowując - zdrówko nam się jakby poprawia (tylko fundusze na kontynuacje się kurczą); jednak jak pisałam wcześniej - Basto wymaga większego wkładu wychowawczego niż wydawało mi się po pierwszym spotkaniu...ale niestety obawiam, się że puki jest u obecnej właścicielki, nie ma to większego sensu, bo tylko można pogorszyć sytuację, a nie o to tutaj chodzi (jeszcze jedno, co Dorota wczoraj powiedziała mnie zaniepokoił i oczywiście zasygnalizowałam jej to. A mianowicie, pies nie jest wylewny w uczuciach, jednak ponoć sam decyduje kiedy i w jaki sposób chce być głaskany lub pieszczony, przy czym gdy ma już ochotę-jest nachalny...jak dla mnie nie jest to zdrowy objaw i bez korekty i kontroli, może doprowadzić do niefajnych komplikacji). Jednak nadal uważam, że jest to do naprawienia, w odpowiednich warunkach. Jest on diabelsko buntowniczy, nie dał założyć kantara...szarżował na mnie jak głupi, widząc że nie odpuszczę poddał się po kilku minutach, jednak za wszelką cenę chciał się go pozbyć (tak samo z kagańcem).
Oj dużo ciężkiej pracy przed nami...no i przed Bastkiem także, bo on ewidentnie nie wie, że to nie on jest przewodnikiem i nie on ustala zasady...

I tu moja prośba do doddy: czy mogłabym któregoś dnia z Bastem zabrać Ci chwilkę, bo jednak co Twoje oko to Twoje...może ja wyolbrzymiam problem, albo sama go stwarzam...?

Co do dzieci: w autobusie był ok.1,5 roczny berbeć w wózku - Bastianowi mało się głowa nie urwała, tak ją kręcił na wszystkie strony oglądając to coś małego :lol: ; w stosunku do mojej 12-letniej córki, był w porzo...wycałował, nie oponował na głaskanie. Także dzieci na tak.
Z tym, że na obecną chwilę, przy jego niestabilności psychicznej(tudzież niezaznajomieniem się z istotami innymi niż Zara i obecni opiekunowie) dom z małym dzieciaczkiem czy jakimś zwierzątkiem...poza rybkami - STANOWCZO NIE :!: :!: :!:

Fotki Basta z wczoraj:( niestety tylko dwie, bo nie chciał ustać spokojnie)
Image
Image


Ponawiam prośbę o pomoc dla chłopaka, konto Bastka zapewni mu jeszcze tylko jedną wizytę :(
Image Image
Awatar użytkownika
kilcia
 
Posty: 577
Rejestracja: 29 Lis 2010, 12:30
Miejscowość: Warszawa/Targówek

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez kilcia » 09 Maj 2011, 13:07

Poniewaz jestesmy w finansowej czarnej d...., a leczenie Basta potrwa jeszcze minimum 6 tygodni :( (a przez odpowiedzialna wlascicielke,koszty to kazdorazowo min 70 zl, bo wiele lekow i zabiegow(ktore normalni ludzie mogliby wykonywac w domu)ma robione w gabinecie...
a i o karmie trzeba intensywnie myslec...
Moze pomyslimy o jakichs stalych deklaracjach dla chlopaka :?:


Saldo z dnia 06.05.11 - 85 zlotych

Amazonka71 (niebieskie) - 50 zł ( wplata 09.05) jednorazowa

Kinga K. (facebook) - 20 zl (wplata 11.05)

Aneta (od Nemo) - 100 zl

Psiarka (skrzydlaty) - 5 zl

Na dzien dzisiejszy jest 155 zlotych
Dziekujemy :D
Ostatnio edytowany przez kilcia 11 Maj 2011, 11:40, edytowano w sumie 2 razy
Image Image
Awatar użytkownika
kilcia
 
Posty: 577
Rejestracja: 29 Lis 2010, 12:30
Miejscowość: Warszawa/Targówek

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez tiggi » 09 Maj 2011, 18:36

Powstał banerek dla chłopaka:
Image

Kod: Zaznacz wszystko
[url=http://amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=6001][img]http://miau_miau2010.republika.pl/bastian.gif[/img][/url]
tiggi
 
Posty: 19
Rejestracja: 15 Kwi 2011, 10:23

Re: Dwa mixy szukają pilnie DT lub DS. Warszawa

Postprzez kilcia » 10 Maj 2011, 10:20

Wlasnie doczytalam na dogo, ze Basto ma trafic do schronu... :evil:
Choroba, czas nagli :(

Tak... Schron....
Mamy malo pieniędzy na leczenie, leki są podawane tak jak są czyli nie wszystkie dawki ...

Myśl o schronie coraz bardziej się przybliża...
Agata jest zła że się psem opiekuje...
mam nadzieje że nie przyjdzie jej na myśl by go uśpić...
Nie mam pomysłu - co dalej...
DT byłby w tym przypadku cudem...
Z porobionych ogłoszeń nikt, dosłownie nikt nie dzwonił ...
Może ktoś ma działkę blisko i mógłby go chociaż tam wziąć?

Wyć mi się chce... Tak bardzo chcę mu pomóc...


MAMY TYDZIEN :!: :!: :!:
Image Image
Awatar użytkownika
kilcia
 
Posty: 577
Rejestracja: 29 Lis 2010, 12:30
Miejscowość: Warszawa/Targówek

PoprzedniaNastępna

Wróć do Zaginione

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

cron