Dziękuję
Gosia będzie na bieżąco sprawdzać, najgorsze że tyle godzin poszukiwań i nikt psa nie widział
Dalej nic
Dodrukowuje plakatow i jedziemy dalej rozwieszac. Listonosze z okolicy dostana zaopatrzeni w plakaty, przemiezaja najwiekszy obszar i docieraja wszedzie praktycznie. Pobiegl w strone rezerwatu wiec i Nadlesnictwo powiadomione. Na szczescie mysliwych w okolicy tu nie widzialam, zadnych ambonek ani nic...
Boze jak on te noc deszczowa spedzil na tym zimnie
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość