przez blue.berry » 13 Paź 2011, 23:45
Mambulcu mój kochany... pamiętam Cię jak jeszcze byłaś łysym szkielecikiem odseparowanym z powodu nużeńca w szpitalu na sggw. wyciągnięta z psiego piekła, stawiałaś pierwsze kroki ku nowemu życiu. a w tym nowym życiu naprzeciw ciebie stanęła fajna babka. i okazało się że to właśnie sobie jesteście przeznaczone. dzięki Kasi zmieniłaś się w piękną, błyszczącą psicę. mądrą, stateczną i wyrozumiałą. z godnością znosiłaś wszystkich psich gości w swoim domu, psie bidy szukające pomocy. dobrze wiedziałaś jak to jest, kiedy jest się głodnym, chorym, obolałym, samotnym. pozwalałaś podgryzać się porzuconym szczeniakom, i rozpychać rożnym Meganusom i Parapetom. Byłaś mądrą i wspaniałą Mamboliną... wszystkim nam będzie Cię bardzo brakować.
Kasieńko, żadne słowa pociechy pocieszyć nie mogą... całym sercem jestem z Tobą,