Oj niestety starość jest okrutna zarówno dla nas jak i naszych kochanych zwierzaków. Moja prawie amstaffka skończyła w styczniu 12 lat i niestety widzę po Niej upływ czasu. Jest na RC hepatic, serducho w leczeniu, stawy trzeba wspomagać, czasem się zawiesi, zaduma, stanie jak słup i trzeba poczekać aż się ruszy,chyba gorzej słyszy (ale otwieranie lodówki zawsze
), ale jest bardzo kochana, zawsze wita pańcię, czasem przynosi zabawkę, żeby się chwilkę pobawić, śpi pod kołderką, rozpycha się jak dawniej i psów nie toleruje jak zawsze. Przed Świętami byłyśmy na wiosennym - tylko z nazwy - "przeglądzie"; miała zrobione EKG i krew na wszystko co możliwe, teraz czekamy na wynik. Mam nadzieję, że będzie dobrze i to jeszcze długo.