Fundacja AST

Byłam, widziałam, wymiziałam.
Sigma jest strasznie grzeczna w lecznicy. Cichutko leży sobie na kocyku, chętnie chodzi wolniutko na spacerki.
Szew wygląda ładnie, tylko się sączy w jednym miejscu. Ponieważ te mastektomie są kiepskie w gojeniu póki co Sigma zostaje nadal w lecznicy, aby weci mogli kontrolować stan rany.

W gojeniu wiek i temperatury na zewnątrz też pewnie nie pomagają. Sharon miała zabieg (tenże sam) 14 czerwca (10-latka, upał nieziemski) - rana przy antybiotykowych zastrzykach miała być w założeniu bezproblemowa; tymczasem sączyła się przez dobre 8-9 dni, a potem nagle "wzięła się zasklepiła" i teraz jest ok :) Czego i Sigmie życzę :)

Fajnie,że Sigma grzeczną jest dziewczynką Mam jakoś taki sentyment do babci od samego początku jak trafiła do fundacji. Trzymam kciuki! Kasiu obrożka Sigmuli pasuje?

Obroży nie przymierzaliśmy jeszcze.

Cieszę się. Będzie wszystko OK!
Moja Malina też jest po zabiegu wycięcia guza. Dobrze, że podjęłąm taką decyzję, bo jak się okazało w czasie zabiegu guż był dosyć głęboki. Wysłałam go na badania do Niemiec, żeby mieć spokój. Malina dostaje leki a za 12 dni na zdjęcie szwów.
Życzymy Sigmusi też dobrego chumorku, codziennego miziania od dziewczyn, spokojnych spacerków i przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowiia i do domku

Sigma jutro wraca do hotelu.
Może ktoś ma warunki, aby dać chociaż DT Sigmie? To kochana babcia, tylko musi mieszkać w domu bez zwierząt.

A jak się miewa Sigmulec? Jest jakieś zainteresowanie adopcyjne babcią?

W adopcje mało wierzę...
A Sigma super! Ładnie się goi. Jedna z lepszych mastektomii.

A jakieś nowe fotki Sigmy pojawią się niebawem?

Jak dojadę do hotelu to tak. Ale póki co nie wiem kiedy to nastąpi. Mam pierwszy kurs do hotelu Zeldy.