Fundacja AST Fundacja AST

Złoty Bull ROGER

Na zawsze pozostaną w naszej pamięci.

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez FonMedzik » 12 Cze 2013, 09:25

tak podejrzewam... bo hmmm "góra dół" no i przy zakraplaniu oczek - bez dotykania! z daleka mordkę odsuwa ;-/ a z drugiej strony na sciany wpada. Myszę też kilka razy rozdeptał.
Dzis na spacerze - POBIEGŁ !!! HA!około trzech metrów! ale pewnie i sam. Fakt - ja go wyprowadzam zawsze w to samo miejsce i ta samą trasą - taki rytuał wprowadziłam - żeby poczuł się pewnie - i widać różnicę !!!

Dziewczyny - mam prośbę - czy któraś nie odwiedziłaby nas w niedzielę - by mys spróbowały chłopaków do siebie? na razie mam pełną izolację miedzy Regisem a Rogerem - a sama się nie odważę (mam nauczke - nie pisałam ale - jak ostatni kretyn próbowałam ich i miałam eee... strzał - zaczął Regis ;-/ a Roger pokazał ze z nim przeginać nie można - bo jak ktoś zaczyna to się broni...) - Skończyło się nieciekawie - bo Roger ma zastrzyki (na zewnatrz nie było nic widać - ale jak się złapały to Regis mu od spodu wargę zaczepił i pychol spuchł) jest już ok - opuchniecie schodzi, ja mam nauczkę a Roger jeszcze 5 dni zastrzyków - na wszelki wypadek. Moja wina - i pluję sobie w brodę.

Aktualnie sytuacja w domu z chłopakami wygląda tak; Roger ma tradycyjnie kolege daleko i głeboko. Regis jest zainteresowany - ale np sam się do kuchni nie pcha. Właściwie to "mijają się" - Regisa nauczyłam klatki i mamy spokój- ale chciałabym żeby chłopaki nauczyły się koegzystencji - tylko sama juz absolutnie nie bede kombinować bo więcej szkody narobię niz pożytku. Na spacerze - idziemy w Trio - jarek ma Regisa ja Rogera i Myszę. Regis bywa zainteresowany Rogerem, ale nie jakoś przesadnie - ot by poniuchał - ale że ostatnie niuchanie skończyło się nieciekawie to - trochę się boję. Roger - tradycyjnie woli powąchać krzaczek czy drzewko niz jakiegoś gówniarza alfa.

Na razie bede się starała zeby przynajmniej raz panowie mieli spacer razem (ale mamy różne zmiany z jarkiem i nie zawsze się da) Do windy razem nie wsiada - nie zaryzykuję.

jakieś rady?
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez FonMedzik » 13 Cze 2013, 09:21

Roger wczoraj przeszedł samego siebie. Aktywność 15 w skali do 10. Wracam do domu z pracy - Rogerito ROZMERDANY zasywa do mnie i DOMAGA się myzianda. Było...tylko że to tak komiczny widok- pomerdywał całym soba ;-)
No więc skoro pies szczęśliwy i ożywiony - trzeba na spacer... cały spacer tak się smiałam że się ludzie za mną oglądali... łajdak jeden - takie przedstawienie zrobił

sorki za jakośc fot - ale komórka robione.

ps zastrzyka sama bałam się zrobić - ale jest koleżanka która robiła swojej suni - i wczoraj bezproblemowo poszło.

Image

nie wiem na ile widać Myszę która była w autentycznym szoku co on wyprawiał

Image
taniec dzikiego węża w koniczynie

Image
BIEGAMY ;-)
Image
prędkośc taka ze rozmazane wyszło
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez syama » 13 Cze 2013, 16:54

Plecka go swędziały,ot co... :lol:
Awatar użytkownika
syama
 
Posty: 223
Rejestracja: 04 Mar 2012, 16:51

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez Hanka » 13 Cze 2013, 17:44

trafił to super ludzi to i szczęśliwy :D a fotki nie są złe widać co trza uchachane całe psisko :lol:
Awatar użytkownika
Hanka
 
Posty: 222
Rejestracja: 25 Lip 2012, 17:25

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez FonMedzik » 13 Cze 2013, 20:08

dziś na spacerze powtórka Tańca węża. poza tym - zakumałam jak on sobie fajnie i sprytnie teren poznaczył! Mądrasek! My na podwórku w bloku mamy i Filary i Schody i Murek...spryciarz bardzo sensownie znaczył - teraz na podwórku idzie praktycznie bez komend. Tylko rano mu się schody pomyliły - i szukał ich na prostej drodze ;-)))
Ma jedną wadę ;-) jak już zalegnie w kuchni to w tak dziwnej pozycji że taniec weża robię ja żeby się dostać do zlewu czy kuchenki... żeby jeszcze sytuacja między chłopakami się wyklarowała... Na razie nie próbuję - po co stresować jednego i drugiego? Może w week przeprowadzę "próbę" czyli wspólny spacer obu kawalerów. Byle tylko lepsza połowa miała wolne ;-)
Dalej potwierdzam - to najcudowniejszy, najgrzeczniejszy pies pod słońcem. Los mnie chyba wynagrodził najmniej wymagającym tymczasem na świecie!
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez paulina.natalia » 14 Cze 2013, 02:28

podoba mi się określenie "taniec dzikiego węża", chyba przebije moje "kundulowanie się" ;)
paulina.natalia
 
Posty: 66
Rejestracja: 28 Mar 2011, 17:14

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez FonMedzik » 14 Cze 2013, 09:51

a to nie mój tekst - któraś z dziewczyn na forumie tak podsumowała zachowanie swojego - i bardzo mi trafił...

Wczoraj Rogeritto z godnością zniósł zastrzyk. rano wchodzę do kuchni i zeszłam w jakiej pozycji spał... wszystkie 4 na pionowo do góry... melepeta jestem bo nie zdążyłam zdjęcia zrobić...
Kontaktowy się robi - i chyba się odnajduje u nas. Tylko cały czas izolujemy go od dominatora ;-)
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez FonMedzik » 17 Cze 2013, 09:54

U Rogera w normie ;-) - jedzenie + spanie. Zastrzyki zniósł dzielnie (kochane psisko). Z Regisem - na spacerze mijają się z zainteresowaniem - pozwalam im na krótkie wąchnięcie i nic dalej. Roger jest mistrzem w spanie w dziwnych pozycjach ;-) Ostatnio spał na grzbiecie z tylnymi łapami opartymi o lodówke zadartymi do góry. Dziś rano - spankobieganie odchodziło.

Nie podoba mi się poduszka w przedniej łapie - na 10000% grzybek na opuszku (moja sunia jamniczka miała cos identycznego, i suczka koleżanki też) Jasnoróżowe, wilgotne i brzydkie - nie śmierdzi więc stadium początkowe. Koleżanka swojej niuni psikała takim śmiesznym sprejem - jak Rogerowi popsikałam wczoraj - i dziś rano widać różnicę na plus. Wyleczymy.

Poza tym w dziadku zaczyna budzić się szczeniaczek - już tradycją jest ze na wieczornym spacerku Roger się bawi - podbiega do mnie, zaprasza do zabawy, jak wielki szczenior...

Jeszcze tylko muszę obczaić sposób na upranie dziadka bo lekko cuchnie i futerko też nie teges... do wanny smoka nie wsadzę - za duży stres no i waga... więc trzeba dogadać się z cieciem w sprawie szlaufa ;-)
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez diablique » 17 Cze 2013, 10:25

Jak uda Ci sie dogadac ze soba chlopakow to oddaje Ci swojego Niunka na nauki :D
Ja nie wiem gdzie popelniam blad ze z jednymi potrafi sie dogadac a inne zjadlby za samo spojrzenie :(
diablique
 
Posty: 63
Rejestracja: 10 Kwi 2012, 20:51

Re: Złoty Bull ROGER

Postprzez FonMedzik » 17 Cze 2013, 10:40

Zeby to było takie proste ! Roger to generalnie ma Regisa daleko i głęboko (znaczy miał - bo na wczorajszym spacerze zasuwał i próbował go wąchnąc). widzę jeden pozytyw na razie - jak wracałam z Rogerem ze spaceru wieczornego to Regis siedział w progu i chęć powąchać miał - ale trzymał się komendy (Pan nad nim stał w ramach "jakbycotołaptegogaminiaboznowysiepogryzaitybedzieszpowetachlatal) już nie próbowałam wejscia do pokoju - Roger powędrował do kuchni - a Regis za grzeczne zachowanie -poszedł z Panem na trening rowerowy i smaczki... Jak uda się doprowadzić żeby chłopaki spokojnie koegzystowały to chyba oszaleję z radości. Poza ta jedną akcję nic złęgo się nie działo - ale jeszcze je izoluję - nie ufam im i już.

A Rogerem autentycznie jesteśmy zachwyceni - cudne toto, mądre, spokojne, mało absorbujące - ale zaczyna szaleć na spacerze - co mi się bardzo podoba - na komendę "przestań" on momentalnie się uspokaja (nie ze ze strachu - po prostu przestaje wariować i staje spokojnie) Kurcze - mam wrażenie ze zna komendę "noga" albo "równaj" - bo zdarza mu się ciągnąć do zapaszku (;-) i daje się go czasem odwołać - ale może to moje "uczenie". może on się komuś zgubił? bo mi az trudno uwierzyć ze ktoś wywalił tak idealnego psa... W sumie to mam pytanie - czy jeśli pies trafi do hycla - a nie do schroniska - to czy właściciel jakby go szukał ma jakieś szanse go namierzyć? Bo ja np. pierwszą rzecz jaką bym zrobiła jakby mi zginął pies - to straż miejska + paluch... a Roger nie zdążył na Paluch trafić - tylko od hycla od razu do fundacji... Pytam tak - bo on jest naprawdę cudownie ułożony i może ktoś go szuka a nie umie znaleźć?
SENIORY SĄ JAK WINO - IM STARSZE TYM LEPSZE!!!

Image
Awatar użytkownika
FonMedzik
 
Posty: 1346
Rejestracja: 11 Wrz 2012, 16:34
Miejscowość: Warszawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Za TM

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 25 gości