Wiem jak to jest, moja niuńka w lutym skończyła 14 wiosen. Niby jest w dobrym stanie, ale cały czas coś leczę, to nerki, to grzybica, gronkowiec, a teraz znowu alergia. W tym tygodniu znowu byłam u weta bo alergia się odezwała i przy okazji wet podejrzewa, że zbiera się woda w pucach. Jak powiedziała mi , że do wakacji chyba nie dotrwa, to krew mi zamarła w żyłach.
Pracujemy, ponad 8 godzin jestem w pracy i jak wracam co domu do pierwsze kroki kierują do mojej niunki, czy jeszcze z nami jest, a Ona zazwyczaj śpi kamiennym snem. Złodziej mógłby ją wynieść razem z kanapą
. Nie wiem co zrobię jak jej zabraknie. A muszę się z tym liczyć. Jeszcze raz szczerze współczuje.