Strona 2 z 2

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 09 Maj 2014, 20:14
przez tomasz1963
Wiem jak to jest, moja niuńka w lutym skończyła 14 wiosen. Niby jest w dobrym stanie, ale cały czas coś leczę, to nerki, to grzybica, gronkowiec, a teraz znowu alergia. W tym tygodniu znowu byłam u weta bo alergia się odezwała i przy okazji wet podejrzewa, że zbiera się woda w pucach. Jak powiedziała mi , że do wakacji chyba nie dotrwa, to krew mi zamarła w żyłach. :( Pracujemy, ponad 8 godzin jestem w pracy i jak wracam co domu do pierwsze kroki kierują do mojej niunki, czy jeszcze z nami jest, a Ona zazwyczaj śpi kamiennym snem. Złodziej mógłby ją wynieść razem z kanapą :D . Nie wiem co zrobię jak jej zabraknie. A muszę się z tym liczyć. Jeszcze raz szczerze współczuje.

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 09 Maj 2014, 22:26
przez Werulkowa
Spędzaj z psinka jak najwięcej czasu, rozpieszczaj, dogadzaj, po prostu kochaj najmocniej jak się da. Może los da Wam jeszcze sporo wspólnych chwil wykorzystajcie je na maksa.
Moja też spokojnie wynieśliby z domu, slyszala juz slabo, ale jak się kręcilam w kuchni, otwierałam lodówkę to zaraz dreptala sprawdzić czy cos nie spada do pychola.

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 16 Maj 2014, 18:56
przez tomasz1963
Robimy co możemy. Cieszymy się każda chwilą. Jeden dzień jest lepszy, jeden gorszy . Cieszymy się tym co jest a dni mijają. Ostatnio Pani weterynarz powiedziała, że raczej do wakacji z nami nie zostanie, podejrzewa że zwiera jej się woda w płucach (chyba miała gorszy dzień) :cry: . A wczoraj leżała kołami do góry :) i brykała jak szczeniaczek ale co będzie juro nie wiadomo? . Zawsze jak wracamy z pracy to pierwsze kroki kierujemy do niunki z dusza na ramieniu, Ona zazwyczaj sobie dobrze chrapie :D .

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 17 Maj 2014, 20:51
przez Werulkowa
Tak zawsze u mnie tez tak było - pierwsze kroki do zazwyczaj śpiącej psiny, ktora dopiero sie budzila, jak sie poglaskalo czy głośno powiedzialo, sluch rzeczywiście miała slabiutki. Zycze Ci, aby bylo przed Wami jeszcze wiele tylko dobrych dni. Mialam
nadzieję, że moja Babuszka doczeka 14 lat, a tu dziś mijają 2 tygodnie jak odeszla i tak pusto w domu.

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 03 Maj 2015, 21:56
przez Werulkowa
Dziś minął rok jak odeszła, a ja nadal zastanawiam się czy zrobiłam wszystko, żeby temu zapobiec, może gdybym zareagowała jak zaczęła jeść miski na raty, może to był sygnał, że dzieje się coś niepokojącego choć równo w miesiąc wcześniej miała zrobiony "wiosenny przegląd" i wyniki były nawet lepsze niż w grudniu, albo gdybym pojechała do innej lecznicy, może potrafiliby pomóc, nie wiem... Pytań i wątpliwości mi nie brakuje, ale Werci bardzo...

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 05 Maj 2015, 22:38
przez wronka
Nie potrafię powiedzieć jak bardzo bardzo dobrze rozumiem to, co czujesz... Jeśli, gdyby, może... wraca i wraca. Ech

Re: Babuszka Weruszka

PostWysłany: 03 Maj 2016, 22:06
przez Werulkowa
Mijają dokładnie 2 lata bez Werci. Czekam aż wrócisz...w innym futerku...
Mam nadzieję że spotkalas tam nasze kiciuchy, które jak przyszlas do domu jako szczeniorek były mocno obrazone i z pazurkami pokazywały gdzie Twoje miejsce, a potem były całkiem dobre stosunki i potem jak odeszły przez długi czas na słowo kicia długo gonilas po domu szukając ich.
Do zobaczenia....