Kolejną noc przespałem jak wzorowy pies
Przy szykowaniu śniadania "gadałem" z Natką, kto będzie pilnował nakładającej jedzenie pańci - Natka pokazywała mi zęby i warczała, więc i ja warknąłem ale pańcia nie była tym zadowolona, huknęła do nas "EEEEE" - no ale my serio chcieliśmy z Natką tylko pogadać
Dostałem dziś razem ze śniadaniem przedostatni antybiotyk i jakiś suplement dla starszych psów. Suplement pycha, pachnący ale ten antybiotyk to porażka...
wypluwałem
memlałem, memlałem i tfu - patrz pańcia znów wyplułem
Pańcia mówiła, że będę miał badania krwi - nie wiem co to - ale że muszę skończyć antybiotyk i trochę odczekać. Pojadę też do neurologa - też nie wiem kto to ale może da coś jeść
Ja kocham jeść. Na śniadanie dostaję suchą karmę z puszką albo surowym mięsem i po południu podobnie. Zjadam wszystko i pańcia mówi, że na pewno niedługo trochę nabiorę ciałka
Uczę się jeść z ręki bo ja bym chciał tak szybko zjeść to co jest w ręce, że najlepiej wszystko razem a pańcia mówi, że ręki się nie je. No ok. Łapki mi się trochę rozjeżdżają ale na spacerach to ja zupełnie zapominam o tym że mam 14 lat. Wczoraj byłem razem z Zoją, ona tak fajnie sobie biegała no to i ja też, przecież nie mogę jej pokazać, że nie daję rady, w końcu ja terrier jestem
A! bo bym zapomniał, ta mała, bojowa chihuahua... nie zjadła dziś śniadania, no to chciałem po niej dokończyć a ona się na mnie rzuciła, te 2 kg chciało mnie zjeść! To ja się wycofałem, przeprosiłem, trochę ją rozumiem, bo ja też bardzo nie lubię jak inny pies mi do miski zagląda. To tymczasem, odezwę się później, idę pomóc pańci obudzić dzieci
- Wasz JUNIOR
P.S. antybiotyk zjadł, wcisnęłam w surowy kawałek mięsa...