BRUNO jest ok. 3 letnim amstaffem, który przeżył horror jaki zgotowała mu własna właścicielka kilka dni temu. Pies cudem uszedł z życiem po 3 ciosach jakie otrzymał siekierą.
Bruno wiódł "szczęśliwe" życie u boku właścicielki przez 3 lata... właścicielka zachorowała i zdecydowała, że psa musi się pozbyć. Znalazła panów trudniących się w zabijaniu psów "za flaszkę" i oddała im Bruna w wiadomym celu - na stracenie. Nie zadała sobie trudu w szukaniu psu nowego domu, wolała go zabić.
Bruna fartownie uratował alkohol... pan, który go trzymał przy uderzaniu siekierą miał kilka promili we krwi, dzięki czemu Bruno się wysmyknął i uciekł na pobliską posejsę.
O znalezionym psie została powiadomiona policja, straż. Bardzo szybko udało się ustalić oprawców oraz właścicielkę psa. Bruno trafił do schroniska, gdzie oczekuje teraz na lepsze życie.
W stosunku do sprawców czynu oraz właścicielki mamy nadzieję uda się wyciągnąć należyte konsekwencje. My tymczasem zwracamy się do Was z prośbą o pomoc dla Bruna. Potrzebuje on teraz opieki - domu tymczasowego, albo stałego, który go nie zdradzi, nie porzuci.
Bruno jest łagodnym psem do ludzi, niestety nie tolerującym innych psów.
Pomóżcie Brunowi, roześlijcie o nim informacje po znajomych, może ktoś mu pomoże.
Byliśmy osobiście poznać Bruna w schronisku, pies pomimo tego co przeszedł jest nadal ufny do człowieka, nowych gości wita machaniem ogona. Jest zarazem bardzo zmęczony, wyciszony, ale po tym co przeszedł trudno mu się dziwić.