PADDY

[Joanna Zielińska]

Trzymam kciuki za Paddiego mam nadzieję że szczęście w końcu uśmiechnie się do niego...

[doddy]

Co robi Paddy w hotelu, oprócz tego że od 1,5 roku czeka na nowy dom?

[AguchaA]

Troszkę głupie pytania mam ale co tam
Czy mogę pojechać do Paddusia w odwiedziny do hotelu i zabrać Go np na spacer?
Jeśli tak to jak to załatwić? Wystarczy podjechać?

[doddy]

Przy Paddym to będzie instrukcja obsługi psa.
Po raz to trzeba mieć autko, bo bez autka się do Patrycji nie dojedzie.
Po dwa, z Paddym na początku może być łatwo, a może nie być. Paddy czasami ma problem z akceptacją nowych osób. Do niektórych jest super, do niektórych nie (rzadko ale się zdarza).
Po trzy, spacer pod nadzorem.

Najlepiej Ci opiszę na pw o co chodzi. Paddy nie jest łatwy, nie jest mega trudny. Ale człowiek musi być myślący za niego. Sprawia wrażenie fajnej, rozbujanej kluseczki, ale czasami ma głupie pomysły, głównie wynikające ze stresu.

[AguchaA]

To bardzo poproszę o wszelkie instrukcje
Wstępnie planujemy jechać do Paddy'ego w sobotę. Ja, mój partner i jego córa. Mam nadzieję że spotkanie przebiegnie pomyślnie

[AguchaA]

Byliśmy i widzieliśmy
Jechaliśmy zobaczyć się z Paddym akurat jak mieliście zlot . Wojtek mówił mi że to nie ast tylko mieszaniec z bokserem bo faktycznie jak pierwszych zdjęciach tak trochę wyglądał . Padduś powitał nas z merdającym ogonkiem, można powiedzieć że cieszył się całym sobą. No i jest 100% astem ślicznie zbudowanym, od pierwszych zdjęć trochę mu się przytyło . Poszliśmy razem z Patrycją na spacer. Wojtek miał smycz z Paddym więc mieli wspólną "nić" . Psiak nie ciągnął i byłam w szoku jaki on karny. Skakał na Nas z radości ale rozumiał słowo NIE. Spacer był krótki bo był mega mróz ale i tak było super.
Muszę przyznać że chłopak siedzi mi w głowie Wojtkowi chyba też bo przeczytał cały wątek. Tak o nim rozmawiamy często, niestety boimy się o królika. I nawet jeśli ten temat ogarniemy to Paddy nie może zostawać sam w mieszkaniu bo niszczy i się stresuje a nie mamy domku żeby mógł być na podwórku jak my jesteśmy w pracy . I ciężko będzie teraz jechać odwiedzić chłopaka a później go zostawić .

[Dominikad.1989]

Zawsze kennel klatka pomaga ale jasne, że macie obawy.

[doddy]

Przy Paddym klatka kennelowa to kiepski pomysł. Stawiam, że by mogła włączyć agresję wręcz.
Paddy się naprawdę stresuje pomieszczeniami. Dla niego idealnym byłby domek z ogrodem. Paddy to nie pies miejski niestety. Miasto go stresuje.

[AguchaA]

Nie myślałam że tak mi będzie siedział w głowie pocieszam się tym że widać że Paddy jest szczęśliwy. Ale trzeba coś pomyśleć

[awu]

Zawsze możecie umilić mu życie wspólnymi spacerami zabawą i pracą podczas regularnych odwiedzin, a w ten sposób przyczynicie się do jego ciągłej resocjalizacji... jak się chce to zawsze można pomóc na miarę swoich możliwości... nie mówiąc już o ogłaszaniu i szukaniu wsparcia finansowego

z jednej strony też tak miałam, że bałam się jechać do schroniska bo się poryczę i będę chciała wszystkie bezdomniaki wziąć ale to tak na prawdę jest objaw wygodnictwa i egoizmu... i co wielkiego i się poryczałam nieraz pomagając psom, ale wiedziałam, że lepiej żebym ja sobie po cichu posmutniała, a za to pies będzie miał spacer mizianie i chwilę szczęścia wiec już nigdy nie używam tego argumentu jako wymówki