Na początek apel, pamiętajcie, że Paddy nadal potrzebuje deklaracji. Zabraliśmy go z nadzieją, że nam pomożecie w utrzymaniu go w hoteliku. Oby wspólnymi siłami się udało. Paddiemu brakuje jeszcze 350zł deklaracji stałych.
Niunio jest jeszcze w DT bo jest problemowy. Przedłużamy jego pobyt w mieście na tyle ile jest to możliwe, aby się socjalizował. Niestety, zaraz musowo będzie musiał trafić do hotelu (no chyba, że jakimś cudem ktoś reflektuje aby dać mu DT?).
Paddy dotąd raczej był wiejskim burkiem, być może mieszkał czasami w domu, ale raczej był domowo ogródkowy.
Bał się schodów w bloku, windy. W domu siusiał. Boi się mężczyzn. Na większość tych czynników reaguje uległością, obszczeka mężczyznę ale spłaszczy się przy tym do ziemi i merda nieśmiało ogonem, na schodach robi się z niego kotlet. Na szczęście po kilku dniach chłopak po pracy zaczyna odnajdywać się w coraz to nowych warunkach. Jeździ windą, chodzi po schodach. Nie załatwia się już w domu. Ale nie ma co ukrywać, że potrzebna jest do tego praca!!!
Na spacerach niestety raczej wykazuje agresję do psów. W domu, mieszkając z Nancy bronił zasobów w postaci jedzenia, kocyka, klatki przed nią (przed człowiekiem nie). Zarazem jednak od psów czerpie dużo i uczy się metodą naśladownictwa.
Może niszczyć w domu, dlatego jest przyuczany do klatki.
Oj łatwo z nim chyba nie będzie. Miał być uroczy jak Chilli z tego schroniska.
Kilka zdjęć na pocieszenie: