Byliśmy i widzieliśmy
Jechaliśmy zobaczyć się z Paddym akurat jak mieliście zlot
. Wojtek mówił mi że to nie ast tylko mieszaniec z bokserem bo faktycznie jak pierwszych zdjęciach tak trochę wyglądał
. Padduś powitał nas z merdającym ogonkiem, można powiedzieć że cieszył się całym sobą. No i jest 100% astem ślicznie zbudowanym, od pierwszych zdjęć trochę mu się przytyło
. Poszliśmy razem z Patrycją na spacer. Wojtek miał smycz z Paddym więc mieli wspólną "nić"
. Psiak nie ciągnął i byłam w szoku jaki on karny. Skakał na Nas z radości ale rozumiał słowo NIE. Spacer był krótki bo był mega mróz ale i tak było super.
Muszę przyznać że chłopak siedzi mi w głowie
Wojtkowi chyba też bo przeczytał cały wątek. Tak o nim rozmawiamy często, niestety boimy się o królika. I nawet jeśli ten temat ogarniemy to Paddy nie może zostawać sam w mieszkaniu
bo niszczy i się stresuje
a nie mamy domku żeby mógł być na podwórku jak my jesteśmy w pracy
. I ciężko będzie teraz jechać odwiedzić chłopaka a później go zostawić
.