Fundacja AST Fundacja AST

KALA

Na zawsze pozostaną w naszej pamięci.

KALA

Postprzez doddy » 24 Paź 2011, 13:02

Wczoraj Straż Miejska przywiozła do śląskiego schroniska sunię i psiaka w typie (schronisko to samo, co uśpiło Amora). Psiak ogromny, sunia malusia.
Kala wyglądała jakby była w cieczce. Okazało się jednak, że miała wypadniętą macicę i dzisiaj została poddana operacji + sterylizacji. Nie ukrywam, że jestem mocno zniesmaczona postępowaniem schroniska, które to zrzuciło na nas koszty operacji, która według lekarza weterynarii musiała się odbyć już dzisiaj. Szczęście w nieszczęściu, że operacja jest wykonywana w lecznicy poza schroniskiem.
Obu psów zrzekła się właścicielka. Udało nam się na szybko namówić DT, do którego miał trafić Amor, aby wzięli Kalę i w weekend DT odbierze Kalę z rąk Katepat, która do tego czasu zaopiekuje się Kalą.

Więcej o Kali pewnie napisze Kasia.
Póki co zbieramy fundusze na pokrycie kosztów operacji. Oba DT dla suni są oczywiście bezpłatne za co ogromnie dziękujemy bo to ogromna pomoc!

Gdyby ktoś chciał wspomóc Kalę, prosimy o dopisanie w tytule przelewu "KALA". Koszt operacji wstępnie ma wynieść lekko ponad 200zł. Szukamy Wirtualnych Opiekunów dla suni także, gdyby komuś zapadła w serducho.

AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463

A oto i bohaterka dzisiejszego zamieszania.

Image

Image

Image
Image
13.10.2011 o 4:45 świat się zatrzymał... Mamba [*]
Awatar użytkownika
doddy
 
Posty: 7489
Rejestracja: 08 Lis 2010, 11:18
Miejscowość: Warszawa

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez katepat2 » 24 Paź 2011, 22:28

Dodaję zdjęcia po zabiegu - malutka potrzebuje teraz dużo spokoju i odpoczynku, więc nie chciałam jej za bardzo męczyć i cyknęłam dosłownie kilka fotek
Już wystarczy, że Aimi piszczy cały czas za drzwiami, bo chce się dostać do małej i koniecznie ją obwąchać, zaopiekować się, wylizać itp.

Kala powinna mieć ok. roku i aktualnie ma (miała) cieczkę...

Mam nadzieję, że po zabiegu wszystko będzie OK i że malutka dojdzie do siebie szybciutko.
Niestety pan doktor nie potrafił mi dziś dokładnie odpowiedzieć na pytanie, kiedy mała będzie gotowa do transportu. Codziennie będę jeździła z nią na kontrolę i ma to określić w kolejnych dniach.
Jak stwierdził, zabieg był bardzo poważny. Mała miała wypadającą macicę oraz wypadającą pochwę, a jednocześnie była w szczycie estrogenizacji więc to się wszystko będzie bardzo powolutku "wsuwać" do środka i obrzęk będzie się bardzo powoli zmniejszał. Pan doktor powiedział, że juz zawsze będzie miała zmieniony wygląd tego sromu i niestety, to wypadanie pochwy może miec charakter nawrotowy :(

Pytałam o przyczynę tej sytuacji, dlaczego w tak młodym wieku Kalę to spotkało - więc teorie są dwie - albo była to wina zaburzonej gospodarki hormonalnej, albo częstego krycia, podczas tej pierwszej cieczki.
Kalunia została przywieziona do schroniska razem ze sporym psiakiem Maxem (zrzekła się ich obu właścicielka), możemy więc tylko podejrzewać, że to Max krył małą :(

Kalunia ma też złamany ogonek :(

na ten moment Kala jest bardzo grzeczna, bezproblemowa, cały czas wdzięczy się, kręci dupką i garnie się do człowieka. Dzis jest jeszcze pod wpływem narkozy, jutro powiemy coś więcej, ale myslę, że ona już tak po prostu "ma" :)
wogóle to wygląda podobnie do "naszej" Azji, którą adoptowali Agnieszka z Pawłem, też jest taka miniaturowa i nawet miny strzela takie same :)

Pierwsze wrażenia podczas odbierania małej z lecznicy (do kliniki dostarczyło ją schronisko) - nigdy jeszcze nie widziałam takiej ilości pcheł na jednym psie!
masakra, siedziałam i wyciągałam te pchły, mordowałam je rozgniatając paznokciami na posadzce, mam do tej pory wrażenie, że po mnie skaczą
niestety nie można było po zabiegu zastosować spota, jedynie delikatnie spryskali małą na moją prośbę Frontlinem w sprayu (bardzo mała dawka)
jak przyjechaliśmy do domu to Witek zabrał się z grzebieniem do wyłapywania tych pcheł i topił je w misce z wodą.

Wymienilismy jej też od razu obróżkę, bo ta w której została przywieziona to była tak na ścisk zapięta, jakby miała ją od szczeniaka założoną. Nie wiem jak ten pies dawał radę na codzień z tak ciasną obrożą :(
Aktualnie Kalunia śpi kamiennym snem, ale za chwilę pewnie zniesiemy ją na małe siku i potem damy jej już spokój na dzisiaj, niech sobie maleńka odpoczywa.


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
ImageImageImage
[*] Goldie 04.07.1997-08.08.2009
nic już nie jest takie samo... do zobaczenia Słoneczko
Awatar użytkownika
katepat2
 
Posty: 235
Rejestracja: 11 Paź 2011, 08:46
Miejscowość: Górny Śląsk

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez katepat2 » 25 Paź 2011, 00:03

malutka już po krótkim spacerku, szły sobie z Aiminką obok siebie jak najlepsze kumpele, pozwoliliśmy się im wreszcie trochę obwąchać, pewnie narkoza robi swoje, ale dziewczynka raczej będzie bardzo OK do psiaków

jest twarda- nie piszczy, nie płacze, na spacerku obwąchiwała wszystkie kąty, jak coś chciała powąchać to potrafiła delikatnie pociągnąć, ale jest dość usłuchana
no i zołza zapatrzyła się w Witka, ja mogłabym dla niej nie istnieć :)
cały czas lampi tylko na niego, a wystarczy że pstryknie palcami, to młoda już biegnie na materacyk
ImageImageImage
[*] Goldie 04.07.1997-08.08.2009
nic już nie jest takie samo... do zobaczenia Słoneczko
Awatar użytkownika
katepat2
 
Posty: 235
Rejestracja: 11 Paź 2011, 08:46
Miejscowość: Górny Śląsk

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez katepat2 » 25 Paź 2011, 00:43

a tak zaraz po przywiezieniu do schroniska mała Kala pacyfikowała i odpychała łapkami Maxa od krat, kiedy szczekał na nas i nas odstraszał

Image
ImageImageImage
[*] Goldie 04.07.1997-08.08.2009
nic już nie jest takie samo... do zobaczenia Słoneczko
Awatar użytkownika
katepat2
 
Posty: 235
Rejestracja: 11 Paź 2011, 08:46
Miejscowość: Górny Śląsk

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez Piotr » 25 Paź 2011, 00:55

teraz wygladaja na niemal jednej wielkosci;p
nie wiem czy jakby sie Max rozpedził to zdołała go chociaz spowolnic;p
Piotr
 
Posty: 416
Rejestracja: 05 Lip 2011, 12:14

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez Lolak » 25 Paź 2011, 08:21

Kala jest piękna. Ale się nacierpiała w krótkim życiu. Dobrze, że już bezpieczna. Katepat, ogromne podziękowania dla Was że zapewniliście jej opiekę.
Lolak
 
Posty: 131
Rejestracja: 24 Lis 2010, 12:33

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez nata44 » 25 Paź 2011, 08:26

Dlaczego właścicielka oddała psy?
Awatar użytkownika
nata44
 
Posty: 209
Rejestracja: 07 Gru 2010, 01:43

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez Piotr » 25 Paź 2011, 09:11

"Z psem niestety nie wiadomo.... trudno cokolwiek powiedzieć. Psy zostały przywiezione w niedzielę przez właścicielkę (transportowała ich Straż Miejska). Generalnie powód taki jak zawsze, czyli ciężka sytuacja w domu i Pani musiała oddać swoje psy. Mówiła, podobno, że Maxa znalazła przywiązanego do drzewa, a sunię kupiła. Pani podpisała zrzeczenie więc nie ma kwarantanny."
Piotr
 
Posty: 416
Rejestracja: 05 Lip 2011, 12:14

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez kaska170708 » 25 Paź 2011, 10:37

biedulka ale sliczna i imieniczka mojej małpy
Dziękuję, że jesteś blisko.Za serce, co niesiesz w pysku!Za ciężką mordę i łapy obie!I za kolory świata co nosisz w sobieDziękuję, że każdej nocy ogrzewasz mnie snem spokojnym,Za Twe spojrzenia i najwierniejsze oczy!Dziękuję, że jesteś i że zawsze czekasz
Awatar użytkownika
kaska170708
 
Posty: 487
Rejestracja: 24 Cze 2011, 17:09

Re: KALA dzisiaj operowana, zbieramy na zabieg

Postprzez katepat2 » 25 Paź 2011, 13:29

Kala może u nas zostać tak długo jak będzie to konieczne, wszystko zależy od Kasi Doddy i od DT które ją od nas przejmie :)
gdyby nie to, że niestety siusia w mieszkaniu to właściwie byłaby zupełnie bezproblemowym tymczasem (ale to siuśkanie to może być efekt sterydów, operacji itp.)

ponieważ wczoraj w klinice pan doktor dał mi dla Kali kołnierz wielkości jak dla 40 kg psa,a ona waży równo 18,60 kg
kołnierz był większy od samej Kaluni i nie było szansy jej w tym zostawić

wieczorem jak zrobiła się trochę żywsza po tej narkozie to zaczęła się mocno interesować raną, balismy się strasznie, że w nocy porozrywa szwy więc najpierw czuwał przy niej Witek, a potem ja do rana
oczy dzisiaj na zapałkach

ok. 10tej byłam na wizycie kontrolnej, młoda dostała 2 zastrzyki - antybiotyk i przeciwbólowy lek
wymieniłam też kołnierzyk na taki dostosowany do rozmiarów dziewczynki

ponieważ dość dużo sika, niestety również w mieszkaniu, zapytałam czy dostała może wczoraj steryd - okazuje się, że tak
cały wypis leków itp mam dostać na koniec

wczoraj mała głodowała, dałam jej tylko wodę, ale już dzisiaj na pierwsze śniadanie zjadła 3 łyżki kleiku ryżowego z rosołkiem bez przypraw, żeby przygotować żołądek na jakieś konkrety
a po powrocie od weta wrąbała miseczkę suchej karmy Trovet z kaczką rozmoczone również w rosołku,
na obiad dostanie kurczaka z ryżem i marchewką

mam wrazenie, że nie jest wogóle wybredna :D przynajmniej na razie :)

charakter ma cudowny - czy to na spacerze, czy na schodach wogóle nie ciągnie, jak wchodzę z nią do góry, to zatrzymuje się, spuszcza łepek, kręci dupką i czeka grzecznie
jest bardzo, ale to bardzo karna, cichutka i delikatna
ma bardzo fajne podejście do Aimi, żałuje, że nie moge ich tak zupełnie swobodnie puścić na mieszkaniu razem, głównie ze względu na obecny stan małej, bo czuję, że świetnie by się ze sobą bawiły

na imię Kala nie reaguje, ale tak ją wołamy, choć Witkowi się czasem zdarza zawołać ANDZIA :mrgreen:
ImageImageImage
[*] Goldie 04.07.1997-08.08.2009
nic już nie jest takie samo... do zobaczenia Słoneczko
Awatar użytkownika
katepat2
 
Posty: 235
Rejestracja: 11 Paź 2011, 08:46
Miejscowość: Górny Śląsk

Następna

Wróć do Za TM

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości