ciągle rozmawiamy na rożnych forach jak uratować kolejnego psiaka, porzuconego, zagłodzonego, maltretowanego, zamiast zastanawiać się i robiąc coś w tym temacie, żeby do takich sytuacji nie dochodziło.
Pawełku, po części się z Tobą zgodzę, jednak Polacy to tak posrany naród, że grupa osób takic jaimi jesteśmy - "osób z sercem", nie zmieni mentalności społeczeństwa.
W takim wypadku, zostaje nam tylko ratowanie tych, które przestały zadowalać właścicieli: "bo urosły i nie są miziastymi szczylkami", "bo się zestarzały", "bo chorują", "bo są problemowe".