Maxmara ma się bardzo dobrze.
Swoim zachowaniem nadal nas zaskakuje pozytywnie, wszystkie psy są super, wszystkich ludzi kochamy nad życie. Co więcej okazuje się, ze nawet koty nie takie straszne, jak je malują.
Śmiesznota z niej nieziemska, po domu, jak i na spacerach śmiga, jak zdrowy pies i zdecydowanie, jeśli ktoś nie wie o jej problemach nie zorientuje się o nich szybko, naprawdę dom tymczasowy to było dla niej, jak wygrana na loterii!
Jest nieziemska, teraz jakoś cieplej się robi, ja mam więcej weekendów, więc może pstrykniemy lasce jakieś nowe zdjęcia
Mamy mały problem ze skórą, prawdopdobnie grzybek do nas macha rączkami i nóżkami, na szczęście lalka jest pod dobrą opieką - Pani dermatolog w Gdańsku, także mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Póki co jest smarowana imaverolem i kąpana - zobaczymy.
Gdyby ktoś chciał wspomóc finansowo leczenie małej będziemy wdzięczni...
A tak Maxmara spędzała z nami pierwszy dzień świąt wielkanocnych