DT poszukiwany... dla szczeniaka

[doddy]

Staramy się szukać raczej DT takiego do znalezienia domu, co by szczyli nie przerzucać. Ale jak coś to i takie awaryjne na 2 tygodnie też nas interesują. Bo o kolejnym szczylku już do nas piszą...
Mam nadzieję, że jak ogłosimy szkraby to sensowne domy się zgłoszą.

[redcat]

Jakby co to takim bardzo bardzo awaryjnym kilkudniowym DT możemy być, byle dla jak najmłodszego szczylka co by go nasze towarzystwo nie zjadło No i smrodek byłby klatkowany w czasie kiedy będziemy w pracy

[doddy]

Trzeci szkrab ma ostrą postać parwowirozy.
Zaproponowaliśmy schronisku zabranie małego do lecznicy całodobowej. Jutro będziemy czekać na odzew.

[xsupergrrrlx]

trzymam kciuki za wszystkie 3 dzieciaki, żeby były zdrowe i trafiły do mądrych domów.

[issabela]

Za pięknie by było, kurde!

Oby mały wyszedł z tego! Parwo u szczeniaków to nic dobrego...

[Sarenka]

Też się obawiam, że teraz będzie wysyp szczeniaczków a co za tym idzie, trudniej będzie mi znaleźć stałe domki.

Wszystkie maluszki są śliczne, ale ten trzeci wygląda jak kuleczka. Oby udało się go wyrwać z macek parwo.

[doddy]

Ciągle jest w kontakcie z dziewczyną, która dała nam info o psiaku z parwo. Mam nadzieję, że uda się jej zorganizować, że szczeniak żyje i przewieźć go do lecznicy. Niestety, musimy uzbroić się w cierpliwość.

[mahtalie]

Zaproponowałabym DT awaryjne 2-3 tyg temu chorowitkowi ale nie spełniam wymogów miastowych;)
Oby mały tylko wyszedł z tego cało.

[doddy]

Magda, parwo to jest taka masakra że nikt z nas się nawet nie pokusi o przewiezienie psiaka swoim psiowym autem. O kontakcie z psami lepiej nie wspominać.
Tylko lecznica jest ratunkiem, tą załatwiliśmy. Surowice mamy, ozdrowieńca mamy, lecznicę mamy. Tylko psa nam brak.

[mahtalie]

Na tę chwilę zdaję sobie sprawę, parwo kiedyś miałam wątpliwą przyjemność mieć na żywo w domu (za dzieciaka co prawda ale chyba przez to jeszcze lepiej pamiętam) i wtedy nie skończyło się dobrze, ale ja jestem dobrej myśli, że piesek z tego wyjdzie, tj z najgorszego w lecznicy a wtedy będzie kwestia co dalej.Inna sprawa, ze nie wiem czy Dydus by go łapką tudzież pyszczkiem nie zgniótł bo on to wszystkiego co małe jak czołg idzie aby powąchać i poznać;)