No niestety przez swoją paskudną pracę musiałam odłożyć chwilowo wizytę u dr Traczyka.
Po powrocie miałam jechać z nim na usg, zanim zrobimy ten kontrast, jednak moja córa razem z tż załatwią to pod moją nieobecność, więc po weekendzie dam znać, jaki jest wynik i co z nami dalej...gdybyśmy musieli skorzystać z jego pomocy, pójdziemy przygotowani po zęby (z całym kompletem badań)
Jednak mimo, że się trochę załamałam całą tą sytuacją, jest tu taka jedna Ciotka, która zmyła mi głowę za czarne myśli i szlochy...i zaczynam znowu myśleć pozytywnie...Killer to Killer - tyle już przeszedł, że i z tym da sobie radę.
MARTUNIU DZIĘKUJĘ, ten kopniak był mi potrzebny