Santos to amstaff. Jest on naszym członkiem rodziny. Wychowujemy go od szczeniaka z naszym synkiem. Sąsiedzi zawsze z krzywą miną patrzą jak mały i nasz pupil się bawią i spędzają razem czas, mimo iż wszystkie ich zabawy odbywają się w naszej obecności. Wielu ludzi boi się tej rasy i kojarzy ją z psami "mordercami". Ja uważam że każdy pies jest odzwierciedleniem swojego Pana i tego w jaki sposób dana osoba go wychowuje. Zawsze powtarzam że amstaff NIE JEST DLA KAŻDEGO. Jest to pies który ma swój charakter i lubi sam ustawiać hierarchię w rodzinie:)
Mój tata zawsze bał się tej rasy a odkąd mamy Santosa to jak tylko ma chwilę zaraz drapie go za uchem i po cichu daje smakołyki:)
Jest to pies bardzo oddany i broni swojego terytorium. Najbardziej złoszczą mnie sytuacje kiedy przechodzący ludzie widząc go na podwórku zaczynają go drażnić(uderzyć albo kopnąć w siatkę żeby zobaczyć reakcję)- nawet nie zdają sobie sprawy jak swoim głupim zachowaniem potrafią nakręcić psa i komentują że groźny itd....ehhh
A więc to nasz psina,misiaczek kochany a nie potwór jak myśli wielu.....