Lolek- to już 12 lat.. :D

[jolanta63]

zdrówka, zdrówka i jeszcZe raz zdrówka życzymy

[pchelka1989]

Hahaha Azja przybija Lolkowi Pionę ! Też umie

[jazooo]

Proszę o zdjęcia Lolka w tych zarąbistych chabrowych szelkach

[babyjane]

ja go wprost ubóstwiam <3 niesamowicie wygląda

[Monia_Lol]

Dzięki, staramy się jak możemy, żeby dziadzio był w dobrej kondycji i wyglądał na młodziaka

Co do zdjęć, to przy tej pogodzie to może byc ciężko.. a narazie skupiamy się na leczeniu i profilaktyce, ponieważ ostatni weekend spędziliśmy u weta, po tym jak Lolek dostał dwóch ataków padaczki pod rząd wyniki są dobre, jednak doszły nam nowe leki, które ma dostawać objawowo. Została zwiększona dawka Euthyroxu, aktualnie ma dostawać 4 tabletki dziennie mamy się też zastanowić nad rezonansem, który może/nie musi pokazać czy występują zmiany na mózgu...echh

[wronka]

Oj, te staruszkowe "niespodzianki"
Mam nadzieje, że cała ta chorobowa sytuacja nie odbija się negatywnie na Lolkowym samopoczuciu - dopóki zwierzak nie jest "świadom" swojego niedomagania, zachowuje się i czuje normalnie to jakoś tak chyba łatwiej sobie z tym wszystkim radzić.
Z leczenia Euthyroxem wnioskuję, że są problemy z tarczycą... czy w Waszym przypadku to właśnie zawirowania hormonalne odpowiadają za nasilenie ataków padaczkowych? Co sugeruje wet?
Wszystkiego dobrego Wam życzę, trzymajcie się ciepło.

[Monia_Lol]

Oj, te staruszkowe "niespodzianki"
Mam nadzieje, że cała ta chorobowa sytuacja nie odbija się negatywnie na Lolkowym samopoczuciu - dopóki zwierzak nie jest "świadom" swojego niedomagania, zachowuje się i czuje normalnie to jakoś tak chyba łatwiej sobie z tym wszystkim radzić..

Dokładnie, Lolek zachowuje się całkiem normalnie. Wydaje mi się, że czuje się dobrze, przynajmniej nie ma jakichś zachowań, po których można by wnioskować, że coś mu dolega. Choć muszę przyznać, że na spacerkach to już coraz mniej szaleństw jest.. ale to starość niestety

Z leczenia Euthyroxem wnioskuję, że są problemy z tarczycą... czy w Waszym przypadku to właśnie zawirowania hormonalne odpowiadają za nasilenie ataków padaczkowych? Co sugeruje wet?
Wszystkiego dobrego Wam życzę, trzymajcie się ciepło.

Tak, ma niedoczynność. Dlatego wielce prawdopodobne, że ataki są właśnie spowodowane spadkiem hormonów. Mnie jednak nie pasuje to, że ataki były niemalże równe co dwa miesiące (przedostatni atak 22 sierpnia i ostatnio- 03 listopad), z tymże teraz dwa pod rząd dziwne, żeby akurat co dwa miesiące miał spadek hormonu Wet zwiększył dawkę, ma dostawać trzy razy w ciągu dnia, tak żeby utrzymać górną granicę. Jednak za dwa miesiące, kiedy to będzie zbliżać się przypuszczalny termin ataku, mamy podawać Phenoleptil. To ma go trochę wyciszyć i pomóc przetrwać atak (być może nawet uniknąć). Zobaczymy jak zadziała.. Jeśli choć trochę to wszystko pomoże to myślę, że będzie to z niedoczynności. Jeśli nic nam nie da to wet zasugerował rezonans, ale tak naprawdę to w tym wypadku nie będzie szło nic zrobić.

A czy masz jakieś doświadczenie z padaczką?
Bardzo dziękuję za miłe słowa, a korzystając z okazji wklejam pare fotek Lolka sprzed 10 lat proszę wybaczcie jakość

[babyjane]

Nie wiem jaki Loluś ma rodowód ale za młodu dla mnie cały Big Tex

[Monia_Lol]

Pamiętam jak mój brat jechał do hodowcy wybrać psa to ja czekałam z książką w ręku na której na okładce był Texik i tak sobie marzyłam, żeby ten piesek był taki podobny do niego

No i do tego mamy wspólnych przodków- Kar Ron's Zbir

[wronka]

A czy masz jakieś doświadczenie z padaczką?

Z psią tylko tyle, co się o uszy obija od znajomych "namacalnych" i z netu. Zapytałam, bo wiem, że w ludzkiej padaczce czasami napady są powiązane z brakami w gospodarce hormonalnej, a że pisałaś o tyroksynie to tak mi samo wyszło... Co do ataków to ponoć według badań (znów ludzkich, ale skoro mechanizm działania jest zbliżony, to pewnie można je odnieść do zwierząt) ich częstotliwość u prawie połowy pacjentów zwiększa się w okresie jesienno-przejściowym, w korelacji z gwałtownymi zmianami pogody. Może i u Lolka jest to jakieś pośrednie wytłumaczenie?