Strona 1 z 3

Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 10 Wrz 2013, 17:22
przez xszkrabx
Mam z Hugo mały problem. Jest tak obrażony na kaganiec, że nie da się z nim normalnie wychodzić na spacery. Jak wychodzimy to kaganiec jest obowiązkowy (inaczej pies zaczyna szarpać zębami smycz- nie działają korekty, odwracanie uwagi, puszczanie smyczy; uspokaja się dopiero przed drzwiami do mieszkania). Pierwszą przeszkodą są schody, z których muszę psa siłą ściągać (mieszkanie na poddaszu...). Oczywiście jak zaczyna schodzić, nagradzam go. Jak tylko wychodzimy z kamienicy pies się zatrzymuję i znów zaczyna się zabawa. Metody 'zaklinacza psów' niestety nie działają, podobnie jak smakołyki i zachęcanie go zabawką, sadzanie i czekanie aż 'mu przejdzie'. Większość spaceru wygląda tak, że walczę z psem, żeby za mną/ ze mną szedł. A on nie szarpie, po prostu stoi.

Macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić?

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 11 Wrz 2013, 08:57
przez izuś_85
xszkrabx napisał(a):Mam z Hugo mały problem. Jest tak obrażony na kaganiec, że nie da się z nim normalnie wychodzić na spacery. Jak wychodzimy to kaganiec jest obowiązkowy (inaczej pies zaczyna szarpać zębami smycz- nie działają korekty, odwracanie uwagi, puszczanie smyczy; uspokaja się dopiero przed drzwiami do mieszkania). Pierwszą przeszkodą są schody, z których muszę psa siłą ściągać (mieszkanie na poddaszu...). Oczywiście jak zaczyna schodzić, nagradzam go. Jak tylko wychodzimy z kamienicy pies się zatrzymuję i znów zaczyna się zabawa. Metody 'zaklinacza psów' niestety nie działają, podobnie jak smakołyki i zachęcanie go zabawką, sadzanie i czekanie aż 'mu przejdzie'. Większość spaceru wygląda tak, że walczę z psem, żeby za mną/ ze mną szedł. A on nie szarpie, po prostu stoi.

Macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić?


po pierwsze nie stosuj metod zaklinacza :mrgreen: niech on sobie szczury lepiej zaklina nie psy :mrgreen: ja jestem jakoś źle nastawiona do gościa który psy dusi i kopie :evil:

a próbowałaś zamiast kagańca użyć kantara????? halti??????? https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater


mój pies też nie umie i nie lubi chodzić w kagańcu, trze ryjem o podłoże i nie przeszkadza mu czy po betonie czy chodniku, nie przejdzie metra w kagańcu

a może masz niewygodny kaganiec? najlepszy jest chyba taki maszer fizjologiczny...

niech ci może dziewczyny podpowiedzą które używają kagańca co zmienić

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 11 Wrz 2013, 10:10
przez xszkrabx
Mam kaganiec fizjologiczny Chopo z ipo sklepu:) Kantar niestety się nie sprawdza, bo pies da radę przy nim spokojnie złapać na smycz.

Widziałam, że na forum są zwolennicy i przeciwnicy zaklinacza psów. Ja dzięki jego metodom rozwiązałam sporo problemów z moimi psami... I należę do zwolenników właśnie ;)

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 11 Wrz 2013, 13:31
przez jazooo
Ja od niedawna zaczęłąm oglądać Zaklinacza i od tego czasu zapinam Grecie obrożę wysoko na szyi, zmieniałam flexi i długie smycze na krótkie i powiem szczerze, że to się sprawdza. Co do duszenia psa to i zaciskówki i kolczatki duszą psy. Kolczatki również mogą ranić a jednak są bardzo często stosowane. Nie ukrywam, że niedawno też stosowałam taką cieńką ale odkąd zapinam jej obrożę wysoko na szyi kolczatka poszła do kosza. Co do kopnięcia to nie chodzi o to żeby sprawić psu ból i odwrócić jego uwagę. Nasz szkoleniowiec np kazał mi wbijać w bok Grety dwa palce i mam to niby robić stosunkowo mocno, żeby właśnie odwrócić jej uwagę jeśli jest skierowana na psa. Owszem- nie wszystko mi się w jego metodach podoba ale są elementy, które się sprawdzają w przypadku niektórych trudnych zachowań psów.
Co do kantarku to u nas też się on nie sprawdza. Greta go ściąga. Kagańca fizjologicznego nienawidzi i na szczęście ostatnio nie pamiętam kiedy jej go zakładałam bo nie było takiej potrzeby. Pogadam z moją koleżanką z pracy, ona szkoli psy asystujące i pamiętam że kiedyś sporo mi mówiła o nauce noszenia kagańca. Dam znać jak się dowiem ;)

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 11 Wrz 2013, 14:36
przez xszkrabx
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje! Niestety mój łobuz jest nieprzekupny. Nawet smakołyków nie chce przyjmować na "osłodę".

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 11 Wrz 2013, 15:40
przez izuś_85
no to przepraszam że sie wtrąciłam ;) ale trzymam kciuki żeby problem się rozwiązał ;)

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 13 Wrz 2013, 20:31
przez luna
Najważniejsze przy nauce noszenia kagańca to nie wzmacnianie złego zachowania, czyli prób zdejmowania kagańca. Tradycyjnie zaczyna się w domu, gdzie nie ma rozproszeń. Ja swoją zachęcałam do wkładania pyska smaczkami umieszczonymi w środku i podawanym przez kartki namordnika. Kiedy cieszyła się na widok kagańca nakładłam jej go na krótko i zdejmowałam zanim zacznie protestować, później nakładłam go przy wychodzeniu na spacer i biegłam żeby nie mogła próbować go zdejmować i sama szybko go jej ściągałam. Czas noszenie trzeba zwiększać miarowo.

Głównym problemem jest jednak gryzienie smyczy, jeżeli pies jest prowadzony w obroży można zamienić ją na szelki, wtedy nie będzie tak łatwo mógł dosięgnąć smyczy. Podarowałabym sobie metodę zaklinacza, bo może ona wzmocnić negatywnie zachowanie i doprowadzić do agresji. Możesz dokładniej opisać jak pies zachowuje się na spacerze, kiedy próbuje gryźć smycz?

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 16 Wrz 2013, 20:22
przez xszkrabx
Pies ma szelki firmy pitman, mimo to bez problemy sięga do smyczy zębami. Zaczyna się jak psa cokolwiek rozproszy lub podekscytuje (to młody pies, który bardzo żywo reaguje na otoczenie). Wtedy zrobi WSZYSTKO, żeby złapać smycz. Zaczyna szarpać i raz za czas "poprawia" się łapiąc minimalnie wyżej. Trzeba bardzo uważać na ręce. Tak jak pisałam wcześniej, nie ma nic co w takim momencie odwróciłoby jego uwagę. Na początku pomagało puszczenie smyczy- chwilę się pobawił i puszczał. Niestety szybko nas przejrzał i nawet po puszczeniu, dalej szarpał. W jego zachowaniu nie ma agresji, jest absolutna PASJA...

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 17 Wrz 2013, 08:28
przez izuś_85
a próbowałaś smycz posmarować pieprzem? albo ostrym chilli?

może głupi pomysł ale ja tak oduczyłam Hakera obgryzania kwietnika wiklinowego i żucia rogów od poduszek

spróbuj, wetrzyj pieprz w ten fragment smyczy który bierze do pyska z obu stron, czasem proste rozwiązania sa najlepsze :)

Re: Nie lubi spacerów.

PostWysłany: 17 Wrz 2013, 10:38
przez wronka
izuś_85 napisał(a):a próbowałaś smycz posmarować pieprzem? albo ostrym chilli?

Patento Pet robi smycze Antibite - w momencie, kiedy pies taką smycz nadgryzie uwalnia sie ostry smak. znajomy testował - u niego (a właściwie jego psa :D) działa