przez Uran » 13 Sty 2011, 01:38
Na niektóre psy to nic chyba nie działa ...
Tosia na spacerach jest straszna dlatego m.in nie poszła dalej do adopcji, próbowałam na niej jednej z metod Cesara Millana odwracania uwagi np poprzez szturchanie w bok i nie działa, kilka razy się zdziwiła ale potem przestało to robić na niej jakiekolwiek wrażenie. Czasem na Tosię działa odwrócenie uwagi albo odwrócenie Tosi czyli biorę Tosię między kolana, żeby nie skakała w powietrze bo leci wtedy do psa i zatrzymuje się w locie jak jej się smycz skończy i trzymam póki inny pies nie przejdzie to nie jest żadne wyjście ale robię tak ze względu na jej zdrowie, Tosia ma problemy z kręgosłupem, już 2 razy miała tak, że nie stawała na tylne łapy i musiała dostawać zastrzyki.
Próbowałyśmy kiedyś z Kasią nawet obroży ale nie pomogło.
Tosia miała już spotkanie z kilkoma psami, kiedyś jakaś Pani ją spryskała nawet gazem - też nie pomogło.
Jej jest wszystko jedno czy to pies czy suka, kot, jeż, ptak, wszystko jest do zjedzenia, widzę nawet czasami jak z daleka nakręca się na siatki z zakupami lub takie wózki z zakupami , które ludzie mają koło nóg poki nie zobaczy co to jest tak naprawdę.
Ja już się do tego przyzwyczaiłam i wiem na co zwracać uwagę, żeby nie doszło do tragedii.
Poza tym ciężko jest ogarnąć Tosię jak się jest na spacerze z dwójką.
Na szczęście w domu jest inaczej i mimo wszystko akceptowała tymczasowiczów.
Dobrze że chociaż Gump jest inny bo z takim klockiem to byłby koszmar.