przez mahtalie » 09 Wrz 2013, 11:15
Chyba tolerancji do kotów ogólnej można nauczyć tylko latami poprzez przyprowadzanie do domu wszelakich kotów np. na DT. Po około 20- sztukach tolerowanych w warunkach domowych należałoby podobne zabiegi przeprowadzać na dworze- i tu pojawia się problem- skądś wziąć swobodnie wychodzące koty w dużej ilości, nie uciekające przez psem, dające się powąchać bez puszczenia, walenia po pysku i innych tego typu zachowań.
Każdego psa można jako tako przyzwyczaić do życia z danym kotem ale już nie każdego do pełnej tolerancji. W swoim czasie miewaliśmy na DT kociaki i Bars np. jest w pełni kotolubny(dom, podwórko- nieistotne, kot jest ok), Keyko w domu koty tolerowała, na dworzu goniła, Malwina do tej pory ma pełną fiksację i mord na wszelkie koty, nasze też by chętnie zżarła ale wie że nie może.
Suma summarum: Jeżeli nie chcemy mieć kota w domu dajmy spokój psu. Jeżeli chcemy a mamy psa zafiksowanego na koty dałabym spokój z wszelką nauką miłości i zrezygnowała z przyprowadzenia kota- to naprawdę bez sensu. Wiem bo mam to w domu. Świadomie bym się więcej nie zdecydowała. W zupełności wystarczy jeżeli pies będzie wiedział, że nie wolno mu urywać rąk na spacerze w pogoni za kotem bo... nie wolno! Czyli posłuszeństwo po prostu. Natomiast w innych przypadkach gdy chcemy mieć kotka to recepta prosta: pies w klatce, kot luzem, karcimy za agresję, nagradzamy za ignorancję, dajemy smaczki głaszcząc kota (niech się kot kojarzy przyjemnie) i wprowadzamy zasadę: kot ma prawo do wszystkiego a psu nie wolno. Z czasem się zaakceptują. Średnio przy konsekwencji i dobrym wyczuciu tydzień, dwa.