Strona 6 z 6

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 09 Wrz 2013, 08:55
przez syama
mptoyo , święte słowa piszesz :) Regutka, spokojna ,grzeczna psinka,''swojego''kota traktuje jak ''nie kota'',natomiast na spacerze koty trzeba gonić, nie zabić, ale przegonić,żeby się toto nie plątało po oczach. :lol:
A tak się bawimy..
http://www.fotosik.pl]Image[/URL]

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 09 Wrz 2013, 11:15
przez mahtalie
Chyba tolerancji do kotów ogólnej można nauczyć tylko latami poprzez przyprowadzanie do domu wszelakich kotów np. na DT. Po około 20- sztukach tolerowanych w warunkach domowych należałoby podobne zabiegi przeprowadzać na dworze- i tu pojawia się problem- skądś wziąć swobodnie wychodzące koty w dużej ilości, nie uciekające przez psem, dające się powąchać bez puszczenia, walenia po pysku i innych tego typu zachowań.

Każdego psa można jako tako przyzwyczaić do życia z danym kotem ale już nie każdego do pełnej tolerancji. W swoim czasie miewaliśmy na DT kociaki i Bars np. jest w pełni kotolubny(dom, podwórko- nieistotne, kot jest ok), Keyko w domu koty tolerowała, na dworzu goniła, Malwina do tej pory ma pełną fiksację i mord na wszelkie koty, nasze też by chętnie zżarła ale wie że nie może.

Suma summarum: Jeżeli nie chcemy mieć kota w domu dajmy spokój psu. Jeżeli chcemy a mamy psa zafiksowanego na koty dałabym spokój z wszelką nauką miłości i zrezygnowała z przyprowadzenia kota- to naprawdę bez sensu. Wiem bo mam to w domu. Świadomie bym się więcej nie zdecydowała. W zupełności wystarczy jeżeli pies będzie wiedział, że nie wolno mu urywać rąk na spacerze w pogoni za kotem bo... nie wolno! Czyli posłuszeństwo po prostu. Natomiast w innych przypadkach gdy chcemy mieć kotka to recepta prosta: pies w klatce, kot luzem, karcimy za agresję, nagradzamy za ignorancję, dajemy smaczki głaszcząc kota (niech się kot kojarzy przyjemnie) i wprowadzamy zasadę: kot ma prawo do wszystkiego a psu nie wolno. Z czasem się zaakceptują. Średnio przy konsekwencji i dobrym wyczuciu tydzień, dwa.

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 09 Wrz 2013, 11:45
przez xszkrabx
Niestety za 3 tygodnie wprowadza się do mnie nowa współlokatorka z kotem. Dlatego pies musi nauczyć się ignorować koty na tyle, żeby mógł być z nimi w jednym mieszkanie (nie koniecznie w jednym pokoju).

Na szczęście maskotka kota nie wzbudza agresji, dość szybko zaczął reagować na 'zostaw'- nasz pies ma swoją jedną piłeczkę do zabawy, nie tolerujemy zabawy niczym poza nią.

Nie byłoby większego problemu, gdyby nie ten okrutny ryk, który z siebie wydaje. Wtedy można by go pomału przyzwyczajać do kota. Jestem nastawiona na nagradzanie ignorowania kota, jednak w kamienicy ciężko pozwolić na 1,5 ryk, nawet przy tolerancyjnych sąsiadach. Planuję umówić się z właścicielką kota w jakimś bardziej odludnym miejscu i skonfrontować Hugo z kotem w klatce transportowej. Mam nadzieję, że po 3-4 godzinach odpuści... Cierpliwość nie jest u nas problemem, wiem, że to w większości przypadków klucz do sukcesu.

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 09 Wrz 2013, 12:39
przez mahtalie
kot w transporterze, pies na smyczy a Wy idzcie do parku posiedzieć na ławce. Jak przestanie ryczeć idzcie do domu na kawe. Reszta bez zmian. Pies obok ale negujemy każdy objaw ekscytacji. Kolejny etap pies do klatki i jak wyżej ;)

Cały czas ryczał nie będzie :mrgreen:

Ważne jest jedno: dążymy do ignorancji, nie miłości:) to niby proste ale finalnie chyba najtrudniejsze;)

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 28 Wrz 2016, 13:18
przez Okarolina
z kotami różnie bywa, ja się spotkałam ze stwierdzeniem, że jak od samego początku nie kota z psem to później są problemy

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 22 Lut 2021, 18:52
przez 752Krzysiuniaaa
Moim zdaniem bardzo dużo zależy nie tyle od rasy, co od wychowania takiego kota. Oczywiście, wiadomo że są rasy bardziej spokojne i takie które będą mogły się na spokojnie wychowywać z psem. Warto sobie zajrzeć do https://abc-kot.pl/. Bardzo fajnie tam wszystko opisano, więc na pewno znajdziecie tam odpowiedzi na Wasze pytania :)

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 24 Sie 2021, 13:20
przez Lh3e6d7

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 02 Sty 2022, 23:03
przez Nvure743k
ciężki problem.
-
zdrowedziecko.com

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 03 Sty 2022, 11:04
przez Monika87
Niestety problem nie do pozazdroszczenia...

Re: ah te koty czyli nie miala baba kłopotu...

PostWysłany: 22 Maj 2022, 20:49
przez Asti8fjy32
tez tak mysle.
-
adwokat tychy rozwody