My też mamy znowu trochę kłopotów z posikiwaniem; tyle, że Szarej zdarza się to wyłącznie w dzień i - co najdziwniejsze - po powrocie ze spaceru. Siada, po chwili wstaje, a na podłodze zostaje mokra plama. Przez ostatnie trzy miesiące te problemy praktycznie się nie pojawiały, więc miałam nadzieję, że były "tylko" kwestią przeziębienia, ale najwyraźniej jednak niestety nie. Dopóki zdarza się to incydentalnie nie chcę dokładać babci kolejnego leku, więc póki co nie działam w tym kierunku - pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że sprawa się nie pogorszy.
Ech... tak to już jest. Trzymajcie się ciepło, rodzice przeciekających psiaków