Witajcie,
znalazłam Was ponieważ potrzebuję rady. Mam pieska 11 lat- kundelka, sunię kochaną.
Zdiagnozowany rak kości, z przerzutami do wątroby. Pomimo diagnozy, mam wrażenie, że ma się całkiem, całkiem.
Niestety nie ma już sensu, jak stwierdził weterynarz, męczenia jej amputacją łapy.
Noga jednak jest prawie złamana, co wykazał rtg. Oczywiście spuchnięta.
Teraz zastanawiam się nad ortezą. Jak myślicie czy jest sens jej załatwiać ortezę? Czy lepiej ją zostawić tak jak jest?
Boję się czy spuchnięcie nie będzie się powiększało, jak będzie łapa (tylnia) usztywniona.
Nie chciała bym dołożyć jej bólu. Czy ktoś z Was ma takie doświadczenie?