Strona 2 z 6

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 10 Paź 2011, 21:35
przez Dardamell
Myślałam, myślałam i wymyśliłam. To może wydać się Tobie żartem, ale tak nie jest. Czy Kala musi nosić kaganiec (prawo, agresja)? Bo może jak ona nie będzie go miała to nikt nie zwróci uwagi na to, że Kila chodzi bez. Coś na zasadzie, że jak jedna ma kaganiec to wszyscy widzą brak czegoś u drugiej. A jak żadna nie ma to nie ma skojarzeń.

P.S. Jak by ktoś nie wiedział to Asty nie zaliczają się do ras "uznawanych za agresywne"

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 11 Paź 2011, 09:59
przez kaska170708
to akurat wiem ale sa ludzie i ludziska teraz dwie paniennki beda bez i zobaczymy

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 11 Paź 2011, 19:24
przez Dardamell
Przedstawiłam pomysł koledze (policjant) mu się spodobał, ale on sam ma Asta, więc nie wiem czy się liczy. :roll:
Daj znać jak poszło.

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 11 Paź 2011, 20:29
przez kaska170708
dzis spokuj zobaczymy w kolejne dni :lol:

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 28 Lip 2013, 10:57
przez Spinka
Ja właśnie zostałam skrzyczana w moim bloku, że Megusta nie ma kagańca. Pan wychodził z windy z dzieckiem w wózku i powiedział, że nie przejedzie obok mnie, mam się odsunąć. OK, rozumiem, że w tramwaju czy pociągu zasadne jest, żeby ten kaganiec był, no ale sorry - nie będę jej zakładała kagańca żeby zjechać windą w moim własnym bloku! Gdyby miała kaganiec to dopiero by jej się wszyscy bali :|

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 28 Lip 2013, 11:16
przez syama
Spoko.Wszyscy to przechodzimy ;) Ja tez mam pare osób w bloku które na widok staffika ida w drugą stronę :mrgreen: Sąsiedzi muszą sie przyzwyczaić .

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 28 Lip 2013, 15:09
przez Jok
Spinka napisał(a):Ja właśnie zostałam skrzyczana w moim bloku, że Megusta nie ma kagańca. Pan wychodził z windy z dzieckiem w wózku i powiedział, że nie przejedzie obok mnie, mam się odsunąć. OK, rozumiem, że w tramwaju czy pociągu zasadne jest, żeby ten kaganiec był, no ale sorry - nie będę jej zakładała kagańca żeby zjechać windą w moim własnym bloku! Gdyby miała kaganiec to dopiero by jej się wszyscy bali :|

Kup uzdę z taśmy dla świętego spokoju, bardzo łatwo się ją zakłada i ściąga, można schować w kieszeń. Też tak robiłem. Czy inni mieszkańcy zakładają kagańce ? Bo nie może to dotyczyć tylko ciebie oczywiście.

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 28 Lip 2013, 15:43
przez jazooo
To prawda- pewnie każdy z nas słyszał kiedyś hasło gdzie pies ma kaganiec. Nas to też dotyczy. Niestety zazwyczaj takie uwagi słyszę od właścicieli psów, które luzem biegają, nie mają smyczy, kagańca a nawet obroży, bo niby po co skoro zdaniem właścicieli są małe nic złego nie zrobią. A to że podbiegają, obszczekują i prowokują w ten sposób to już o tym właściciele "małych" nie pomyślą.... Na szczęście sąsiadów mamy fajnych, chętnie się z Gretą witają. Może trzeba dać czas sąsiadom, żeby się przekonali że Megusta nikomu krzywdy nie zrobi ;)

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 28 Lip 2013, 16:31
przez Spinka
Czas czasem, ale u nas w bloku jest 170 mieszkań, więc niektórzy sąsiedzi zobaczą nas po raz kolejny dopiero za kilka miesięcy... Tym lepiej, z tym panem już sobie spotykać się nie życzę :D

A kaganiec na pewno kupimy, po części żeby korzystać z niego w tramwajach/autobusach, a po części właśnie dla takich sytuacji. Wtedy zamiast jałowej dyskusji ze zwolennikami tezy o "psach mordercach" dla spokoju kaganiec założymy, a za zakrętem zdejmiemy 8-)

Re: kaganiec czy smycz???????

PostWysłany: 28 Lip 2013, 16:35
przez Spinka
Jok napisał(a):Kup uzdę z taśmy dla świętego spokoju, bardzo łatwo się ją zakłada i ściąga, można schować w kieszeń. Też tak robiłem. Czy inni mieszkańcy zakładają kagańce ? Bo nie może to dotyczyć tylko ciebie oczywiście.


Jeszcze nie widziałam w tym bloku żeby ktokolwiek zakładał psu kaganiec, a jest na pewno jeden ast, jeden mix owczarka niemieckiego, rhodesian i rozwrzeszczany york :) Na pewno moja dyskusja z właścicielem czworonoga bez kagańca byłaby inna, tu pan po prostu zakładał, że Megusta odgryzie głowę jego dziecku gdy ich miniemy w drodze do windy :lol: Oczywiście dodam, że Megusta miała zarówno na niego, jak i na jego dziecko kompletnie wylane :mrgreen: