Tak -często to oglądałam i bardzo mi się to podoba jak tam można wykorzystać potencjał ludzki.
Skazańcy -to prawda tylko tam tacy ludzie wkładają wiele więcej serca niż niejeden "właściciel".
Od kilku lat każdy weekend spędzam na warszawskim paluchu gdzie jest ponad 100 bullowatych, widzę jak gasną, jak tracą wiarę w człowieka. Widzę jak patrzą na każdego przechodzącego i często już nawet do krat nie podchodzą! Czym sobie zasłużyły?
No i ciągłe komentarze ze dorosłego psa to już nie można adoptować bo ma nawyki, a stare psy powinno się usypiać!!! - więc szczerze? Bardziej cenie tych więżniów i chylę czoła przed tym co robią niż przed ludzmi którzy powołali do życia te psy a potem pozbyli się problemu! Bo jak zauważyłam - lepiej pozbyć się problemu niż go rozwiązać!
Gdyby u nas w Polsce mógł powstać taki ośrodek - byłabym pierwsza która podpisałabym się pod tym!
ps. Piotr a skąd Ty jesteś ? widziałeś wolontariuszki z AST-a? Ja Ci powiem że te z Warszawy to straszne zołzy ale na punkcie psów mega zakręcone!