Witam O fundacji dowiedziałam się nie dawno, bardzo cieszę się że są osoby które pomagają psiakom w typie bull które są uważane na ogół za "bardzo złe" stworzenia. W miarę możliwości postaram się pomóc fundacji (Teraz wszystkich werbuję na 1% )
Jestem z woj. śląskiego dokładniej Zabrze jeśli ktoś w ogóle kojarzy Moja przygoda z bulowatymi zaczęła się niespeła rok temu kiedy to w ogłoszeniach o adopcji psa zobaczyłam tą uśmiechniętą mordkę. Minęło parę dni zanim zdecydowałam się zadzwonić do schroniska, ponieważ był (i jest ) to psiak "w typie" amstaffa. Najbardziej martwiło mnie to czy się w ogóle nadaje na osobę która opiekuje się takim psem który wymaga dużo od właściciela ale jednocześnie bardzo dużo daje od siebie (dosłownie całe serducho ). Zresztą adopcja psa to odpowiedzialność na min. 10 lat. Na początku był to wychudzony ok roczny Biś który następnego dnia po adopcji pogryzł wszystkie futryny i zadrapał drzwi, tak że trzeba było wszystko wymieniać, bo zostawiłam go samego na godzinę w domu . Dziś jest to 2 letni, któryn niczego nie demoluje (nie wliczając ogrodu który czasami przekopuje na swoje upodobanie ) posłuszny, pełny energii, bardzo całuśny i lubiący drapanie za uszkiem i po brzusiu psiak W najbliższym czasie postaram dodać jakieś fotki ale wpierw czeka nas sesja zdjęciowa Pozdrawiam wszystkich właścicieli bulowatych Mam nadzieję że razem choć troszkę zmienimy zdanie "ogółu" na temat tych ras i pomożemy tym psinkom które swoją inteligencją niejednokrotnie przewyższali swoich "właścicieli".