Widzę, że wszyscy świetnie się bawili
Ja niestety nie dotarłam bo mama mi się rozchorowała i nie mogłam jej Stasia podrzucić, a w taki deszcz przyjechać z wózkiem to było bez sensu.
a Gumpik był już taki przygotowany, poprzedniego dnia nawet się z Tosią kąpali
Jak nic trzeba wkrótce zorganizować się po raz III, tylko koniecznie bez deszczu poproszę... chyba, że to jakieś fatum nad tymi naszymi zlotami wisi