eee baby
cicho
coście się tak szczepiły jak Regis z Rogerem? Kawalerowie dostali z kolanka za taki numer- ale kobiet się nie godzi bić
U mnie było prosto - mam 2 psy własne - więc DT. Z tym DT to nie było łatwo
)) bo (sooorki Monia) ale jakoś tak na początku wcale kółka wzajemnej adoracji nie było
Ja bym powiedziała REZERWA - I DOBRZE. Ja po prostu uparłam się i jeździłam na Paluch (i namolnie napraszałam się o jedna Seniorkę uroczą
A jak już zobaczyłam Matyldę - to se mogły dziewczyny protestować. Po prostu - dawajcie tego psa i specjalnych dyskusji nie było. Myślę że kredyt zaufania dostałam (hehe i zakłady "ile" wytrzymam - swoja droga kto wygrał ;-p? bo mi się procent należy!
Pomyśl - masz jakieś schronisko w okolicy? Może warto pojeździć i zapoznać się z wolontariuszami? Zostać DT? ja się nie dziwię wolontariuszom że nieufni. Bo naprawdę bywa tak że wszystko Super - piesek CUDO. A po tygodniu - weźcie ode mnie tego świra. Tylko że - gdzie niby? DT zapchane... Stad i tylko stad sa upierdliwe procedury adopcyjne!!!
W sumie to jak dla mnie to że zła jesteś i masz żal (bo w pierwszym poście czuć żal) to in plus
Zależy Ci. Mathalie dobrze Ci napisała.
a co do kółka "wzajemnej adoracji" - kurcze może faktycznie trochę to tak wygląda - ale akurat w Warszawce jest kilka osób - i się spotyka między sobą - to naturalne - psy się mogą pobawić
))
Mój Reginio adoruje suki u Borówkowych
bo one chętne
))
To tak na koniec - żeby atmosferę rozładować. Zakładam że ktoś z Fundacji kto był z wizytą - podjął taką a nie inna decyzję mając ku temu przesłanki. UWAŻAM JEDNAK ŻE TEGO TYPU SPRAWY NALEŻY SOBIE WYJAŚNIĆ MIĘDZY SOBĄ 9może faktycznie jakoś emailowo niech Ci dziewczyny napiszą w punktach - co było nie tak - będziesz wiedziała - może to akurat przeszkoda do zmiany? Bo robi się dziwnie! Dla czytających i dla osoby która decyzję podjęła. Prowadzimy publiczną debatę na tematy poufne ;-0 Kusimy się o oceny - nie znając faktów.
Czy jest przepis na dom idealny? Moim zdaniem nie ma. Tylko że konkretny pies powinien być kompatybilny z potencjalnym właścicielem. I myślę że (ale tu tylko gdybam) pies nie był kompatybilny z Toba. Może on zbyt aktywny, albo zbyt trudny etc.
Dla przykładu - podobają mi się strasznie butelkonoski i stafiory. I baaaaardzo bym chciała mieć takiego stwora w domu... ale - po miesiącu z Omcią (dalej twierdzę że to stafior) już wiem - że MOJA krucha psychika zaakceptuje tylko MOHERA
)) Po jednym wieczorze w towarzystwie "buteleczek" - chyliłam czoła przed właścicielami (święci ludzie!)
Dobra kończę elaborat