Borowka_male2 Borówka
amstaff, wiek 3-4 lat.

Wygląd: czarna z białymi znaczeniami.
Charakter: wycofana, uległa, bardzo lubi ludzi
Zdrowie: zaniedbana z problemami skórnymi, w trakcie diagnostyki

Miejsce pobytu:
dom stały, Warszawa
Wirtualny Opiekun: Anna Sobiecka, Kamil Więcek, Agnieszka Faber, Irmina Jamka, Agata Piętaszewska.


Zbłąkana i pochorowana trafiła do schroniska. Zamknięta w boksie nie potrafiła się odnaleźć, chowała się w budzie i trzęsła ze strachu. Dodatkowo cierpiała na jakaś chorobę skóry a w schronisku raczej nie miała szans na diagnozę. Najprawdopodobniej sunia ma lekką postać nużycy. Chora, brzydka, wystraszona bezimienna sunia. Jak bardzo małe były jej szanse na adopcję wprost ze schroniska. Postanowiliśmy jej pomóc, mimo kompletnego braku miejsc w domach tymczasowych i hotelach. Nie mogliśmy patrzeć na jej zagubienie i strach. Sunia dostała na imię Borówka.

Borowka1 Borowka2 Borowka3

Borówka przebywa aktualnie w psim hotelu ale bardzo pilnie poszukujemy dla niej domu tymczasowego. Szukamy też dla niej wirtualnych opiekunów, którzy wspomogą opłacić jej diagnozowanie lub karmę.

Borowka4 Borowka5 Borowka10 Borowka11

27.01.2012 Borówka nadal przebywa w hotelu. Niestety nie udało nam się znaleźć dla niej DT. A wielka szkoda bo sunia niesamowicie kocha ludzi, uwielbia dzieci. Okazało się że jest bardzo kontaktowa i przyjazna.
Dla naszej czarnej Boróweczki nadal szukamy DT oraz wirtualnych opiekunów, którzy wspomogą nas w opłaceniu hotelu, szczepień i zabiegu sterylizacji.

Borowka19 Borowka20 Borowka21

19.02.2012 W ostatni weekend Borówka przeprowadziła się z hoteliku do domu tymczasowego do Warszawy. Bardzo dziękujemy jej tymczasowym opiekunom za podjęty trud i chęć pracy z sunią. Dzięki opiece Oli będziemy mogli sprawdzić w warunkach domowych, czy rzeczywiście z Borówki taki diabeł straszny jak ją malują.
Borówka w domu tymczasowym, póki co odnalazła się bardzo fajnie. Jest super miziasta, oczywiście śpi w łóżku jak na TTB przystało, trzyma się człowieka. W domu zdarzyło się jej raz nasiusiać, ale nauka czystości trwa, a regularne spacery okazały się panaceum na tę dolegliwość. Nauka zostawania samej w domu także już podjęta. Niebawem Borówka "skoczy na głęboką wodę", czyli będzie uczona podróżowania autobusem, metrem, przyuczana do zostawania w klatce, aby jak najbardziej przygotować ją do adopcji.

27.02.2012    Relacja z DT:
„Melduję, iż Borówa coraz śmielsza, coraz bardziej ciekawska, rozkoszna, wywalona do góry kołami na łóżku, rozdająca buziaki. Najbardziej kocha łóżko (aczkolwiek muszę ją pochwalić - kiedy mówimy "nie" albo "posłanie", to już zaczyna łapać, że chwilowo ma iść do siebie, a na łóżko tylko  na zaproszenie. Śpi oczywiście z nami, ale w nogach, całą noc przesypia bez kręcenia się. Je chętnie, najchętniej rzeczy ludzkie, na co nie pozwalamy, a ona chyba zaczyna kumać, że jak ludzie jedzą, to nie ma nad nimi stać i chrumkać. Poza tym dała sobie spokojnie założyć majtki na okoliczność cieczki. Podczas wizyty znajomych przechodziła z rąk do rąk i z kolan na kolana i była w  siódmym niebie. Czasem jeszcze zdarzają się jej wpadki w domu ale nauka czystości trwa. Wczoraj zakupiliśmy wyprawkę, łącznie z kagańcem (musi mieć w komunikacji miejskiej), no i przed nami pierwsza podróż autobusem. Mamy też kliker i całą masę dobrych smaczków, zaczynamy się uczyć!”

Borowka22 Borowka23 Borowka24 Borowka25

27.03.2012 Relacja z DT Boróweczki, który z dużym zapałem pracuje z sunią:
„Borówka ma się dobrze. Jest przekochanym, przytulaśnym psem. Bardzo szybko się uczy. Jesteśmy pod wrażeniem. Umie siadać, przybijać obie piątki, warować, no i z czego jesteśmy dumni, doskonale już zna komendę "wyjdź". Do klatki wchodzi chętnie, zarówno sama, jak i zachęcona smakołykiem. Zamknięta w klatce nie robi problemu. Pięknie jeździ autobusem i samochodem, w aucie po prostu zasypia. Uczymy jej też chodzenia przy nodze. Na przywołanie reaguje świetnie. Zawsze przybiega. Jest ciekawa świata, dużo wącha na spacerach, wypatruje, co na horyzoncie. Już prawie nie załatwia się w domu (jeszcze czasem zdarzy się jej załatwić grubsza potrzebę ale to naprawdę rzadkość). Ogólnie jesteśmy zadowoleni - Borówka naprawdę wydaje się szczęśliwa. Jedynym problemem pozostaje lek separacyjny. Walczymy z nim jak możemy, ale jednak boi się bardzo zostawać sama. Na razie jak chcemy gdzieś wyjść to albo z nią, albo znajdujemy jakaś opiekę. Na dniach przychodzi do nas behawiorysta, zobaczymy, co nam poradzi. Jak uda się zwalczyć ten lek, to będzie to Borówka stanie się psem idealnym."

Borowka26 Borowka27 Borowka28

25.04.2012 Trochę wieści od opiekunów Borówki:
"Borówa miała wizytę behawiorysty. Określił jej zaburzenia jako frustrację separacyjną, nawet nie lęk jako taki. Pies bardziej się denerwuje, że nas nie ma, niż tym stresuje. Dostaliśmy zalecenia aby dużo bawić się z psem i pokazać, jak ma wyglądać więź z człowiekiem. Sznury, szarpaki polarowe, kula smakula. Jednym słowem - dużo bodźców. Sesje krótkie i intensywne, gdyż Borówka szybko się nudzi. Dodatkowo uczymy ją chodzenia przy nodze i wchodzenia do klatki na komendę. Niunia radzi sobie nieźle, nauczyła się bawić sznurem - pięknie przeciąga. Bawi się tez piłką i wchodzi do klatki na komendę. Umie w miarę "równaj", zarówno na smyczy jak i bez. Niestety, pozostawanie samej nadal stanowi wyzwanie. Ale nie poddajemy się. Kilkanaście razy w ciągu dnia wychodzimy i wchodzimy i tak na okrągło. Bartek niedługo idzie do pracy "na wychodne" (jak dotąd pracował w domu), zatem musi się baba ogarnąć, bo będzie źle.
Ponadto Boróweczka dogaduje się już z niektórymi psami (np. z tollerką mojej siostry), ale na inne się sadzi jak rasowy dres. Czasem muszę ją lekko szarpnąć na smyczy, żeby się ogarnęła, bo idzie, rozstawiając te łapy jak jakiś ABS z siłowni i sierść jeży strasznie. Poza tym jest namolna i nie daje głaskać innych psów, bo jest ONA, ONA i ONA. Na szczęście do naszej sypialni ma zakaz wstępu i jak się kładziemy, to ona odmaszerowuje na fotel w dużym pokoju. Staramy się mądrze wprowadzać pewne zakazy, jej to chyba służy, bo szybko kuma, czego nie wolno.Poza wszystkim to kochany i rozczulający pies. Jak nauczy się zostawać te parę godzina sama, to będzie psem idealnym do adopcji. "

Borowka29 Borowka30 Borowka31 Borowka32

06.06.2012 Z końcem maja nad Borówką zawisło widmo powrotu do hotelu. Mimo niesamowitej pracy tymczasowych opiekunów i porad behawiorysty, Borówka nie była w stanie sama zostać w domu. Potrafiła w przeciągu 15 minut po wyjściu mieszkańców staranować klatkę. Nie pomagały ani leki ani wzmocnienia klatki. Ale dom tymczasowy zamiast się poddać, postanowił wziąć byka za rogi. A może kozę? Bo to trochę tak jak w tym dowcipie z kozą… Do Borówki przyjechał Koks. Będzie jej osobistym terapeutą i nauczycielem. Będzie jej pokazywać, ze zostawianie samemu nie jest takie straszne. Na razie trwa przyzwyczajanie psów do siebie i ustalanie nowych reguł wspólnego życia. Ale wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze.
Drogi domku tymczasowy – dziękujemy że się nie poddałeś!

10.08.2012 Niestety nie udało się i Borówką w czerwcu musiała się przeprowadzić do hotelu. Pomimo ogromnej, codziennej pracy, konsultacji behawioralnych, leków, po ponad 4 miesiącach nauk i różnorakich prób (łącznie z próbą przyłączenia do suni drugiego psa dla towarzystwa) dom tymczasowy musiał się poddać dla dobra samej czarnulki. Borówki nie udało nam się nauczyć zostawania samej w domu, nawet z użyciem klatki kennelowej i kontenera lotniczego, bo dochodziło do incydentów samookaleczania się suni (łącznie z rozlewem krwi).

Niestety, Borówka jest psem o wybitnie zniszczonej psychice. Jest psem, który ponosi ogromne konsekwencje tego, że kiedyś człowiek nie włożył nawet minimum trudu w jej wychowanie. Ciężko jest nam zrozumieć, jak wcześniej Borówka mogła żyć w jakimkolwiek domu.
Borówka nie jest w stanie zostać bezpiecznie sama w domu. Czasem nawet 15 minutowa rozłąka oznacza totalną dewastację (domu czy też klatki kennelowej)  i okaleczenie się suni. W pewny momencie wydawało nam się, że jest postęp w zachowaniu suni, drugi pies tez sporo zmienił w jej zachowaniu. Jednak potem Borówka zniszczyła lotniczy kontener skręcany śrubami i wydostając się z niego mocno się pokaleczyła. Według naszych obserwacji problemy nie wynikają  z lęku separacyjnego, ale jaka jest przyczyna – na razie nikt nie umie tego wprost zdiagnozować.
Wspólnie z domem tymczasowym podjęliśmy decyzję, że niestety Borówka musi trafić do hotelu, do kojca wewnętrznego, w którym nie będzie mieć możliwości zniszczenia niczego. Jest to już drugi doświadczony dom tymczasowy, który nie podołał z czarnuszką. My ze swojej strony pragniemy ogromnie podziękować Oli i Bartkowi! Włożyli oni ogromnie dużo trudu, pracy, czasu, nerwów w udomowienie Borówki, jednak jest to jeden przypadek na milion, z którym nie daliśmy rady i straciliśmy nadzieję że kiedykolwiek się uda. Borówka pewnie do końca życia zostanie w hotelu. Bo Borówka musiałaby trafić do domu, gdzie ktoś jest cały czas. Nie może trafić do domu z ogrodem, bo przechodzi jak kotka przez płoty. Kojec zewnętrzny także odpada w jej przypadku, bo pewnie by go także dewastowała.
Prosimy Was o pomoc, pamiętajcie o Borówce przy comiesięcznym opłacaniu rachunków. My też co miesiąc teraz będziemy musieli płacić za jej hotelowanie. Może każdy z Was chociaż 1 zł przeznaczy na nią. Niech nie będzie zapomniana, bo jest nieadopcyjna...

Borowka36 Borowka37 Borowka38 Borowka39
Borowka40 Borowka41 Borowka42 Borowka43 Borowka44

11.12.2012 U Boróweczki bez zmian. W hotelu czeka bidula na lepsze jutro. Czy nadejdzie? Tracimy powoli nadzieję, bo naprawdę ciężko jest znaleźć dom, w który zawsze ktoś jest i ludzi, którzy podejmą się opieki nad psem z takimi problemami behawioralnymi. Ale może jednak i dla Borówki zdarzy się jakiś cud?

Borowka45 Borowka46 Borowka47 Borowka48

24.02.2013 Borówka dostała trzecią szansę! Zamieszkała w kolejnym domu tymczasowym w Warszawie. Borówka zamieszkała w towarzystwie dwóch kotów, dwóch psów (amstaffki i doga de bordeaux) i świnki angielskiej. Za tymczasową rodzinę ma ludzi, którzy pracują w domu i są w stanie poświęcić dużo czasu na edukację Borówki. Borówka zamieszkała także z dwójką dzieci. Cała nowa rodzina póki co się poznaje, dociera, ale wszystko mamy nadzieję, że w końcu pójdzie ku dobremu. Do trzech razy sztuka? Mamy nadzieję, że teraz "będzie dobrze".

13.03.2013 Pozdrowienia od Borówki z DT! Borówka póki co wpasowała się w ten układ IDEALNIE! Jej lęk separacyjny na razie nie daje w ogóle o sobie znać, bo nadmiar bodźców zasłania go całkowicie. Borówka nawet zostaje sama w domu i się nie stresuje się tym faktem - gdy już się zorientuje się, że nie ma ludzi, nie sieje paniki i nie dewastuje. Udało tez się "wpasować" sunię w całe zwierzęce towarzystwo, co nie było łatwizną, bowiem w domu sa dwie sunie o konkretnych charakterach.
Trzymamy nadal kciuki za DT i Boróweczkę. To ogromna szansa dla niuni.

Borowka50 Borowka51 Borowka52

24.03.2013 16 miesięcy pod opieką fundacji - tyle Borówka musiała czekać, abyśmy mogli napisać "MA DOM"!
Warto było wierzyć i warto było czekać - czarnuszka wreszcie znalazła "swoich ludzi", którym zaufała, których pokochała. Ogromnie się cieszymy, że w końcu się udało!
Wszystkiego dobrego dla całej familii :)

09.04.2013 Z dnia na dzień utwierdzamy się w przekonaniu, że Borówka znalazła dom, który najwyraźniej był jej przypisany od urodzenia. Szkoda że się tak długo szukali nawzajem.

Borowka54 Borowka55 Borowka56
Borowka53 Borowka57 Borowka58

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)