Ayron to wspaniały pies w typie amstaffa, w wieku ok. 5 lat. Dawno nie mieliśmy do czynienia z psem o tak fenomenalnym charakterze, psie wpatrzonym w przewodnika jak w obraz, czekającym tylko na jakikolwiek sygnał, że ma coś zrobić, a przecież ratujemy TTB już kilkanaście lat. Ayron jest psem bardzo aktywnym - wykonuje komendy, aportuje, pływa. Chodzi bez smyczy z przewodnikiem, zostaje w miejscu, kiedy mu przewodnik nakarze, robi naprawdę wszystko, aby zadowolić człowieka. Jest to typ psa, który lubi coś robić, poza leżeniem na kanapie. Gdyby nowy właściciel chciał uprawiać surfing, śmiejemy się, że Ayron też by z nim pływał na desce. Ayron lubi nakazy, tryb pracy - jest psem nastawionym na czytelnego, stanowczego przewodnika. Ayron doskonale odnajduje się w miejskim życiu, w mieszkaniu. Nie boi się niczego, ma stabilny charakter. Bardzo dobrze znosi podróże samochodem. Szukamy dla Ayrona domu, w którym zostanie do końca swoich dni, szukamy właściciela odpowiedzialnego, rozsądnego, cierpliwego, ale i konsekwentnego. I wierzymy, że Ayron wkrótce znajdzie swojego człowieka! Ayron obecnie mieszka w domu tymczasowym w Warszawie. Zachęcamy państwa do poznania Ayrona, zapraszamy na wspólny spacer.      8.03.2012 Dzisiaj Ayron przeprowadził się do nowego domu. Zamieszkał na warszawskiej Woli u p. Grzegorza. Ayron 3 lata spędził w schronisku, długo oczekiwal na dom, ale na taki dom warto było czekać! Ayron korzystaj teraz z życia! 22.03.2012 Z domu Ayrona płyną same dobre wieści: "Witam wszystkich . Jestem nowym Przyjacielem Ayrona. Mogę sie jedynie podpisać pod tymi wszystkimi komplementami i dobrymi słowami napisanymi o tym wspaniałym Psie. Naprawdę nie wiem jak on mógł być 3 lata w schronisku i nikt się nim nie zainteresował... Od samego początku odkąd zamieszkał u mnie to naprawdę wzór do naśladowania dla innych psiaków: zdyscyplinowany , grzeczny , reagujący na komendy. Ayron na spacerach spisuje się rewelacyjnie - jest posłuszny i reaguje na korekty zachowania. Je bardzo dobrze - poranną michę z dzienną dawką karmy ogarnia w parę minut - a podobno były z nim problemy z jedzeniem. Niedawno okazało się, że Ayron jest doskonałym towarzyszem podróży. Był razem ze mną we Wrocławiu. Od samego początku podróży spisywał się nienagannie - na peronie grzecznie czekał na pociąg, potem bez problemu siedział przy mnie w wagonie. Pani konduktor nie spodobał się jednak taki "groźny" pies ze zdjętym kagańcem i kazała Ayrona "uzbroić" w to akcesorium. Po chwili wróciła i powiedziała że w następnym wagonie są wolne przedziały więc cały możemy mieć z Ayronem dla siebie. Oczywiście skorzystaliśmy - zaprowadziłem Ayrona i wróciłem po plecak. Przychodzę z powrotem a Ayron siedzi elegancko na fotelu przy oknie. Po powrocie z podróży, mimo zmęczenia aż skakał i biegał po domu z radości - odebrałem to że chyba wreszcie czuje że TU jest jego dom, z czego oczywiście bardzo się ucieszyłem."     |
