Sigma male2

SIGMA "Złoty Bull"
w typie amstaffa, wiek ok. 12 lat


Wygląd: brązowo-biała, uszy cięte
Charakter: ufna, wdzięczna, nie toleruje innych psów
Zdrowie: w trakcie diagnostyki.


Miejsce pobytu: dom stały, Świdnik.
Wirtualnymi Opiekunami byli: Irmina Jamka, Kasia Bujakiewicz.

Sigma to 12-letnia sunia w typie amstaffa.
Nie miała łatwego życia i jest nam ogromnie smutno na samo wspomnienie jej historii, bowiem znów człowiek zgotował psu zły los. Czy była kochana? Czy była szanowana? Śmiemy wątpić! A jej smutnemu losowi przyglądali się sąsiedzi wokół. Sigma mieszkała w małym kojcu, w pseudobudzie, przy dwóch domach na posesji w Piasecznie. Co cieczkę miała miot. Właściciele z jednego z miotów zostawili sobie samca, który dzielił smutny los razem z nią, dzielił z nią jedną budę . Kolejne mioty Sigma miała z własnym synem. Była maszynką do rodzenia, co widać po jej ciele. Spacerów, kąpieli, weterynarza psy nie widziały od dawna, być może nigdy. A potem było jeszcze gorzej… Najpierw umarła ich pani. Potem ich pan trafił do więzienia. Syn wystawił posesję na sprzedaż. Psy zostały na posesji same. Dokarmiali je sąsiedzi, czasami pojawił się syn i coś rzucił. O opuszczonych psach na posesji zostaliśmy powiadomieni my i straż miejska. Straży miejskiej udało się ustalić dane brata właściciela (przebywającego w więzieniu). To starszy pan, ale zobowiązał się zabrać samca do siebie do domu. Na rzecz Fundacji AST zrzekł się praw do suni. Wczoraj oba psy opuściły posesję. Tyson pojechał z panem, Sigma z nami.
Czasm ludzie pytająć, co jest takiego pięknego w asmtaffach? Ano to, że po 12 latach zaniedbań, złego traktowania, zerowego poczucia bezpieczeństwa, socjalu i miłości Sigma jest nadal ufna i po prostu kocha ludzi. W kontakcie z nami, osobami obcymi, w trakcie stresujących wydarzeń, takich jak chociażby transport, sunia do każdego podchodziła z ufnością i wdzięcznością za każdy dobry gest.

Sigma jak na swój wiek, wygląda na żywotną, ma bardzo ładny ruch i kondycję. Nie jest zagłodzona, jest natomiast ogólnie zaniedbana, zdrowotnie i pielęgnacyjnie. Skóra jest w słabej kondycji, sierść mocno wypada a sunia niestety śmierdzi. Na listwach mlecznych ma bardzo liczne guzy, część z nich jest popękana. Oczy również nie wyglądają najlepiej.
Obecnie Sigma trafiła do hotelu dla zwierząt. Nie udało nam się znaleźć nikogo, kto by się nad nią zlitował i dał jej DT. Niestety dom tymczasowy musi być bez innych psów, tych bowiem Sigma nie toleruje.

Sigma4

Kochani, apelujemy o DT dla suni, a także o fundusze na hotel oraz leczenie Sigmy. Przed sunią sporo wizyt weterynaryjnych (USG, RTG, kardiolog, badania krwi), a jeśli stan zdrowia pozwoli to dwie operacje mastektomii. Gdyby ktoś chciał się pochylić nad Sigmą i coś dla niej wpłacić, prosimy w tytule przelewu dopisać "Darowizna Sigma".
Konto:
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463

Sigma3 Sigma5 Sigma6

10.04.2013 Sigma wczoraj miała dzień badań.
W dzień zawieźliśmy ją do Warszawy na badanie USG u dr Marcińskiego (naszym zdaniem najlepszego usgologa). Z uwagi na stan guzów i ich liczbę chcieliśmy sprawdzić czy nie ma przerzutów w jamie brzusznej ani innych nowotworów. W obrazie USG doktor nie znalazł nic niepokojącego poza zmianami na macicy (ta zostanie usunięta wraz z pierwszą listwą mleczną) oraz lekko zmienioną wątrobą. Pod wieczór zawieźliśmy Sigmę do kliniki, z którą wspólpracujemy. Tam Sigmę czekały badania moczu, krwi (morfologia, biochemia) i badania ogólnie, (martwią nas bardzo jej ropiejące oczy). Już jakiś czas temu SUgma miała robione też RTG płuc, które na szczęście nie wykazało nic niepokojącego. Pierwsza mastektomia będzie za miesiąc, dwa bo Sigma ma teraz cieczkę.
Ogólnie Sigma zachowywała się przez cały dzień dość poprawnie. Choć podczas wizyt u weterynarzy bywa lekko histeryczna. W warunakch domowych na początku nie umiała się odnaleźć, jednak nie ma co się dziwić jak głównie mieszkała w budzie. Do ludzi jest fajna i "miziasta". Niestety psy i koty są wrogami na 150%, których trzeba według niej zgładzić - tego niestety nauczył ją "mądry człowiek". Przed Sigmą jeszcze długa droga, zarówno do pełnej formy zdrowotnej jak i jako takiej socjalizacji. Dlatego prosimy - nie zapominajcie o niej.

Sigma8 Sigma9
Sigma11 Sigma13

26.06.2013 Babunia Sigma ma umówioną kolejną wizytę u weterynarza. Jest duże prawdopodobieństwo, że Sigma od razu zostanie zoperowana (sterylizacja + usunięcie pierwszej listwy mlecznej z gorszymi, otwartymi guzami). Za Sigmę musicie bardzo trzymać kciuki. Od wielu tygodni walczymy o Sigmę farmakologicznie, bo jej stan mocno się pogarsza. Operacja jest wysokiego ryzyka, jednak nie można już z nią zwlekać, ponieważ żadne leki nie stopują wycieku ropy. Z Sigmą nie jest dobrze. Naprawdę obawiamy się narkozy, choćby z uwagi na wiek.
Jest nam ogromnie przykro, że Sigma jest kolejnym psem, którego rodzina miała całe życie w nosie (choć w sumie czasami byli z niej zadowoleni jak urodziła kolejny miot), całe życie zaniedbywana a dzisiaj siedzi sama w hotelu w boksie... Obawiamy się, że Sigma nie zdąży znaleźć swojego człowieka i odejdzie "bezdomna".

08.07.2013 Meldujemy, że Sigma pozbyła się obrzydliwego guza! Jest po operacji i po spacerku.
Złoty Bull 12 letnia Sigma, którą zabraliśmy z opuszczonej pseudohodowli w masakrycznym stanie, z otwartymi guzami po wielu tygodniach leczenia została poddana pierwszej mastektomii i sterylizacji. Bardzo obawialiśmy się o operację, ale się udało! Dziękujemy za trzymanie kciuków.
Nie odpuszczajcie jeszcze, bo to nie koniec walki o Sigmę.

28.08.2013 Sigma nadal przebywa w hotelu. Niestety nie widać perspektyw ani na dom tymczasowy, ani na dom stały. O przebytej operacji Sigma całkowicie zapomniała. Widać po jej zachowaniu, że wraz z zabiegiem minął ból i cierpienie. Sigma stała się wesołą, chętną do zabaw sunią. Nie ma w jej oczach smutku. Jedyne czego jej brak to swojego kąta i człowieka, który by ja pokochał. Czy ktoś otworzy serce przed babcią Sigmą?

Sigma19 Sigma20 Sigma31
Sigma24 Sigma25 
Sigma23

18.02.2014 Sigma na początku lutego przeprowadziła się do domu tymczasowego do Dony ze Świdnika. Jesteśmy Donie bardzo wdzięczni, że mimo niedawnego pożegnania swojej ukochanej amstaffki Amfetki, postanowiła pomoc naszej babci. Jest to dla nas tym bardziej cenne, że Sigma na trzy guzki na drugiej listwie mlecznej i być może czeka ja druga operacja. A w takiej sytuacji pobyt psa w domu, a nie w hotelu jest bardzo ważny.
I pierwsza relacja z DT:
„Nie spodziewałam się, że to napiszę, a już na pewno nie tego, że zrobię to po dwóch dobach - Sigma jest cudna. Obawiałam się bardzo, czy nie za wcześnie dla mnie, bałam się ewentualnych podobieństw do Amf, ale i różnic, że nie będę umiała jej zaakceptować, chyba jednak był to już odpowiedni moment - babunia przywróciła mi uśmiech. Jest niesamowicie przylepna, całuśna ale nie nachalna, lubi bliskość człowieka, stara się być wciąż przy mnie, kładzie mi na kolanach łepetynę i patrzy... Do tego bardzo ufna, wywala się do góry kołami żeby ją miziać po brzuchu, pomrukuje z zadowolenia. Bardzo szybko sama łapie co i jak robić trzeba, a czego się robić nie powinno, nie jest ani odrobinę uparta, zero jakiegoś buntu. Już w pierwszy wieczór załapała, że jej miejsce jest na legowisku, przespała tam calutką noc i nie próbowała wciskać się na łóżko, chociaż w dzień pozwalałam jej tam wchodzić. Kolejna noc tak samo, od razu sama poszła na legowisko, nic jej nawet nie trzeba było mówić. Wstaje dopiero kiedy wstanę ja, na dworze nie boi się niczego, jest wszystkiego ciekawa, a do tego chyba się trafiła druga po Amf z turbo doładowaniem z kosmosu, bo geriatryczne tempo to przy niej mam ja . Jak biorę do ręki smycz, to fisiuje z radości i bryka jak młodziak, po schodach leci na łeb na szyję, wczoraj wieczorem trochę pobiegałyśmy razem, ja się zadyszałam, a Sigma cała w skowronkach, bo fajnie jest i lećmy dalej . Dzisiaj rozkręciła się już całkiem, oszalała na punkcie piłeczki na sznurku i tak tu skakała, tak pięknie się przeciągała, że poczułam się kupiona . W dodatku po dwóch dniach już zaczyna sama dostosowywać tempo spaceru do mnie, zwalniać kiedy tylko poczuje, że lekko napina się smycz i nawet momentami (sama z siebie) zaczyna iść przy nodze. A wcale nic z nią nie ćwiczyłam, tyle że działam nawykowo, a ona sama sobie wszystko wyłapuje - normalnie "samo się" . W życiu bym nie powiedziała, że ma tyle lat ile ma, ani że to pies, który nie mieszkał w domu, w mieście.”

2lw6aur bfqqdz s684ua

08.04.2014 Sigma ma się w swoim domu tymczasowym u Dony jak pączek w maśle. Kochana, rozpieszczana, zadbana. Aktualnie Dona walczy u babci z niewielką grzybicą, na szczęście efekty są zadowalające.
Sigma przeszła też serię badań, pod kątem potencjalnej operacji usunięcia listwy mlecznej. Badania krwi (morfologia i bochemia) wyszły super. Ekg serce też nie pokazała żadnych poważnych nieprawidłowości. Niestety usg jamy brzusznej nie jest już tak optymistyczne. Na obu nadnerczach są guzki (aczkolwiek nie dają ona na chwile obecną żadnych objawów), żołądek i wątrobą nie do końca wyglądają fajnie i ujawniło się zapalenie pęcherza (również bezobjawowe jeśli chodzi o posikiwanie). Badania moczu to potwierdziły. Na razie Sigma będzie dostawać furagin. A my będziemy się zastanawiać nad plusami i minusami zabiegu usunięcia listwy.
Sigma ogólnie babulina jest bardzo grzeczną, o ile w pobliżu nie pojawia się jakieś inne stworzenie. Zła babka jest i na psy i na koty i na inne drobne zwierzaki. Wieczorami wzmaga się u niej czujność i poburkuje na ludzi. Ogólnie jest dość nieufna do obcych. Widać że jest z niej absolutna jedynaczka. Do szczęście potrzebuje swojego jednego człowieka.

2mfhsb7 2aajb61 24o6kap 2wq9zl1 1zl98jn 1zlvn82

 29.12.2014  Relacja z domu tymczasowego Sigmy:
"Pogoda paskudna, więc na spacery za miasto nie chodzimy, tyle co na smyczy gdzieś tu po okolicy. Zamiast ganiania po lotnisku urządzamy sobie zabawy domowe - albo boomer albo zabawa gryzakami (dwoma - bardzo ładnie zamienia jeden na drugi, ale chętniej mniejszy na większy), albo zabawa w aportowanie piłeczki! Pękam z dumy - dwa dni i babka przynosi piłkę na hasło "przynieś" oraz oddaje do ręki na hasło "puść". Po spaniu pupa kuleje nadal, ale jeżeli na dworze jest ciepło, to babka po schodach na dół leci tak, że dwa ostatnie stopnie przeskakuje. Zdarza jej się też robić hopki przez kałuże, lub z gracją wskakiwać na krawężniki (o które z początku notorycznie się potykała).Jeżeli na dworze jest zimno, ubieramy się w kubrak, który zaakceptowała bez najmniejszego problemu od razu i na który potrafi wskazać nosem kiedy zachce jej się wyjść. No i teraz największa bomba - wchodzimy na trawnik, gdzie biegają luzem dwie suki goldenki (z którymi wcześniej parę razy na siebie huczały), mówię do babki: "Sigmuniu, nie zaczepiamy piesków, idziemy." I co babka robi? Olewając pieski idzie w swoją stronę. Zdarzyło się dwa razy, że cała ta trójka chodziła po trawniku w obie strony, praktycznie nie zwracając na siebie uwagi. (Oczywiście jeżeli jakikolwiek pies krzywo na babkę spojrzy, do zadymy jest gotowa w pół sekundy, ale to i tak gigantyczny postęp.)

Mikołaj z prezentami do babki zdążył - przyniósł obróżkę Foresto i dwukilogramową pakę różnych interesujących śmierdzieli. Tak więc, z paszczą pełną kurzych łapek, zagryzając mamowym sernikiem, pozdrawia Was świątecznie babcia Sigma!"

Sigma 32

Sigma aktualnie jest naszym najpiękniej i najbardziej obfotografowanym podpoiecznym. Jej tymczasowa opiekunka Dona robi przepiękne zdjęcia naszej babci - zapraszamy na nasze forum, na temat Sigmy do oglądania.

10.02.2015 No to niesiemy najlepszą wieść po słońcem! Sigma dostała najlepszy prezent od losu jaki mogła otrzymać. Oficjalnie została PAŃSKIM PSEM i zyskała nie byle jaki dom! Babka po tylu latach poniewierki, po latach mieszkania w budzie, po latach braku leczenia, trafiła do Dony "na chwilę", aby mogła przejść zabieg chirurgiczny w domowych warunkach... i tak dni mijały, serce Dony topniało, tygodnie przechodziły w miesiące. I dziś minął rok. Dokładnie rok temu Sigma wyruszyła do Dony "na chwilę", a tak naprawdę po to, aby ożywić jej rozżalone odejściem psa serce na nowo i zająć jego małą część.
Warto było czekać na ten dzień! To najpiękniejszy dzień w życiu Sigmy, choć stawiam, że ta sunia od dawna wiedziała, że DONA JEST JEJ!
Dziewczyny, wszystkiego najlepszego dla Was, dużo zdrowia dla Was obu, wielu wspólnych lat, wielu zabaw i czasu spędzonego razem. Dbajcie o siebie nawzajem.

28ksmtc

 

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)