|
CZARUŚ Amstaff, wiek ok. 3 lat
Wygląd: czarny z białymi znaczeniami Charakter: typowo domowy psiak, przyjazny do ludzi. Zdrowie: wykastrowany, zaszczepiony i zachipowany.
Miejsce pobytu: dom stały, Wierzbica. Kontakt w sprawie adopcji: tel.: 0501 797 018, mail:
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Wirtualni Opiekuni: Małgorzata Lewandowska, Renata Szczepanik, Mirek Szymański
|
|
Dlaczego postanowiliśmy ratować Czarusia? Zaczęło się od tego apelu: Czaruś jest „jeszcze” jednym z mieszkańców tomaszowskiego schroniska. Piszemy jeszcze, ponieważ zastanawiamy się jak długo podoła w schroniskowych murach. Niestety Czaruś źle znosi pobyt w schronisku, nie je, nie wstaje, nie jest chętny do nawiązywania bliskich kontaktów z człowiekiem. Z każdym dniem wycofuje się coraz bardziej. A pytaniem nasuwającym się wolontariuszom jest „Czy odejdzie niebawem na zawsze?”
|
|
|
|
Czaruś do schroniska trafił na koniec września. Nikt go nie szukał. Odkąd trafił do schroniska, z każdym tygodniem jest tylko gorzej. Nie chcielibyśmy, aby Czaruś zasilił grono psiaków, którym nie udało się pomóc - tych, którym nigdy nie dana była nawet szansa pomocy. A Czaruś był psem wyznaczonym do eutanazji... bo się głodził.
Zabraliśmy go pod nasze skrzydła w październiku 2009. Trafił do hotelu ze szkoleniem. Doszliśmy do wniosku, że im więcej będzie mieć kontaktu z ludźmi i jasnych zasad, tym szybciej zechce nawiązać relacje z człowiekiem. Sukcesy przychodziły powoli, Czaruś przybierał na wadze i coraz chętniej otwierał się na człowieka. Jego "oswajanie" trwało miesiące. Przełom nastąpił dopiero wtedy, gdy Czaruś zamieszkał u szkoleniowca w domu. Ale udało się! Dzisiaj możemy powiedzieć, że praca przynosi sukcesy! Czaruś kocha Magdę (szkoleniowca), akceptuje jej rodzinę. Praca z nim nie była ani łatwa ani krótka. Tu bardzo pasuje powiedzenie "czym skorupka za młodu nasiąknie" - były właściciel Czarusia nie nauczył go, że człowiek kocha, przytula, daje poczucie bezpieczeństwa. Czaruś poznał to dopiero teraz, dzięki ogromnej pracy swojej opiekunki. Czaruś szuka właściciela cierpliwego, który da mu czas i szansę na zapoznanie się i zbudowanie pomostu z zaufania. Szuka przewodnika, który pomoże mu iść przez życie. Zaczaruj świat Czarka...
11.01.2011 Czarek już ponad rok jest pod opieką fundacji. To już drugi styczeń jaki spędza z nami. Przez ten rok zrobił niesamowite postępy. Zaczął nawet aportowac piłeczkę. Nauczył się też obecnośc człowieka to przyjemne długie spacery, głaskanie, przysmaki i dobre słowo. Powoli chcielibyśmy znaleźć dla Czarusia nową rodziną, spokojną, opanowaną. Rodzinę, która da Czarusiowi czas na przystosowanie się do nowych warunków, okaże mu miłość. Szukamy rodziny bez dzieci. Rodziny bez dzieci, ponieważ nie mamy warunków, aby sprawdzić jak Czaruś na nie reaguje.
1.05.2011 Czaruś przeprowadził się do stolicy do domu tymczasowego. Dziękujemy Silje za wspaniałą opiekę i poświęcony czas na pracę z Czarkiem. Ogromnie się cieszymy, że Czarek dostał tę szansę, bo z pewnością szkolenie z Silje przybliży go do wizji własnego domu. Czarek w domu jest psem idealnym, cichym, bezproblemowym, nie narzucającym się człowiekowi. Zarazem ma coraz więcej chwil radości z obcowania z dwunożnymi przyjaciółmi. Na spacerach jest coraz bardziej usłychany, choć ma jedną wadę - nie dogaduje się ze wszystkimi psami. Lubi psy mniejsze od siebie, natomiast nie dogaduje się z większymi. Silje dozuje Czarusiowi długie spacery i wiele zabaw. Jesteśmy przekonani, że za kilka tygodni nie poznamy naszego podopiecznego :)
17.06.2011 Meldujemy, że Czarek jest super psem! Dzisiaj możemy o nim powiedzieć, że jest najnormalniejszym amstaffem na świecie :) Jesteśmy przekonani, że jest gotowy do przeprowadzki do nowego domu. Przez cały okres pobytu mieliśmy szansę obserwować jego przemianę. Zmianę w jego zachowaniu można nazwać metamorfozą. Z naszych ostatnich obserwacji wiemy już, że Czarek kocha wodę :) Teraz do szczęścia Czarkowi brakuje jedynie prawdziwego domu. Zachęcamy do adopcji Czarka.
25.07.2011 Stało się to na co czekaliśmy od 20 miesięcy! W końcu mamy przyjemność przenieść naszego małego Czarusia do właściwego dla niego działu :) Czarek od wielu miesięcy oczekiwał na prawdziwy dom, długo trwało zanim się otworzył, nauczył że człowiek to fajny kompan. Czarek od kilku tygodni mieszkał u rodziny Łukasza w Wierzbicy. Zawładnął sercami całej rodziny i został pełnoprawnym członkiem familii. Niebawem odwiedzimy Czarusia, popstrykamy mu jakieś fotki :)
25.10.2011 Dzisiaj o 3 rano Czaruś nieoczekiwanie odszedł do Krainy Wiecznych Łowów. Odszedł w domu, w obecności rodziny. Nie wiemy co się stało i co było tego przyczyną. Wczoraj wieczorem rozmawialiśmy z Łukaszem, ponieważ zauważył on że Czaruś zaczął ciągnąć jedną z tylnych łap. Dzisiaj Łukasz zadzwonił z tragiczną nowiną. O 3 rano Czaruś dostał drgawek i... umarł. Zdecydowanie to niesprawiedliwe, że tylko kilka miesięcy miaał prawdziwy dom i tylko te kilka miesięcy dawał rodzinie Łukasza tyle radości. Czarusiu - zostaniesz w naszej pamięci jako szczęściarz z ostatnich miesięcy, parzący się pokrzywami w pupę, wywijającym fikołki i mającym w nosie świat.
|