TIGER amstaff, wiek ok. 10 lat. Wygląd: brązowy, pręgowany z białymi znaczeniami. Charakter: zrównoważony, wyciszony, przyjacielski. Zdrowie: wykastrowany, zaszczepiony. Miejsce pobytu: dom stały, Kraków.

Tiger to ok. 10 letni amstaff, który trafił do krakowskiego schroniska prawie 7 lat temu.
I tak od 7 lat czeka na prawdziwy, kochający dom. Z uwagi na wiek, przykrą historię i życiowego pecha, Tigerowi postanowili pomóc Sylwia z Filipem (rodzice adopcyjni fundacyjnej Negry). Kilka dni temu psiak opuścił schronisko i zamieszkał u nich w domu tymczasowym.

Tiger to przyjazny, starszy pan. Okazało się, że jego wzork jest bardzo kiepski (widzi raczej zarysy), zwyrodnienia stawów są zaawansowane, ząbki wymagają interwencji chirurgicznej. To aż i tylko tyle! W końcu mamy do czynienia ze starszym panem. Damy radę! Wspólnie zawsze się nam udaje.
Tiger w domu tymczasowym ma cudownie, pałaszuje smakołyki, kokosi się w pościeli, spaceruje z koleżanką na spacery, czyli wiedzie "życie jak w Madrycie".

Kochani, apelujemy do Was:
- o pomoc finansową na leczenie Tigera (pierwsza wizyta lekarska kosztowała nas 115 zł)
- o pomoc w postaci karmy (chętnym podamy adres bezpośrednio do DT)
- o pomoc w postaci suplementów na stawy dla starszych psiaków
- o nowy, docelowy, kochający dom, który docenia i szanuje psią starość.

AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
ul. Żwirki i Wigury 1b/37, 02-143 Warszawa
Konto bankowe: 79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
koniecznie z dopiskiem: „Darowizna TIGER”

12.03.2015 Tiger jest już 5 miesięcy pod naszą opieka, a właściwie pod opieką Sylwii. Powoli przypomina sobie co to znaczy życie psa domowego. Przypomina, bo mógł zapomnieć przez 7 lat pobytu w betonowym boksie. Z łatką agresora, stereotypem „psa mordercy” na karku czekał ponad 2500 dni za kratami. Czekając nie młodniał. Tiger w swoim domu tymczasowym każdego dnia zyskuje to czego tak mu brakowało. Ma miłość, opiekę i swoją kanapę. I psią przyjaciółkę Negrę, z która się bardzo dobrze dogaduje. Jest niestety wciąż jedna rzecz, którą traci nieustannie. To jego zdrowie, które nie ma się niestety najlepiej. Tiger, o ile potrafi sobie poradzić z innymi dolegliwościami, które dokuczają psim staruszkom, to ma i takie, z którym walczy się dość ciężko. Zwyrodnienie stawów, kręgosłupa oraz spondyloza. Są już w tak zaawansowanym stopniu, że nawet my ludzie - choć się staramy - nie mamy na tyle możliwości, aby ulżyć mu w cierpieniu. Pojawiło się jednak światełko w tunelu, że Tiger będzie mógł jeszcze biegać i cieszyć się psim życiem poza kratami. Nowoczesna metoda IRAP. Ale pojawia się odwieczny problem zwany „kasą”. Metoda ta jest droga i w tym momencie zwracamy się do was, do osób które już nie raz pomogły. Potrzebujemy zebrać 900 zł. Postarajmy się wspólnie, aby Tiger mógł jak najdłużej cieszyć się ciepłą kanapą i kochającymi go ludźmi. Już wystarczająco długo czekał w swoim życiu.
Wpłat dokonywać z dopiskiem „ Dla Tigera” na konto:
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
ul. Żwirki i Wigury 1b/37, 02-143 Warszawa
Konto bankowe: 79 1160 2202 0000 0000 8061 3463

26.05.2015 Jesteśmy zaszczyceni mogąc przekazać Wam wspaniałą nowinę.
Tiger spędził 7 lat w krakowskim schronisku, każdego dnia wypatrując domu i swojego człowieka. Lata mu leciały, jego szanse na adopcje malały. We wrześniu 2014 r. jego los się diametralnie odmienił. Wypatrzyła go Sylwia, mama adopcyjna Negry. Pokochała w internecie, a potem i w życiu. Sylwia, Filip i ich sunia Negra zostali rodziną tymczasową dla Tigera, wśród której miał oczekiwać na prawdziwy dom. Taki przystanek w drodze do domu. Jednak serce sobie, rozum sobie. Rodzina tak pokochała Tigera, że nie ma już mowy o szukaniu innego domu! I tak w Dzień Matki Tiger zrobił Sylwii prezent - został jej synkiem.
Tiger ma kochający dom, teraz już oficjalnie i może spokojnie spędzać emeryturę godną każdego starszego psa. Sylwia i Filip, pragniemy Wam ogromnie podziękować. Jesteście wspaniałymi ludźmi!

26.01.2016 Przedwczoraj wspaniała psia dusza trafiła do raju. Złoty Bull Tiger odszedł do krainy wiecznych łowów, z godnością, z szacunkiem, otoczony prawdziwą rodziną.
Tiger kilka lat spędził w schronisku w Krakowie. Bezskutecznie czekał, siwiał, a miesiące, potem lata odhaczały się w jego bezdomności. Ale znalazła się odważna dziewczyna, która pomimo braku bogactwa, pomimo młodego wieku, suni adoptowanej od nas, która niekoniecznie kochała inne psy, podarowała mu dom. Początkowo był to dom tymczasowy. A potem dom stały. Tiger przy Sylwii, Filipie i Negrze przejechał Polskę wzdłuz i wszerz. Był w górach i nad morzem. Tryskał życiem i czerpał garściami z podarowanej emerytury. Uczestniczył jako gość honorowy w wielu zlotach, spacerach, noszony i wożony z honorami. Dostał wszystko co najlepsze, od karmy po opiekę weterynaryjną. Miał swoją psia siostrę i kochających go ludzi, którzy nigdy nie zwątpili, nie poddali się. Młodzi, odważni, mądrzy, którzy pojawili się w jego życiu na koniec, będąc nagrodą za podłe życie i odmieniając los.
Tigerku, opiekuj się tą trójką. Sylwia, Filip, ogromne podziękowania dla Was i wyrazy współczucia. Teraz nic nie ukoi Waszego bólu. Ale wiedźcie, że jesteście wspaniali!